Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

enamorada

A moze sa tu jakies osoby, ktore nie chca miec partnera?

Polecane posty

A czy nie ujest tak,że całkiem świezo po rozstaniu,ale juz po zakończeniu największej "żałoby" większość deklaruje,ze lepiej samemu, że swietnie jest? ja to bym chciała z kims byc, ale moje kryteria doboru sa tak popierdolone,ze raczej na wieki samotnica zostanę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mieszkamy razem, sex zdarzyl sie, choc staramy sie tego nie robic... :P Ogolnie jestesmy dobrymi kumplami, a tak poza tym robimy wszystko osobno. Nie opowiadamy soebie o innych osobach i nie sprowadzamy nikogo do domu. Wciaz sie swietnie dogadujemy, ale nie ciazy na nas zadna odpowiedzialnosc, co ma byc to bedzie, idziemy za glosem serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dezdemona na j.
Co gorsze - być z kimś kogo się nie kocha, kto się nie okazał tym jednym jedynym czy być samemu ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrywam sie bom gupia
dezdemona na j.--->byc z kims kogo sie nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdecydowanie lepiej byc samemu Myrevin-dlaczego się nie wdasz? Ja myslę,że wiele nieszcześliwych związków jest wynikiem własnie ucieczki przed samotnościa i nieumiejetnosca wymiksowania sie potem z takiego układu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrywam sie bom gupia
Byc z kims kogo sie nie kocha ma byc lepsze od bycia samemu.?Zabijanie nudy czyimś kosztem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dezdemona na j.
Arava - ja się chyba nie potrafię wymiksować i czekam co z tego wyjdzie, albo zmienią się realia albo moje ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do samotnej starosci - do mojej babci po smierci jej meza zalecal sie pewien pan. Kiedy sie spytalismy babci czemu nie chciala sie z nim "zaprzyjaznic", on na to: "A na co mi tu jakis stary dziadek?? Zeby mi pierdzial i zeby mu ziolka podawac?" :P Moja babcia to niezwykle praktyczna kobieta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> Arava Piszę wyłącznie za siebie.. mam przerobiony związek z rozsądku. Nie nadaję się na coś takiego. To jest coś co czuję i nie ubiorę tego w słowa... więc nie pogadam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie zarzekam sie, ze nigdy sie z nikim nie zwiaze, ale zeby do tego doszlo, to musze czuc naprawde cos WYJATKOWEGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja to bym się musiała po prostu zakochac,a jakos jestem od tego bardzo daleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dezdemona na j.
coś wyjątkowego ? też tak kiedyś myślałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się też nie zarzekam... jednak twierdzę że nigdy nie zrozumiem kobiety.. więc na cholerę mi bycie z kimś kogo nie rozumiem i samemy być nie rozumianym ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{No ja to bym się musiała po prostu zakochac,a jakos jestem od tego bardzo daleka} Ja też dziś stwierdzam.. że nie jestem kandydatem do zakochiwania się :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myrevin- bez przesady:D nie zrozumiesz nigdy do konca inengo człowieka, zawsze bedzie cos, co pozostanie tajemnica,inaczej jest 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to za różnica... wiem że coś się skończyło...coś czego nie przeskoczę. poprzeczka nie tyle że wysoka ale zrzucone nim skoczyłem. :) Ide gdzie indziej.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×