Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalinkakala

Czym sobie zasluzylam na Jego obojetnosc i Jego olewajace traktowanie?

Polecane posty

Gość kalinkakala

Mam pewien problem. Wiem, pewnie powiecie ze to moja wina i ze nie powinnam sie tak dawac. Ale od poczatku... Kuzyn mojego męża jest świeżo po rozwodzie. Jego była żona poznała kogoś i zaczęła go zdradzać. Chciala odejść a On jej na to pozwoli, bo uznał że po co na siłę utrzymywać ten związek, skoro przepełniony jest kłamstwem. Mój mąż stał się Jego powiernikiem. Często spotykają się ze sobą, długo rozmawiają przez telefon, kuzyn zwierza mu się itd.Wiadomo chłopak zraził się do kobiet i raczej nie zamierza w najbliżej przyszłości pakować się w następne. Najgorsze jest to, że On w pewnien sposób "zaraził" mojego męża swoim podejściem do płci przeciwnej, a najbardziej ja to odczuwam. Zaczyna mnie mierzyć kategoriami byłej żony kuzyna... Jak nie mam ochoty na seks, to pyta mnie czy może mam kogoś i poprostu z nim współyje, dlatego nie chce mi sie z Nim kochać. Kiedy ostatnio wracając z pracy kupiłam sobie seksowną satynową koszulkę do spania (mąż lubi jak ubieram się w wyzywająco do łóżka), a On znalazł ja w mojej torebce, to zrobil mi awanture i glupie domysly dlaczego nosze w torebce koszulki do spania. Nie pomogły tłumaczenia, że kupiłam ją i włożyłam do torebki, a On ją tam znalazł. (Pomijm już fakt, że szpera w mojej torebce i lubi też przeglądać telefon szukając nie wiadomo czego). Kiedyś zdarzało mu się pomagać mi w obowiazkach domowych.Teraz całymi dniami siedzi przy kompie i jak dzieciak gra w gry. Nie moge liczyć na Niego w żadnej kwestii pomocy w pracach domowych (sprzatanie, wynoszenie smieci itd. - jakby to go wogole nie dotyczyło). Jak wraca z pracy, to godzinami siedzi przy kompie, jedynie co laskawie przyjdzie na obiad albo na kolacje. A jak zwracam mu uwage, że skoro nic nie robi to chociaz niech szanuje moją pracę , to zaraz dym że jak niby on nic nie robi. Wkurwia mnie to niesamowicie. Ale przestalam sie klocic, bo juz nie mam siły. Mąz ma nadcisnienie i problemy z sercem, i jak się klocimy, to mowi ze chcem go wykonczyc, bo on wtedy sie denerwuje - ze niby "pecjalnie nakrecam klotnie zeby on np mial zawal i zmarl mlodo tak jak jego ojcie" - Przyznajcie ze trudno o bardziej dziecinne zachowanie. Kiedys jak sie tak pozarlismy, to specjalnie przewrocil i wkrecal mi ze ma stan przedzawalowy. Wiem, ze ma problemy i dlatgo staram sie byc spokojana i chodze kolo niego jak kolo "smierdzacego gowna" za przeproszeniem, zeby zawsze byl zadowolony i nie mial powodow do nerwow. Ale ludzie, ja juz nie daje rady. Kiedy chcem normalnie porozmawiac, to zaraz sie wkurza i kloci kiedy ma inne zdanie. Nie potrafimy normalnie rozmawiac o naszych problemach, bo wszystko jest dobrze jak jest wszystko po Jego mysli, a jak nie to zaraz awantura i ciche dni. A na zakonczenie powiem wam co ostatnio uslyszalam z Jego ust. Kiedy juz nazbieralo sie we mnie to wszytko i powiedzialam co mysle, z pretensajmi dlaczego mnie w taki podly spodob traktuje i nie szanuje mnie, mojej pracy (zarowno tej w domu jak i zawodowej- ( twierdzi ze powinna zmienic prace bo za malo zarabiam- chodziaz moje pensja jest troche wyzsza od jego), to mowi ze na szacunek to trzeba sobie zaluzyc. I ze ja nie zasluguje. Poradzcie mnie jak ja mam postepowac z tym czlowiekiem. Ciagle tylko o wszystko podejrzewana i oskarzana. Ja naprawde nie daje mu powodow - kocham Go, wszystko co chce to ma, na obiad to co chce to mu robie, codziennie wszystko wyprane i wyprasowane, w miare porzadek w domu, no i seks- kochamy sie bardzo czesto. Nawet ja nieraz nie mam ochoty to ulegam, zaby byl zadowolony. Co ja robie zle?? Staram sie jak moge, a On tego nie docenia. Co powinnam zmienic zeby zaluzyć na Jego SZACUNEK i milosc taka prawdziwa jaka powinna byc w malzenstwie?? Prosze pomozcie mi bo juz nie mam sily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisze sie...
