Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pewna wkurzona nauczycielka

Jestem wkurzona na moje maturzystki!!!!!!!!

Polecane posty

Gość pewna wkurzona nauczycielka

Ucze jezyka w szkole sredniej i mam kilka maturzystek w tym roku, trzy z nich zrezygnowaly z fakultetu, ktory zreszta im robilam z wlasnej woli po dwie lekcje w tygodniu, bo powiedzialy, ze nie chca mnie denerwowac, bo musze sie na nie zloscic (jestem w ciazy i stad pewnie to rozumowanie). od wrzesnia tluke im do glowy podstawowe zasady, bo one mimo, ze sa w klasie maturalnej to ich nie umieja i szlag mnie trafia gdy widze, ze zamiast siasc w domu nad ksiazka wola robic cos innego, bo popelniaja wciaz te same bledy, juz pierwszaki sa lepsze od nich, ostatnio zaczelam im robic sprawdziany ze slownictwa maturalnego, same zdania do tlumaczenia, zadnych slowek na pamiec tylko test na ich myslenie i okazalo sie, ze ledwie zdaly na dopuszczajaca ocene. moje pozostale maturzystki pracuja nad swoimi bledami, chhodza na fakultet a tamte zgrywaja obrazone, wiec dostana na koniec troje, bo nie zamierzam sie za nie wstydzic na maturze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noi co w związku z tym??? tez jestem nauczycielką jezyka obcego i juz w pazdzierniku przestalam sie przejmowac tym ze dzieciaki sie nie uczą, mam to gleboko w dupie, ich problem... a ty zajmij sie swoim zdrowiem a nie pustymi panienkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to dlatego tak sie wkurzam, ze jestem jeszcze mloda nauczycielka i po prostu zalezy mi zeby dobrze zdaly mature. skoro jedne potrafia sie czegos nauczyc to tamte chyba rowniez, a one jak na lekcji np. oddaje im testy i omawiam siedza z obrazonymi minami, ze kolejna pale dala im ta niedobra pani. tamte pytaja sie o cos, jak to zrobic, jak poprawic ten blad a te patrza w okno. nie rozumiem jak mozna bedac w maturalnej klasie robic takie podstawowe bledy tym bardziej, ze caly czas zwracam im na nie uwage. i licza jeszcze, ze czworki dostana na koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę
powinnaś wiedzieć, że SIŁĄ nie zachęcisz nikogo do nauki.... moim zdaniem, zdecydownie lepsza jest metoda "marchewki" niż "kija".... no nie wiem, może daj jakieś plusy za chodzenie na te zajęcia dodatkowe, coś, co spowoduje, że będzie "opłacało" się im uczyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem \"językowcem\".Uwielbiam to,co robię. Bardzo mi zależy,żeby uczniowie wzięli się do roboty.Motywuję ich jak tylko mogę,ale fakt,faktem,że jeżeli sami nie będą chcieli pracować,na siłę nic nie zrobimy.Rozumiem Cię,że zależy Ci na tym,żeby zdali jak najlepiej.Jeżeli nie zdadzą,to rodzice pewnie obwiniać będą Ciebie.Tak to już jest. Dzieciakom w tych czasach się nic nie chce.Często \"budzą się\" dopiero na \"ostatni dzwonek\".I oczekują,że uczynimy cuda.Moich uczniów ciągle cisnę,powtarzam,że bez języków w tych czasach ani rusz.Niektórzy biorą to sobie do serca,inni nie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem trzeba się wygadać... a dziewczyn nie zmusisz do nauki, szkoda twego zdrowia, nie to nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę
