Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 24lattkkaa

Daczego kobiety są tak podłe!???

Polecane posty

Gość 24lattkkaa

Jestem w związku z szefem.On młody facet 28lat(wolny)ja 24 letnia kobieta,również wolna.Kochamy się.Jesteśmy szczęsliwy.W następnym tygodniu chcemy razem zamieszkać.Nigdy nie pozwalałam mu by w jakis sposób faworyzował mnie w mieiscu pracy.Pracuje jak wszyscy,zarabiam tyle co inne.Zwraca mi uwagę tak samo jak innym,gdy naprzykład gadam przez komórkę zamiast pracować czy wsuwam słone paluszki przy klawiarurze. Absolutnie nie afiszujemy sie z miłośćią w mieiscu pracy. Ale jakoś to sie rozszło.Wiadomo jak to baby jedna powiedziała drugiej..że widziała nasz na mieście i juz moje zycie w pracy zamieniło się w piekło.nikt ze mna nie rozmawia,każdy na mnie patrzy spod łba.Uszczypliwe komentarze,ze dorwałam się do koryta,ze wymieni mnie na lepszy model jak sie zestarzeje..Nie mam już siły sluchac tych uwag.Kocham ta prace ale nie wiem co robić?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram Kotka
zatrują Ci życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czego się spodziewałaś romansując ze współpracownikiem a tym bardziej szefem? że nie będą gadać... a jak się rozejdziecie to pewnie i tak będziesz musiała zmienić pracę... więc lepiej zrobić to wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdecydowanie zmień pracę. nie dlatego, że plotkują, tylko raczej bo nigdy nie będziesz traktowana jak "swój" - zawsze będą patrzeć przez pryzmat - powiem jej coś a ona powtórzy szefowi itp. w małych grupach ludzi tak to funkcjonuje i nie zmienisz tego. istnieje coś takiego jak "wspólny front" nawet przy naprawdę fajnym szefie, a Ty nie możesz do niego "należeć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego masz zmieniać pracę?? nie daj się a ze kobiety sa zawistne to wiem bardzo dobrze pracowałem w zakładzie gdzie stanowiły 2/3 załogi. Ja na nie nei narzekałem,wobec mnie były naprawdę w porzadku parę z nich polubiłem:) ale wobec siebie były podłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie Jarek nie znasz kobiet,choc z trudem jest mi to przyznac potrafia byc podlejsze od facetow ,mysla ze dziwojka jak jest z szefem moze kablowac jemu i szybciej awansowac a nie daj boze wygrysc je,takie jest zycie ech,,, :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24lattkkaa
z reguły nie przejmuje sie tym co mowia inni.nie jestem przewrażliwiona,ale ja tam spędzam czasami po 10 godzin dziennie!Ta ciężka atmosfera mnie dobija.zle się czuje z tym wszystkim.One zachowują się tak jakbym im jakąś wielka krzywdę zrobiła.kiedyś(na początku)tworzlysmy zgrana grupę,bardzo dobrze sie czułam w tym towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andrzej..Ty chyba nie rozumiesz . Nie da sie normalnie pracować jak i funkcjonować w takiej atmosferze. Kobiety sa gorsze jak stado szarańczy . Zniszczą dziewczynę psychicznie , po co ma sie męczyć? w imie czego ? Udowadniania ja się nie dam i wam pokaże , ale co ? Bedzie nieszcześliwa , bedzie gasła z dnia na dzień a atmosfera i piekiełko jakie jej zgotuja bedzie nie do zniesienia. Moim zdaniem lepiej sie wycofać wcześniej , niż uciekać z tonącego statku . wszystkiego dobrego ;)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Endrju no tak olać-łatwo powiedziec gorzej zrobic ,chyba nie wiesz jak to jestes kiedy gromada zawistnych i zazdrosnych bab siedzie ci na glowe.Mialam kiedsy taka sytuacje nie w pracy a w klasie.MAlo bylo w grupie facetow a ze mam charakter jaki mam zawsze latwo sie z meska polulacja dogadywalam ,na przerwach zamiast z kolezankami wylazic na szluga wolalam posiedziec z chlopakami i pogadac o samochodach motorach heh i o takich tam roznych rzeczach a ze mielismy bardzo przystojnych mlodziencow kumpele zaczely byc zazdrosne a w wyniku tego tak na mnie najzezdzaly ze szok.NA poczatku to olewalam i sie nie przejmowalam, ale jak Ci 26 pind siadzie na ogon to naprawde nie jest za wesolo .Jestem dosc twarda kobietka wiec jakos wytrzymala choc nie obeszlo sie bez wyzwisk i rekoczynow haha :P .Wygralam bo porzetrwalam choc nie bylo latwo mi walczyc ,nie przenioslam sie ale nie usmiecha mi sie przechopdzenie drugi raz czegos takiego wiec jakbymmiala molizowsc zmieniania pracy to zrobilabym to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Endrju powiem Ci szczerze ze sie z Toba w 100procentach zgadzam,z facetami jest inaczej nie obgaduja ,nie wysmieja i naczesciej jesli dziewczyny traktuja jak kumpele to nie oklamuja .Wole przyjaznic sie z facetami niz z kobietami aczkolwiek nie mowie ze nie mam przyjaciol wsrod kobiet :) aaaa...zapomnialabym z facetami mozna pogadac o czyms wiecej niz tipsach ,kosmetykach ,dupach itp itd hehe choc to tez zalezy jaki charakter ma facet i ogolnie tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilochun
Taaa, najlepiej wszystko tlumaczyc zazdroscia:O Jak juz inni ci pisali, nie jestes juz "swoja", takze nie ma raczej szans na poprawe sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilochun
Jeszcze jedno. Gwarantuje ci, ze gdyby twoja kolezanka nawiazala romans z szefem, to tez nabralabys do niej dystansu i stwierdzilabys, ze romansuje z nim, aby awansowac czy po prostu miec lepiej w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie... uważają cie za "wtyczke" szefa, jako swojemu partnerowi będziesz mówić pewne rzeczy, nawet "przypadkiem". Straciły poniekąd zufanie do ciebie. Pokaz im że nic sie pod wzgledem "formalnym" nie zmieniło, to może ci si e uda.. ale szczerze watpie. Interesuje mnie jak on na to wszytko sie zapatruje? czy nie wie/nie widzi twojego problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24lattkkaa
Mówiłam mu o tym.Mówiłam tez,że chciałabym zmienić prace,bo mam tego dosyć.Ale nie był zachwycony.chyba nie dokońca mnie rozumiał.Stwierdził,że nie powinnam się przejmować tym co mówią.Bo przecież po co mi kolezanki w pracy skoro mam jego i jeslimi tam zle to może mi załatwic odzielny pokój od następnego miesiąca:O a potem się śmiał ,że jak będą mi dokuczać to sam z nimi pogada(to był żart oczywiście)tak czy inaczej nie zrozumiał mnie do konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×