Poród tuż tuż, zaczynam się bać..

obowiązków, wstawiania do malucha:(, ze sobie nie poradze, ze maluszek bedzie ciagle płakał..ach.. z jednej strony sie ciesze:)na nasz owoc miłosc:)naszego wspolnego bobasa..ale z drugiej wpadam w jaka depresje

to normalne że się boisz- ale zobaczysz dasz radę

kobieta ma w sobie taki instynkt maciezynski. no a czemu niby to dzieciatko mialo by tak stale plakac? jesli bedzie najedzone i wyspane..

ja tez sie balam ale przez dwa tyg poznalam sie z maluszkiem i wszystko gra do teraz:D:D:D nie taki diabel straszny jak go maluja i nie martw sie bo bedzie jeszcze gorzej powodzenia

Marlenka tak czytam twoje wypowiedzi na forum i zastnawiam się ... boisz sie porodu i oczekujesz zrozumienia a jak dziewczyna pisala ze boi się o swoje dziecko bo jego wymiary nie zgadzają się z tygodniem ciązy to jej odpowiedzialaś wyjątkowo na poziomie... :-/ Mimo wszystko napiszę Ci, ze nie ma się czego bać. Napewno dasz sobie rade z maluszkiem. Na poczatku pewnie kolorow nie bedzie ale jak już się oswoicie z sobą nawzajem to będziesz wiedziala czego maluszek potrzebuje. Pozdrawiam

niemartw się waże żeby sie zdrowiutkie urodziło dasz radę

marlenka....chyba każda z nas się bała?! wkraczasz w nowy etap życia, ale zobaczysz dasz sobie radę:) dal słodkiego maleństwa naprawdę wiele można znieść, zresztą wcale nie jest tak żle jak wszyscy straszą:) powodzenia i głowa do góry!!!!!!!!!!!!