CHCE, nie CHCEM ;) Az tak to Cie nie olewa. Zazdrosny sie zrobil ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkakala
Sorki za literowski. Nie wiem czy to sa oznaki zazdrosci. Poprostu mi nie ufa. Chociaz nie daje Mu zadnych powodow. Ale skad te glupie podejrzenia. Ze ktos kogos zdradzil, to chyba nie znaczy ze wszyscy sa tacy. A o szacunku to juz nie mowie-chociaz nie wiem dlaczego nie zasluguje na Jego szacunek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jawyrocznia
Trudno Ci doradzić ale jedno jest pewne że to zwykły szantażysta.Do tego zazdrość i wygodnictwo .A może by tak jego bronią? A ty jesteś zdrowa jak kobyła? I za bardzo się starasz jak jest za dużo faceci przestają to doceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu to Ty masz zasługiwać na jego szacunek, skoro jemu najwyraźniej jest obojętne, czy zasługuje na Twój? I tak mi sie przypomniała pewna rozmowa z moim eksmężem, kiedy poszlam do pracy , on stwierdził, ze dom i tak zostaje w całości na mojej głowie, bo ja mniej zarabiam, wiec powinien sie ten wkład we wspólne zycie jakoś wyrównać...hmmm, nie żebym sie zgadzała, ale to już lekka przesada, jeżeli oboje pracujecie (nieważne, ile kto zarabia), to obowiązki domowe powinny być też jakos podzielone. Więc może na odwrót? Nie Ty sie staraj, tylko zmuś go do tego, żeby to on zaczął sie starać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDDDDDD
dziewczyno uciekaj od gościa!!! Takie zachowania są niedopuszczalne! Dajesz sobą pomiatać! Przestań gotować, prać jego rzeczy, itd. Powiedz mu, że to koniec, że nie zamierzasz pomagać mu już w niczym, że sam ma sobie prać i gotować, bo nie jesteś szmatą, którą można sobie pomiatać. W ogóle, że Ty to wytrzymujesz to aż dziwne. Masz problem ze swoją samooceną czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ten kuzyn...
Jest jak Ebola od takich trzeba trzymać sie z daleka. Swoje nieszczęście przenosi na grunt waszej rodziny. Trzymaj go o ile to możliwe daleko od twojego męża . Gotów sam go jeszcze namówi na zdradę ( no bo przecież wszystkie kobiety zdradzają ) Mozna próbować komuś pomóc ale jeżeli ten ktoś ciągnie nas za nami w dołek emocjonalny to należy od takiej osoby wiać i tak sie jej nie pomoże. Pozatym kuzyn to nie najbiższa rodzina ma napewno jakieś rodzeństwo kogos bliższego niech teraz oni się wezmą do roboty. Twój mąż nie powinien zbawiać świata kosztem swojego małżeństwa. OGRANICZ mu jak to mozliwe spotkanie z tym czarnowidzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkakala
Wydaje mi sie bardzie ze wygodnictwo. Chyba masz racje, ze im wiecej sie robi, tym facet to mniej docenia. Juz nie raz probowalam Go atakowac jego bronia. To znaczy skoro On nie czuje sie w obowiazku nic robic w domu, ja tez nic nie robila. Ale to wcale Mu nie przeszkadzalo. Workow ze smieciemi nazbieralo sie chyba z pięć, bo nikt ich nie wyrzucil, podloga w kuchni kleila sie do nog, nie bylo czystych naczyn zeby wybic herbate czy cos zjesc, zlew byl upieprzony od pasty do zebow, a toaleta wygladala gorzej niz jakas latryna. Kurzu nazbieralo sie centymetr na meblach itd. A jak ja bylam w pracy, i wiedzial ze nie zamierzam gotowac obiadu to pojechal sobie na obiad do swojej mamusi. Ale ja nie moglam zyc w takim syfie bo mnie to drażniło-az wstyd przed jakims niespodziewanym gosciem. (Nie wspomne juz o brudnych ubraniach i skarpetach rozrzuconych po calym mieszkankiu- bo ja nie mam zamiaru ich zbierac). Ale to Mu nie przeszkadzalo. A jak caly dzien chodze, sprzatam, gotuje, piore, prasuje i mowie ze jestem zmeczona. To sie pyta ze niby czym? Przeciez nic takiego nie robilam. A jak mowie ze przeciez trzeba posprzatac, odkurzyc, wytrzec kurze i wogole dbac zeby chalupa jakos wygladala, to mowi ze nikt mi nie karze tego robic i jak mi sie nie chce to nie mam sprzatac. Az brak slow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkakala
Do kyyrene. No ok. Ale jak Go zmusic do tego zeby on sie staral?? Jemu wszystko jest obojetne, czy jest posprzatane czy nie i jak wyglada mieszkanie. Nie intersuje go czy jest wyprane tylko sie przypier*** ze np nie ma czystych gaci czy skarpetek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkakala
