Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość M__________

Życie bez ślubu?????

Polecane posty

Gość M__________
dejzi69- usmialam sie... :D wiesz wole byc sama niz z kims byc bo byc, ze strachu przed byciem sama :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gadanie głupie,że papier wszystko zepsuje! jak się ludzie kochają to jak papier ma coś popsuć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie papier jest problemem tylko różnica poglądów na życie w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M__________
W sumei chyab jest tak- niby papier nic nie zmieni, ale w koncu skoro sie ludzie kochaja, to gdy jest, te znie powinien nic zmienic, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasia a to, że daje poczucie "bezpieczeństwa"- kobieta o siebie przestaje dbac...bo męza już ma, mąż przestaje dbać o żonę...bo żonę już ma, do tego widzi, ze ta żona z atrakcyjnej blondyny zmienia sie w blond tucznika, wtedy mąz szuka atrakcyjniejszej na boku i jest rozwód. Feministyczny wariant- facet z piwem przed telewizorem, bezorgazmowa zona szuka pocieszenia na necie- znajduje kochanka- rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem,że różnica poglądów ale wkurza mnie jak jacyś gówniarze wypisują takie głupoty z tym papierem. A autorka ma problem z partnerem a nie jakiś papier,papier,papier...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie ale Ty chcesz tego papieru, a Twój facet nie i tu jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M__________
Tomasia- dzięi za zrozumienie. Na marginesie: nei wuważam, by brak papierka był srodkiem dopingującym w związku - dojrzałosc chyab polega na tym,z e nawet po slubie trzeba dbac i pielegnowac zwiazek a nie spoczywac na laurach. Slub to poczatek...W takim "nieformalnym" związku też mozna przeistoczyc sie z seks blondyny w czupiradło i z super faceta w faceta z browarkiem w brudnym dresie przed tv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doprawdy-jak ktoś tak podchodzi do małżeństwa to raczej to wynika z charakteru a nie z papierka. dla mnie to trochę niedojrzałe podejście do małżeństwa-ale nie mówię,że tak nie ma.tylko na Boga to nie wina papierka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M i wtedy masz ten komfort, że się rozstajecie bez skomplikowanych procedur sądowych skutkujacych podziałem majątku, ustalaniem opieki nad dzieckiem i innych idiotyzmów:/ po co sobie zycie komplikować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M-ale pominęłaś moje pytanie-jakiego ślubu nie chce kościelnego czy cywilnego,czy żadnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomasia a ja zawsze będę zdania ze za mąż wychodza kobiety niezaradne po prostu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M__________
Doprawdy- skoro mam myslec o korzysiach wynikajacych z braku formalnosci przy rozstaniu w takim niefromalnym zwiazku, to troche bez sensu. Nie zakladam rozstania, chce slubu, bo chce spedzic z ta osoba zycie a nei myslec o rozstaniu. Slub to chyba nie zalozenie konca zwiazku- rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M__________
Jestem niezaradna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Po co facetowi ślub? Wszystko jest na początku i zwykle o.k. - po slubie się zwykle pieprzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doprawdy-ja sama żyję z facetem bez ślubu już 7lat. I nie twierdzę,że wszyscy powinni brać ślub.mi całkiem dobrzejest tak jak teraz ale wiesz jak czasami ten ślub ułatwia sprawę(np.przy załatwianiu czegoś w urzędzie)jak kupowaliśmy mieszkanie to latania było dwa razy tyle no i oczywiście to tłumaczenie sytuacji,że to nieformalny związek.Ale ja nie z tych co to biorą ślub dla innych przeszłam przez wszystko ale kiedyś chcemy zalegalizować związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym sie zgodze- urzedowe utrudnienia dla par zyjących w wolnych związkach są skandaliczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skandaliczne-jasne.głupia wizyta na poczcie po polecony kończy się na tym,że wszyscy w kolejce słyszą,że mieszkam(czytaj sypiam)z facetem bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja listonoszowi zawsze mówie, że jestem konkubina:D co za idiotyczne określenie:D można tez mówic, ze sie jest żoną, tylko nazwiska się nie zmieniło, poczta nie robi problemów bo mamy ten sam meldunek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my też mamy ten sam meldunek ale wkurza mnie,że trzeba to tłumaczyć.a najbardziej mnie wkurza jak się ludzie bulwersują-bo chyba wszyscy powinni mieć ślub-kościelny,bo cywilny mniej się liczy(ten to tylko urzędowy) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co na to wasi rodzice
katolikom głeboko wierzącym (ale nie moherom) ciezko jest zaakceptować fakt, że dzieci biora slub tylko cywilny ... lub ze zyja bez slubu jak oni to w waszym przypadku znosza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko im to idzie.samo mieszkanie z facetem ich zaskoczyło troszkę a jak wspominam,że chcę tylko cywilny(kościelny może kiedyś ale nie napewno)to usiłują coś mi tam powiedzieć,że niby mnie przekonają. ale ja niestety wiem swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co na to wasi rodzice
mi jest bardzo ciezko, cała rodzina wierzaca, mamy nie moge przekonac do swoich racji, facet chce cywilnego ... i klops na dodatek mama ma nowotwor i wiem ze sie meczy, pozytywne myslenie i pogoda ducha jest w tym momencie najwazniejsze, a sie zamartwia (dla mnie to glupie, przeciez to moje zycie ale jestem jej corka wiec ma prawo chciec dla mnie jak najlepiej) ehh, kiedy w naszym chorym kraju nikt nie bedzie wscibial nosa i mowil nam jak mamy zyc? nasz wybor, nasze ewentualne bledy ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tu sa własnie plusy starszego wieku - mam 37 lat i nikt nie śmie nawet kweknąć na temat ewentualnego ślubu :) ani komentować tego, z kim i jak mieszkam/sypiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tu sa własnie plusy starszego wieku - mam 37 lat i nikt nie śmie nawet kweknąć na temat ewentualnego ślubu :) ani komentować tego, z kim i jak mieszkam/sypiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co na to wasi rodzice-sytuacja trudna ale wiesz ja wychodzę z założenia,że jak ma się nawet najmniejszą wątpliwość(a chodzi mi tu o sprawy kościelne)to trzeba poczekać.nic na siłę a już na pewno nie dla innych Ewa 33 z tym wiekiem to nie zawsze tak jest ja mam 28lat a z rodzicami nie mieszkam od 10. tak postanowiłam i tak żyję ale w pewnym sensie rozumiem też,że rodzice chcieliby żeby było inaczej. tylko,że to bardziej jest ich problem a nie mój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M__________
Odejsc czy nie ?????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenny_new
Odejść. facet ma z Tobą za dobrze. A ślub jest ważny - to nie tylko papier, ale formalne zobowiązanie co do drugiej osoby. A jeśli ktoś sie boi zobowiązania, to znaczy, że Cię nie kocha i nie chce mu sie być lojalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×