Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samożycie

rozstaje dróg.

Polecane posty

Gość samożycie

Postanowiłam tu napisać by się pożalić na cała tę durnotę jaka mnie otacza. Od 3 lat pracuję w zakładzie, w którym nikt mnie nie chce. Jak to możliwe? Wytoczyli mi proces, zniszczyli 3 lata życia, nic mi się nie udało z tego co planowałam. Jak to możliwe? Co ja tym ludziom zrobiłam i czemu ja ciągle tam pracuję? Na te irracjonalnie brzmiące pytania - czy jest odpowiedź? Nie lubią mnie, wbijają mi nóż w plecy i w sumie przez złe otoczenie ciągle w tym tkwię. Czy to jest paranoja czy samo życie? Ma ktoś też taki układ? Od 3 lat psychiatryk. Myślałam, że jestem w tej instytucji bo gdzieś indziej ktoś mi chciał rękę podać, a tu się okazało, że zmarnowali mi czas, narobili nadziei, a później postanowili wbić mi nóż w plecy. Ale ja nie stosuję takich metod. To mnie bardzo boli :(. Za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samożycie
No od 4 lat taka sytuacja. Od 3 bagno, ale najpierw zrobiła się jakaś nadzieja na lepsze, później mnie skierowano na najgorsze po mojej przegranej w sądzie, później przez pół roku zmowy milczenia ciąg dalszy. To wszystko kolejne placówki tej samej instytucji. Dlaczego te 3 lata temu ktoś postanowił, że mnie nie wyrzucą ostatecznie? Bez powodu, ale dziś najpewniej miałabym już ułożone życie, a tak moje życie jest jedną wielką potworną niesprawiedliwością i krzywdą. Komu mam się poskarżyć na to? Ziemi chyba tylko. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rypanna
Brzmi trochę jak urojenia prześladowcze.Ja też nie dogaduję się z "koleżankami" z pracy,ale to,co Ty tu piszesz...Zmień pracę.Dlaczego w tym tkwisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samożycie
No widzisz. To chore psychicznie. Najgorsze jest to, że w sumie przez półtorej roku od 1 rozprawy byłam tego tak sobie świadoma. Że tkwię pośród nienawiści. Nie rozumiem dlaczego tak się dzieje. Nic tym ludziom nie zrobiłam. Na dodatek przegrałam ten cholerny proces. O co im chodzi? To jest irracjonalne zupełnie. Tego się nie da wytłumaczyć. Gdybym jeszcze wygrała w sądzie pracy. Przegrałam. Rzucają mnie po różnych placówkach, a w każdej to samo lub jeszcze gorzej i to udawanie, że nikt nic nie wie. Ja to przegrałam. To jest moja kara bo się tak przyłożyłam do tego procesu i tak wierzyłam,że wygram i odzyskam dobre imię. No to dlaczego mnie całkiem nie zwolniono. Odpowiedź jest jedna - ci ludzie uwielbiają się ZNĘCAĆ :(. Przeraża mnie to :( Chcę bardzo zmienić to złe środowisko, złe towarzystwo :( To jest normalne znęcanie się nade mną, pastwienie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samożycie
1 rok oszukiwania mnie i zwodzenia. Następne 1,5 roku pastwienia się nade mną. Ja dostałam szoku - po roku takie znęcanie się. Bo przegrałam. No myślałam, że kontakty międzyludzkie codzienne się liczą, ale dostałam w tyłek :(. 2 lata w tył - 3 lata, a wcześniej rok też bez sensu - jedno wielkie znęcanie się nad ludźmi, którzy są bez znajomości :(. No przecież wiem to - to zwolnij mnie, nie. A jeśli już to zwolnienie, ale w taki chamski sposób, że po prostu to się kanalia tak zachowuje. Kanalia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rypanna
Chyba nie pracujesz w służbie zdrowia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju jeju jeju jeju jeju
na rozstaju dróg ruda paskuda rozchyla swe uda staaań mi, o proszę cię, proszę cię stań mi, o proszę cię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju jeju jeju jeju jeju
jesteś ruda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samożycie
Nie. Nie pracuję w służbie zdrowia, ale po tych 4 latach mam tak zrąbaną psychikę, że nie wiem jak się nazywam :(. I poszłabym sobie na zdrowotny to nie mogę. To mam zapieprzać jak dziki wół. Poszłabym na zdrowotny i problem z głowy mają. A poszło o umowę o pracę, o to, że się uczyłam. Ale bagno :( Teraz mam zapieprzać jak dziki wół piątek, świątek ich zdaniem bo za wolne USTAWOWE mi się w tym roku nie należy. To są psychiczne powały ci ludzie dla mnie, to są po prostu ludzie zwichrowani umysłowo - sadyści. SADYZM - to jest ich cecha pierwsza. Bo właśnie są nieleczeni :( Nie chcę taka być :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rypanna
Rozumiem,że masz umowę z której musisz się wywiązać?Gdybyś mogła,chyba bys odeszła z dnia na dzień?Dlaczego ludzie tak utrudniają sobie życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samożycie
Może nieco na wyrost użyłam słowa SADYZM bo napisano w encykopedii, że SADYSTA to ktoś kto osiąga podniecenie seksualne poprzez zadawanie bólu innemu człowiekowi, poniżanie go. Nie wiem czy omoje otoczenie przez ostatnie 1,5 roku zeznawało przyjemności takowych z dręczenia mnie. No ale fakt - nie płacono im za to więc kto wie. Obawiam się, że jednak są to prawdziwi sadyści (sadystki przeważnie, ale nie tylko) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rypanna
Tak,sadyzm to perwersja seksualna ale to teraz powszechnie używane słowo.Myślę,że poza problemami w pracy,jesteś jeszcze bardzo samotna i nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samożycie
No właśnie - czemu ludzie tak utrudniają sobie życie. Widzisz - coś mi tam płacili rok temu to miałam im tyłek lizać za to ich zdaniem (przegrałam). Tylko nie zdawałam sobie sprawy do pewnego momentu co oni o mnie myślą (że mam im dupę lizać i buty pucować). Po prostu są dosyć inteligentni choć śmiali się z mojego pozwu ( o mobbing) od razu. Stwierdziłam jednak, że sądem nie są i w dupie ich takowoż mam. o ale przegrałam - dopust Boży :(. No cóz... później zaczęło się piekło bo raz nie mogłam przyjść na wyznaczoną godzinę (babsko powiedziało mi o tym dzień wcześniej jak wychodziłam do domu i miałam co innego zaplanowane na ten jeden nieco luźniejszy poranek). No i nie zdążyłam dojść na tę godzinę. A poza tym powiedziała mi, że mam przyjść z wredoty a nie że tak było konieczne. Co w tych ludziach siedzi? No ale byłam sama i znalazła sobie świadka, który razem z nią postanowił mnie pogrążyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samożycie
Nie - byłam sobie dosyć szczęśliwa, starałam się być uśmiechnięta. Wręcz przeciwnie. A miałam problemy w życiu tez, ale się z nich wygrzebałam. A nawet wtedy nie byłam przykra i nie ziajałam nienawiśćią. Przez takich jakichś ludzi o dwóch twarzach mam same problemy od 4 lat. Taka prawda :(. Nie wiem jak to możliwe. Sadyści i koniec jak dla mnie. :( Jedynie to mi pasuje do całości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silna babka
saaMOZYCIE ZALOSNA JESTES!!! żałosna i tyle. tacy sadyści i ww ogóle, a ty taka biedna i poszkodowana. robisz z siebie ofiare, ale nic nie zorbiłas zeby zmienic swoja sytuacje. piszesz, ze dobrze by bylo, zeby cie zwolnili ostatecznie. ale ty sama tez mozesz sie zwolnic. wyobraz sobie, ze jest cos takiego jak wypowiedzenie umowy. ale nie, tobie lepiej tkwic w tym bagnie i narzekac. zal pisze to, bo tez mialam taka prace. na poczatku ladnie pieknie, ale potem zaczely sie jazdy. o rozne rzeczy.. po pol roku bylam wykonczona psychicznie. wiec znalazlam sobie inna prace. mniej platna, niestety, ale wole mniej zarabiac niz siedziec z debilami. wiec zamiast sie uzalac nad soba, wez zycie w swoje rece, bo ono zalezy tylko od ciebie, nikogo wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram popieram
zalosna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rypanna
Robię jeszcze jedno podejście-szef opłaca Twoje studia i nie możesz rzucić pracy,póki ich nie ukończysz?Spotkałam się z czymś takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samożycie
problem polega na tym , że kocham dyrektora tej placówki a on nawet mnie zerznąc ot tak bez uczucia nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego sie boisz
róhania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samożycie
No nie - wszyscy na mnie? Ostatnio zrobiłam rachunek sumienia - taki porządny i faktycznie pisało "słuchać przełożonych". No właśnie przez to mam rozpieprzone 4 lata życia :(. Naprawdę . Kazali mi robić rzeczy nadprogramowe, pono zrobiłam je źle i za to omal nie wylądowałam w więzieniu. Jak ja sobie plułam w brodę, że ja to zrobiłam :(. Ale powiedziałam to w sądzie "Przepraszam, gdzie jakiś wykaz obowiązków dla pracownika" Pół roku wcześniej tam już chodziłam i oni mnie tak potraktowali. I weź i słuchaj tu przełożonych. Raczej benzyną ich polej. Żeby im się papieros od razu zapalił ( a oni przy okazji też). :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szefowa despotka
z kobietami zawsze są kłopoty w pracy kupa plot i pomówień.wystarczy niewiele i wpadamy w ciąg paskudnych wydarzeń.Polacy uwielbiają przypodobać się innym ,lizusostwo i wazeliniarstwo to nasza domena---trzeba to lekceważyć i robić swoje.współczuję złego samopoczucia ale jest coś trakiego jak PRZYCZYNA I SKUTEK-proszę się zastanowić i zmienić pracę odpocząć wyjechać najlepiej zapomnieć i nie mówić o tych sprawach jak jest myśl jest słowo a potem czyn---warto się zastanowić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram popieram
ale ty to luibisz. lubisz byc meczona. jakbys nie lubila, tobys ja dawno zmienila. jak mozna tkwic w takiej sytuacji latami? no sorry,ale to z toba cos jest nie tak!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudo-nim
kiepska atmosfera w pracy potrafi dać w kość - tylko ktoś cholernie silny może przetrzymać 8 godzin wśród 'wrogów' ja zalazłam swojej przełożonej tym, że skończył się mój związek z jej synem - a wiadomo, czyja to była wina (ten koniec związku), przecież nie jej syna... to ja nie potrafiłam zapewnić go o miłości i nie dałam oparcia... a zresztą - to przeszłość chcę powiedzieć jedno do autorki tematu - jeśli naprawdę nie musisz pracować tam gdzie teraz jesteś - spakuj manatki i wiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samożycie
No - muszę sobie dobrze przemyśleć ciąg dalszy. W sumie już się nastawiłam na spakowanie manatek. Dziwicie się, że tak długo w tym tkwię. Był jeszcze pewien powód wyższy, ale wszystko mi się zawaliło. No wszystko. Tego się nie da opisać nawet. Wszystko od nowa, od zera :(. To nie takie proste. Jednak od dłuższego czasu bardzo poważnie wzięłam się do roboty by zmienić tę całą chorą sytuację. Nie wzięłam pod uwagę pewnego czynnika i może ostatnio dlatego miałam wielkiego doła w życiu, ale wezmę go pod uwagę. Poprawię to co popsułam..... mam nadzieję, że mi się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samożycie
Czasem mam tylko takiego doła - "4 lata życia do tyłu. co ja kiedyś powiem jak mnie zapytają?". No ale czy ja byłam świadoma co ja robię ? No nie do końca - ograniczona poczytalność w moim przypadku :(. Przecież sama nie chciałam sobie zmarnować ostatnich 4 lat życia. Ale ile było mojej winy? Staram się być bardzo pokorna i nie okłamywać samej siebie. No nic nie poradzę na sadyzm czy kanaliowatość postępowania innych. To niezależne ode mnie :(. Ledwie przeżyłam - tyle napiszę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samożycie
juz mi lepiej , atak minąl - wzięłam fenactil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samożycie
No cóz. Na czerwono nie da sie tu raczej poważnie pisać. Może po zalogowaniu się jest lepiej lecz cóz... podszywacze są wszędzie :(. Co widać powyżej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szefowa despotka
nic nie do tyłu jest to tylko doświadczenie w twoim życiu i czas wyciągnąć odpowiednie wnioski bo jak wiemy sytuacje się powtarzają i wtedy wiadomo czy życie czegoś nas nauczyło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram popieram
boze, naprawde jestes bazndziejna, a uzalanie sie nad soba najlapiej ci wychodzi. nie cierpie takich ofiar losu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstaje dróg.
To nieprawda, że użalam się nad sobą. Po prostu nie mogę zrozumieć jak mnie dopadł taki poziom wredoty ludzkiej. I to już któryś raz od x. lat. Na początku (8 lat temu) jakoś wszyscy mnie olewali, ale o kasie zapomnij bo to ty jesteś beznadziejna (ja znaczy się w oczach mojego szefostwa wtenczas). A teraz zmieniło się tyle, że mam co 5 minut jakąś kontrolę, a nawet umowy nie mam normalnej. Nic tylko wziąć i kopnąć to wszystko od lat 4 co najmniej, ani papierka ani niczego. Jeszcze myślałam, że w sądzie wygram. Wszystko wtopiłam. Ja się nie użalam nad sobą, ja po prostu informuję tych co to czytają, że ja nie widzę żadnego sensu tu nigdzie. Po co to wszystko istnieje? Po co jest sąd pracy w Polsce? Żeby uczciwi ludzie marnowali życie i zdrowie tam? Jak tu żyć normalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×