Wiesz co DDDDDDD masz racje, chyba mam zla samoocene. Zewsze uwazalam sie za gorsza i brzydsza, ktora nie zasluguje na milosc, przyjazn, szacunek itd. Moze troche juz z tego wyroslam, ale chyba jednak nie do konca , bo nie potrafie byc stanowcza i postawic na swoim-zeby bylo tak jak ja chce. Czasami czuje sie w dumu jak w wiezeieniu- On caly czas siedzie przy kompie i gra w glupie gierki a ja chodze przy nim jak slużąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to niech nie ma czystych gaci i skarpet :D Że sie będzie czepiał? A co poza tym może Ci zrobić? Od kasy Cię nie odetnie, bo zarabiasz, pogada sobie i tyle :) Albo pójdzie do sklepu i sobie kupi nowe, albo nie bedzie miał w czym chodzić :D Gotujesz obiad? Ugotuj...jedną porcję, dla siebie :) Albo będzie się stołował u mamy albo coś do niego dotrze. Poza tym możesz wykorzystać tekst mojego eksa, że skoro to Ty więcej zarabiasz, to on dla wyrównania rachunków powinien więcej robić w domu (ale to ostateczność, nieco ryzykowna). Tak właściwie: do czego on Ci jest tak naprawdę potrzebny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalinka to znajdź sobie przyjaciela na boku- jak już mąż ma taaakie podejrzenia to spraw, żeby były uzasadnione- twojej sytuacji z mężem to nie zmieni, a dla siebie coś z tego będziesz miala:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkakala
Do kyyrene: nie wiem. Jestesmy dopiero rok po slubie. Wierze jeszcze ze sie miedzy nami jakos ulozy. Ze moze potrzebujemy wiecej czasu zeby sie dotrzec. Kocham Go. Albo moze tak mi sie tylko wydaje. sama juz nie wiem co czuje- coraz wiecej we mnie nienawisci, zalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkakala
Do Doprawdy. Moze i to dobre rozwiazanie zeby sobie kogos znalezc. Ale ja tak nie potrafie- zdradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakże
po pierwsze to bym powyrzucała gry. Bez dyskusji. Młotek i rozwalić wszystkie. Potem, jeżeli to nie pomoże, zajęłabym się komputerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalinka nikt ci nie mówi, żebyś zdradzała- wystraczy przystojny przyjaciel, który od czasu do czasu podesle miłego sms-ka, jak mężulek znajdzie takiego w tel. to możez mu zawsze powiedzieć: "widzisz kochanie, skoro podejrzewasz mnie o zdradę bez względu na to, czy cie zdradzam czy nie to nie zrobi ci różnicy jak w końcu się wkurzę i zdradzę "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy mąż mojej żony
zachowywał się identycznie, szantażował na chorobę, ale bidulek wikitował i wiesz co żona idzie zapalić mu znicz z czystego obowiązku 1.listopada, a porządek na grobie robi administator za drobną opłata, i to jest najprawdziwsza prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja znajoma po czymś takim
po prostu sie rozwiodła. Skoro to rok po slubie i jest jak jest , to jesli czegos nie zmienicie teraz - potem będzie tylko i wyłacznie gorzej - zwłaszcza jesli pojawią się dzieci. Ja zasugerowałabym ci wyprowadzić sie na kilka dni do kolezanki i powiedzieć po prostu, z ewrocisz, jak przemysli swoje zachowanie. Na ten typ facetów dziaął tylko jedno - kubeł zimnej wody na łeb - zadne rozwiązania połowiczne typu nieposprzatane czy neiwyprane, bo po prostu tego nei zauwazą albo oleją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza27
Porozmawiaj z tym przygłupim kuzynem,ze Wam niszczy tymi swoimi opowiesciami dziwnej tresci pozycie małżeńskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
Jak wraca z pracy, to godzinami siedzi przy kompie, jedynie co laskawie przyjdzie na obiad albo na kolacje. albo ty jestes glupia albo ja Kiedys jak sie tak pozarlismy, to specjalnie przewrocil i wkrecal mi ze ma stan przedzawalowy. :):):):):) twierdzi ze powinna zmienic prace bo za malo zarabiam- chodziaz moje pensja jest troche wyzsza od jego :):):) kocham Go, wszystko co chce to ma, na obiad to co chce to mu robie, codziennie wszystko wyprane i wyprasowane, w miare porzadek w domu, no i seks- kochamy sie bardzo czesto. TU RZECZYWISCIE PRZYZNAM RACE TWOJEMU MEZOWI.JEST WIELU FACETOW,KTORZY ZA TAK KOMPLEKSOWA OVSLUGE BYLIBY W STANIE ZAPLACIC PEWNIE WIECEJ NIZ ZARABIASZ I ... NIE MUSIALBYS WYCHODZIC DO PRACY i nie pisz "chcem" z laski swojej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Doprawdy => takie motywowanie może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego. Wychodzę z założenia, że że jak jest sie w zdrowo funkcjonującym związku to się absztyfikantów spuszcza po brzytwie samemu, jeśli siętego nie robi - druga strona powinna się poważnie zastanowić nad zerwaniem układu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×