Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość M__________

Życie bez ślubu?????

Polecane posty

Gość no i proszę
taką dyskusję powinny odbyc z tobą te dziewczyny które zamierzają zaamieszkać z facetem bez ślubu, może zauważą że jednak popełniają błąd, ty już wiesz że jednak dla ciebie był to błąd.Dla twojego faceta ślub nie ma sensu i wcale mu się nie dziwię. Ma wszystkie przywileje małżeństwa i żadnych zobowiązań. Pozostaje ci tylko odwrócić sytuację, milo słodko ale odwrócić, może zadziała . Albo pogodzić się z tym i zacząć żyć tak jakbyś już jutro była bez niego..bo już wiesz że nie jesteś dla niego kobietą na życie do małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bydg
Jestem z facetem od 4 lat. On ma dwoje dzieci z poprzedniego związku i ja dwoje.W sumie czworo dzieci patrzy na dwóch niedorajdów życowych co nie potrafią się określić, nie potrafią przekazać jakiś norm i zasad funkcjonowania związku w świecie. Kocham bardzo swojego "męża" ale n mi się miga. Nigdy nie ukrrywałam że chcę być jego żoną. Zwodził mnie, odwracał uwagę, wymyślał powody, wymyślał listę żądań które to miały przybliżyć nas do ślubu. Zaangażowaliśmy nasze dzieci, które miały przecież stać się rodziną. Ostatniego najgłupszego żadania nie wypełniłam. Tym razem on miał się określić. Wycofał się, postawiłam sprawę na ostrzu noża. Powiedział "nie" , choś zapewniał o swojej miłości. Potruł, miał jeszcze pretensje że dalej ne chcę się zwodzić. Porażka życiowa.Zachował się jak zwykły tchórz, szkoda tylko dzieci,że zostały zaangażowane dla zabawy. Uważam, że dzieci powinny patzreć na żwiązek odpowiedzialnych ludzi, zdecydowanych co do bycia ze sobą. W końcu zostawiłam go, tchórzostwo, udawana przez niego miłość zmęczyła mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo EWA 33
bo Ewa 33 jest juz rozwódka i wie co to instytucja małżeńska i niech sie nie madruje, nie ma tez dziecka tylko ma kota i pasierba :) moja droga to naturalne że w pewnym momencie chcesz zalegalizowac swój związek, nie mniej do siebie pretensji o życie w konkubinacie i dziecko, byl to moment kiedy mogłas sprawdzić jak wygląda codzienny chleb, że nie zawsze jest z szynką,że czasami jest tylko z pasztetem :) faceci juz tak maja, boja się formalizowac związki i nie dlatego że nie chcą,maja tez tak niektóre kobiety(ja tak mam) boje się drugi raz wejść w formalny wiązek i nie ma to nic z miłościa do tej osoby,brakiem zaufania i szacunku,jest to poprostu zwyczajny strach że może cos nie wyjśc,strach przed rozczarowaniem a pozatym jest tez tak że nie czuje się takiej potrzeby mimo że bardzo kocha się tą drugą osobę nie zmusisz go do tego a wręcz zniechęcisz, ja na twoim miejscu zaczęłabym z innej beczki: skoro macie dziecko nawiązałabym do dziecka,że sprawdziliście się, że dla dora dziecka dobrzebyłoby mieć ten papierek trudno jest wypowiedziec się obiektywnie mając obraz kilku twoich zdan,to ty znasz tego faceta, to ty wiesz jaki ma charakter, jakie ma potrzeby i czy to że nie chce slubu jest zwykłym strachem czy też wymigiewaniem sie głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belerofront
czy wy kobiety naprawdę jesteście takie głupie i naiwne? po raz kolejny lecą te same argumenty typu, jak ju z tobą mieszka i mu gotujesz i dajesz dupy, to po co mu slub a nie pomyslała jedna z druga, że gdyby tego nie robiła, to w ogóle by z nią nie był ale przecież wy zakładacie, że jesteście takie wyjątkowe, że faceci zgodzą się nawet na slub, żeby tylko zaciągnąć was do łóżka, no litości, już nie te czasy, jak nie ty, to inna mu da i ugotuje bez oczekiwania w zamian obrączki, skąd bierze sie w was to poczucie, że ślub daje jakąś gwarancje tego, że on nie odejdzie (są rozwody), że mu zależy (a to, że was kocha, troszczy się i często utrzymuje was i dziecko, to za mało?), że się zobowiązuje (ale do czgo, że będzie robił to samo co teraz?), przestańcie nam urządzać emocjonalny szantaż, bo to się tylko obraca przeciwko wam a argumenty z dzieckiem to już są całkiem porażające, co to ma do rzeczy, dzieciak dostaje nazwisko ojca i on ma pełne prawa do niego a co powiedzą inne dzieci? a one z jakich związków pochodzą, przecież co raz więcej par tak żyje, wyjdźcie z mroków średniowiecza i pogódźcie się z tym, że świat się zmienia i to też przez wasze koleżanki feminy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belerofront
czy wy kobiety naprawdę jesteście takie głupie i naiwne? po raz kolejny lecą te same argumenty typu, jak ju z tobą mieszka i mu gotujesz i dajesz dupy, to po co mu slub a nie pomyslała jedna z druga, że gdyby tego nie robiła, to w ogóle by z nią nie był ale przecież wy zakładacie, że jesteście takie wyjątkowe, że faceci zgodzą się nawet na slub, żeby tylko zaciągnąć was do łóżka, no litości, już nie te czasy, jak nie ty, to inna mu da i ugotuje bez oczekiwania w zamian obrączki, skąd bierze sie w was to poczucie, że ślub daje jakąś gwarancje tego, że on nie odejdzie (są rozwody), że mu zależy (a to, że was kocha, troszczy się i często utrzymuje was i dziecko, to za mało?), że się zobowiązuje (ale do czgo, że będzie robił to samo co teraz?), przestańcie nam urządzać emocjonalny szantaż, bo to się tylko obraca przeciwko wam a argumenty z dzieckiem to już są całkiem porażające, co to ma do rzeczy, dzieciak dostaje nazwisko ojca i on ma pełne prawa do niego a co powiedzą inne dzieci? a one z jakich związków pochodzą, przecież co raz więcej par tak żyje, wyjdźcie z mroków średniowiecza i pogódźcie się z tym, że świat się zmienia i to też przez wasze koleżanki feminy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie smutajjjjjjjjj
Autorko, ja tez nie moge zrozumieć po co CI ten ślub :-( ale tak, naprawdę po co? oderwij się od myślenia o społecznym przymusie itp. czy Ty naprawdę tego pragniesz (jak? dlaczego?co czujesz?) czy wydaje Ci się , ze powinnaś tego pragnąć, bo jest dziecko itp.? Ja mam prawie 30 lat i nie chcę żadnego ślubu. Nie rozumiem po co to komu do szczęścia potrzebne. Jesli Twój men jest z Toba tzn.że Cię kocha i chce codziennie byc przy Tobie. Wolałabyś, zeby był przy Tobie w przyszłosci,znudzony, zgorzkniały,ale ożeniony? Jest wam dobrze, po co utrudniać sobie zycie? Pytam poważnie, bo próbuję to zrozumieć, dlaczego tak ciśniecie na slub i jakoś nie mogę, a przeciez tez jestem kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×