poza tym moim zdaniem, najlepsze jest zachęcanie WŁASNYM PRZYKŁADEM.... pomyśl chodziła byś chętnie na zajęcia, na tylko ciągle dostajesz pały i opierdziel? a nauczyciel jest ciągle niezadowolony? pokaż uczniom, że język obcy, to coś na prawdę fajnego i bardzo przydatnego.... pokaż korzystanie z obcojęzycznych stron w necie - zorganizuj wymiany, pokaż ciekawe i dobrze płatne zawody związane ze znajomością języka itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie racje, szkoda psuc sobie nerwy, tym bardziej, ze tak niewiele zostalo do konca, ale szlag mnie trafia gdy widze jak sie cofaja, bo teraz jak przestaly chodzic na fakultet to umieja tyle co na poczatku, wszystko pozapominaly a ja wychodze na zla pania gdy pokazuje im bledy podstawowe i chocbym chciala to tych czworek im dac nie moge, bo potem jak kiepsko zdadza a tak bedzie to ja sie z tego bede musiala tlumaczyc. ostatnio jedna z nich powiedziala mi, ze te sprawdziany sa bez sensu, bo powinny byc same slowka do wyrycia na pamiec a nie zdania bo one i tak na maturze sobie zdania jakos uloza, i mowi to ta, ktora ledwie zdala mature probna, bo nawet najprostszego zdania sklecic nie potrafi, az sie we mnie zagotowalo.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko, ze na nie nie dziala chyba juz nic, na poczatku probowalam im lagodnie tlumaczyc po dziesiec razy i nic, potem probowalam je zawstydzic mowiac, ze pierwszaki to potrafia nawet, potem one juz daly za wygrana i nawet na sprawdzian nie chca sie nauczyc, oddaja puste kartki. ale najgorsze jest nie to, ze nie chca sie uczyc, bo to ich matura ale to, ze oczekuja dobrych ocen za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę
możesz jeszcze dyskretnie porozmawiać z rodzicami, np. przy okazji wywiadówki.... powiedzieć, że dziewczyny nie chcą chodzić na zajęcia a ich wiedza jest kiepska, więc żeby rodzice, jakoś na nie wpłynęli, bo inaczej to cudów na maturze nie mogą się spodziewać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ty zdajesz ta mature czy one? one! wiec mniej to głepoko w czterech literach!! ja ucze w gimnazjum gdzie w przyszlym roku wchodzi egzamin z jezyka obcego i myslisz ze ktos sie tym faktem przejmuje? nie!!! wiec ja tez sie nie bede przejmowac, ide do pracy , wracam z pracy i nie zyje praca tykko swoim zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę
"tlumaczyc po dziesiec razy i nic, potem probowalam je zawstydzic mowiac" NIE NIE NIE nie ma nic gorszego niż tłumaczenie po 10 razy- serio wkurza jak 150!!!! i wywołuje, reakcje obronną -OPÓR..... PRZYKŁADEM TRZEBA ZACHĘCAĆ a zawstydzanie...... działa tylko na AMBITNYCH- a one raczej takie nie są..... niestety, to żmudna i trudna praca, trzeba zachęcać i czekać na efekty.... wiem, że to frustrujące, ale z czasem na prawdę działa- serio..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę
nokija >>> ja tam popieram autorkę.....przerażają mnie nauczyciele bez pasji.... szczególnie, że sama mam dziecko w podstawówce..... bardzo popieram autorkę, że chce coś zrobić, oby więcej było takich nauczycieli, którzy nie mają wszystkiego w dupie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie, ze co do nich to wyprobowalam juz wszystkie sposoby jakie byly mozliwe i efektow zadnych, nie wiem, moze im po prostu nie zalezy? nawet mowilam im kiedy sie odbedzie ostatni fakultet przed matura, zeby znow omowic najwazniejsze tematy przed matura i jak na razie nic, przeraza mnie to, wydaje mi sie, ze mature raczej zdac powinny ale zdadza ja marnie a ja chcialabym, zeby zdaly najlepiej jak tylko mozna a jak wyobraze sobie je na ustnej to ciarki mnie przechodza, bo wiem ze nawet najprostszych zdan nie ul;oza tak jak powinny. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie za bardzo
Ja bylam leniwa, mature zdalam bardzo dobrze wbrew zaskoczeniu mojej nauczycielce (ktora zawsze uwazala mnie za ostatniego matola przez moje lenistwo). