Gość rozak Napisano Kwiecień 10, 2008 Witam wszystkich :) dzisiaj przypadkiem znalazłam ta stronkę i zaczęlam czytać......troche się poddenerwowałam, ponieważ w 2006 roku miałam zakrzepowe zapalenie zyły biodrowej (całkowity zakrzep żyły ) w 7 m-cu ciąży. Przyjmowałam clexanę przez okres 6 m-cy oraz nosiłam pończoche przeciwzakrzepową przez rok, ponadto miałam przepisany detralex ale po konsultaci nie zażywałam poniewaz karmiłam dzidzie. Pomimo wcześniejszych nieciekawych rokowań, okazało się że zakrzep się "wchłonął" a zastawki nie zostały uszkodzone....W chwili obecnej nie zażywam żadnych lekarstw, unikam również sytuacji, które mogłyby zwiększyć nawrót.Lekarz stwierdził, że była to zakrzepica wywołana ciążą/po wywiadzie środowiskowym/ i nie kazał (pomimo wcześniejszych informacji od innego lekarza) wybrac się do klinki w Krakowie i zrobić badania czy nie było to uwarunkowane genetycznie... Może faktycznie powinnam zrobić takie badania, prowadze raczej mało aktywny tryb zycia (siedząca praca conajmniej 8 godzin dziennie) .... generalnie cierpie na jakies chroniczne zmęczenie, nogi też mnie bolą niekiedy dość mocno to doskwiera-zwłaszcza gdy dłuzej posiedzę lub ma nastąpić zmiana pogody ? :) co robić aby nie powtórzyła się sytuacja z 2006 r. ? ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach