Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misheeela110

mam 17 lat jestem w ciazy

Polecane posty

czyli polecasz podać ojca jako nieznanego? Spotkanie go graniczy z cudem mimo że mieszkamy 10 min od siebie.. a ja go znam na tyle ze jak on by mnie spotkał to grałby pokorne ciele i próbował znów mnie zwabić do siebie.. albo do mnie napisze i bedzie dzwonił że tęskni itp. albo jakby mnie spotkał to wtedy bedzie próbował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mishelkooo co tam Jak tam synek i mąż Czy już wszystko dobrze Oj chyba się nie wysypiasz bo widzę że nie wchodzisz na topik mój od 20 już chrapie w łóżeczku Dziś musieliśmy wyjść z kościoła Chodź staliśmy na polu bo tak się darł Był śpiący a nie mógł usnąć Kiedyś to go zjem tak go kocham:D:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarnulko pijana jesteś chyba z tej miłości :D nie bój żaby, chyba każda mama tak ma :D Anetko no tak mi się wydaje, że najlepiej. Moja koleżanka ciągała swojego byłego po sądach, dostała 400 zł ponad, ale te pieniądze widziała tylko na papierze, bo płacił jej 40 zł na miesiąc, a sąd, policja nic nie mogli zrobić, bo płacił regularnie czyli, że mu zależało i takie tam. Dwa lata się z nim sądziła aż w końcu dała sobie chyba spokój. Później znalazła normalnego faceta i jest szczęśliwą mężatką. Czasem nie warto. Tyle nerw co ona straciła, po tych rozprawach to była zawsze blada jak ściana, schudła, normalnie szkielet się z niej zrobił. A była z tym swoim też coś koło dwóch lat, ponad. Misheelka pochłonięta maluchem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Optymistycznie masz 100% racji te alimenty to pic na wodę Jak facet normalny to zapłaci Ale jak facet chory to tak naprawdę policja i sąd mu nic nie zrobią Znam kilka takich przypadków Jeden koleś nawet się nie ukrywa a ma już siedzieć za alimenty Oczywiście na rozprawy się stawiał i zawsze mówił że niema z czego żyć (pracował na jakiś budowlach ) A tak naprawdę zarabiał z 3 4 tys a na dziecko nic nie dawał Matka dziecka go sądziła a policja zawsze mówiła że nie mogą go znaleźć a on zwyczajnie nadal siedział u siebie w domu Jego mama mówiła że syn u niej nie mieszka Wszyscy sąsiedzi wiedzieli że jest na odwrót Policja też wiedziała ale mieli to gdzieś Czasem warto sobie dać siana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stało sie, zostalam sama z dzieckiem... bo moj ukochany poszedl do pracy. nie zdarzylam przeczytac do konca lekturki... i musze do dziecka... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty mnie kochana tak nie strasz!! Myslałam że na zawał padnę jak przeczytałam \"Stało się zostałam sama z dziekciem\" A co tam wogóle??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie dzisiaj moja mama była u prawnika i sie dowiedziała że jest coś takiego jak \"zatajone\" dane ojca czy jakos tak sie to nazywa... że w urzędzie podaje sie imie niekoniecznie prawdziwe ojca, moge sobie wymyślić i dziecko w akcie urodzenia bedzie miało że ma normalnie ojca i jego imie, ale on nie ma żadnych praw do dziecka... i teraz jeśli on chciałby założyć mi sprawe o ojcostwo to przed sądem musiałby udowodnić że obcował ze mną w tym czasie... a ja na test nie musze wyrażac zgody wiec tak naprawde moze mi nagwizdac...a tak naprawde nawet jak uznają pochodzenie dziecka jako że od niego to to czy przyznają mu prawa do dzidzi nie jest sprawa wcale jasną i tak nie musi być... wiec sie troche uspokoiłam :) misheeela110 ja też właśnie tak czytam i już pomyślałam o to coś nas łączy.. hehe nie strasz ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetka, tylko pamiętaj, że podając dane ojca, nawet zmyślone nic nie załatwisz. Musi być sprawa w toku o alimenty. Gdy nie jesteś prawnie związana z ojcem dziecka - konkubinat, lub on nie istnieje, w przypadku zmyślonych danych, jesteś w drugiej kategorii, czyli np. na większości uczelni nie otrzymasz stypendium (dlatego konkubinat nawet utrudnia trochę współżycie). Bo żeby otrzymać stypendium musi być przynajmniej sprawa w sądzie o alimenty. Z różnymi zasiłkami czy czymś też może być problem, bo nawet jakbyś chciała sądzić się o alimenty - nie masz z kim. Jak ojciec nie musi płacić, to z jakiej paki ma płacić państwo czy uczelnia? Co innego w przypadku samotnej matki, która nie podaje nazwiska. I tu pojawia się pytanie czy będziesz zamierzała starać się o różne \"przywileje\", które przysługują samotnym matkom? Jeśli tak - lepiej jest podać \"nieznany\" w rubryce nazwisko ojca. Oczywiście jeśli masz znajomości w urzędach, czy na uczelni to mogą przymknąć na Ciebie oko, ale czy warto ryzykować? Takie są przepisy i koniec. A poza tym po co Ci fikcyjne nazwisko? Przecież i tak będzie nosiło Twoje nazwisko, a metryka jest tylko dla wtajemniczonych, nie chodzisz i nie pokazujesz każdemu. Mishka no właśnie! Nie strasz! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to bedzie ojciec na papierku... ja nie chce od niego żadnych pieniedzy... nie chce sie z nim użerać dla kilkudziestu złotych... jeszcze mam troche czasu podowiaduje sie co i jak... :):) dziekuje za zaangażowanie... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko i co tam u Ciebie? Podjęłaś jakąś decyzję? Misheelko jak się czujesz? Układa Wam się? Adaś (chyba dobrze pamiętam?) radzi sobie w roli tatusia? Oswoił się? :) Odezwijcie się co tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny co tam u was>>?? Aneta i co jaką decyzję podjełaś?? Misheeellalaaa czemu nie dajesz znaku życia?? Jak Ci się podoba rola mamusi>>>??:D Jak tam z Adamem poradził sobie z nową rolą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dianne
Hej dziewczyny zainteresował mnie Wasz topic i przeczytałam prawie wszytsko :) podziwiam Was :) więc sie chciałam włączyć do rozmowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć cześć :) zrobie tak jak pisałam z tymi danymi kryjącymi... to za duży szok dla dziecka ojciec nieznany... a reszta zobaczymy jak bedzie z jego strony... jeśli chce załozyć mi sprawe o ustalenie ojcostwa to i tak czy siak od tego nie uciekne.. ale mam nadzieje że pójdzie wszystko dobrze i da mi spokój.. :) a co u was? :) jak maluszki? mnie to powoli przeraża boje sie jak to bedzie.. z takim maleństwem tyle roboty mam nadzieje ze uda mi sie pogodzić dziecko i szkołe.. bo za rok mam maturke... ale mimo to nie moge sie doczekać jak zobacze szkraba :):) no i niedługo sie dowiem jaka płeć.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misheellaaa nie wiem co się z Tobą dzieje !Ja zdaję sobie doskonale sprawę z tego ,że maluch to pochłaniacz czasu no ,ale mogłabyś się odezwać czasem:D:*:* Pozdrawiam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam!! Dziewczyny nie siedze juz tyle przed komputerkiem, bo po pierwsze moje życie sie jednak diametralnie zmienilo dzieki dziecku i nie jest tak beztrosko jak kiedys a po drugie mój ukochany mężczyzna stwierdził że popadłam w nałóg i kazdy moj wolny czas spedzam na kafe albo robie inne pierdoły i mi zabronil ;) ja mu oczywiscie przyznalam racje... ;) ułożyło sie u mnie, po porodzie doszlam do siebie, Adaśko ochłonął - znormalniał :P dzidzia rośnie i marudzi w nocy - dlatego sobie odsypiam rano długo:) Później wstaje ide na zakupki, z małym na spacerek, wracam do domu musze ugotować obiad - a to nie mały wyczyn z moim syniem !! ;D Adaś wraca z pracy , po obiadku mamy czas dla siebie:) jest fajnie. naprawde rodzinka mi sie udała. czuje sie spełniona :) i kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny przepraszam!!:) w normie bym tu zaglądała , ale teraz mialam remont na głowie ktorego musze dopilnowac bo mamy 'super' firme remontową :/ :D i naprawde dziecko to pochłaniacz czasu.. :] mój maly pochłaniacz czasu... jak podrośnie mam nadzieje bede go miala troszke wiecej!!!!! jak tam u was? jak przygotowania do swiat ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w podobnej sytuacji
Cześć Misheeela!:) Podczytywałam Twój topik od początku, ale nie przypuszczałam, że kiedyś znajdę się w podobnej sytuacji... Wprawdzie jestem starsza od Ciebie, więc ta wiadomość nie zszokuje jakoś bardzo moje otoczenie, ale boję się o swojego chłopaka - że w miarę upływu czasu będzie ode mnie uciekał, że nie jest gotowy, że będzie mnie obarczał winą za totalną zmianę w swoim życiu (mimo, że oboje się do niej równo przyczyniliśmy) itd. itp. Jestem dopiero w piątym tygodniu, więc mamy jeszcze całą ciążę przed sobą, żeby się z tym oswoić. Ale wszystkie wiemy, jacy potrafią być faceci. Czytam to, co pisałaś o porodzie, o tym, że Twój mąż bawił się i zostawiał Cię samą... Na szczęście teraz piszesz, że znormalniał :) Napisz proszę węcej na ten temat - jak to jest, jak reaguje facet? Mnie wychowywała samotnie moja mama, nie chcę, żeby moje dziecko czekał podobny los :( Póki co wszystko widzę w czarnych barwach i chciałabym cofnąć czas... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \'w podobnej sytuacji\' : mój facet na wiadomosc o ciąży w pierwszej chliwi \"zgłupiał\" co z reszta mozesz przeczytac na pierwszych stronach mojego topicu... ale wzial to na siebie i naprawde okazal sie odpowiedzialnym facetem:) Nadszedł czas porodu... bałam się bardzo... ale jednak mniej i lepiej bylo mi z mysla ze bedzie przy mnie - jak to bylo przez cala ciaze, ale sie przeliczylam... wyszedł i mnie zostawil. Teraz wiem ze mial prawo tak zareagowac chociaz wtedy straszne pretensje do niego mialam, bo mi nie bylo tez łatwo... faceci gorzej znoszą takie rzeczy jednak jak my kobiety - znacznie gorzej.. musial ochlonąć... \'przegryźć\' to.. i dopiero po dwuch tygodniach (bo wczesniej jakby bal sie dziecka bo ono takie delikatne i kruche bla bla bla.. )do niego dotarlo ze ma synka, zaczal spedzac duzo czasu ze mna i z nim , \"poznali\" się, zblizylismy sie do siebie.. wydaje mi sie ze w wiekszosci przypadkow to facet potrzebuje czasu... oni maja poprostu slabsza psychike.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To gratuluję, że wszystko zaczyna się klarować :) Uh jak dziecko podrośnie to nie będzie tego czasu za wiele. Dopiero koło 9mż. jak zacznie raczkować, wtedy można wrzucić na luzzz, ale i tak trzeba mieć (właśnie tym bardziej) oczy wokoło głowy. Ja jestem dzisiaj tak padnięta, że szok. A jeszcze mam szwagra do pomocy :D Właśnie gotuję obiad, bo mąż wraca przed 19 i moja mama, więc żeby mieli świeże, ciepłe :) Misheela chłoń macierzyństwo pełną parą, mi tak szybko ten rok zleciał :( Młody już wchodzi po schodach, schodzi sam z łóżka, zaczyna biegać. Tylko patrzeć jak pójdzie do przedszkola ;/ A jak przybiega do mamusi z otwartymi ramionami, bo chce się przytulić to jest to najsłodszy widok jaki kiedykolwiek zdarzyło mi się przeżyć. I takich najsłodszych widoków co dzień mam mnóstwo. I bym mogła opowiadać godzinami jak mnie wzruszenie bierze na każdy jego uśmiech, kroczek, każde wołania \"mama, tata\"... Misheelko teraz już jakoś pójdzie, chłoń macierzyństwo, bo to cudowny czas. Ile już ma Twój mały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maly ma juz przeszlo 1,5 miesiaca :) no tak...dzieci tak szybko rosna:) to będą pierwsze świąta mojego dziecka, będą wyjątkowe:) Optymistycznie chyba zadna mama nie jest zadowolona jak musi oddac malucha do przedszkola ale ja postanowilam juz ze chce zeby moj Tomeczek mial dobre kontakty z dziecmi i zeby duzo przebywal z innymi dziecmi od malego dlatego zapisze go do żłobka jeszcze przed przedszkolem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zastanawiałam się nad przedszkolem i nie wiem szczerze jak to będzie, tym bardziej gdy będzie musiał iść do pierwszej klasy jako sześciolatek. Mam nadzieję, że to zostanie wycofane szybciej niż wejdzie. Nie boisz się do żłobka? 1.5 miesiąca, faktycznie, jeszcze trochę i zacznie Ci brykać po łóżku. Mojej przyjaciółki smyk ma już 3 miesiące. Ojejej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja przyjaciolka swojego malucha oddawla do zlobka zeby mial troche kontaktu z dziecmi i jest z niego dzieki temu maly rozgadany smyk, ktory sie swietnie lapie kontakt z dzieciakami i nie jest wstydnisiem :) na pewno w duzej mierze to zasluga przebywania w grupie od małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam koleżanke którą ma 16 i urodziła pare dni temu1 i żyje:) wszyscy jej pomagaja jak tylko sie da! to nie katastrofa dasz sobie rade! moja siostra i mama urodziły w wieku 16 lat! Trudno się mówi! trzeba był osię zabezpieczać!! kazda dziewczyna idac do łóżka z facetem musi miec takie mysli ze moze byc w ciazy! ja tez mam 17 lat i jakbym bła w ciazy napewno bym sie zalamała chwilowo ale potem by było wszytsko odbrze:) pewnie urodziłabym piekna córeczke albo slicznego synusia:) powinnas miec takie mysli:) i powiedz rodzinie i chłopakowi!! Najpierw jemu1 On też chyba wiedział co moze byc jak sie kochacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziulkaaa1
Do MaMani ! Ja mam ochote w ciąży na sery plesniowe,nie szkodzą mi one,tzn ze moge je jesc czy nie? Lubie czasami wedzone ryby i sledzie czy to tez moze zaszkodzić? Herbata pije ją czesto bo lubie,nie dokucza mi nic,biore kwas foliowy,luteine. Czy musze rezygnowac z tych rzeczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izula-brązoo
jestem w ciąży:( podziwiam cie mishelo ale ja sobie nie wyobrazam powiedziec moim rodzicom. raz pozwolili mi spedzic noc u chlopaka i to po imprezie i byl to o jeden raz za duzo. gumka pekla. mialam duzy apetyt na ogorki i pomidory, bolaly piersi, bylam rozdrazniona i placzliwa.. myslalam ze to normalne. ale okres spoznial sie o 2 tyg prawie. wczoraj zrobilam testy.. jestem w ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka210
Izula-brązoo - doskonale cie rozumiem kochana, ale nie ma innej rady jak powiedzieć chyba chlopakowi i razem myslec co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×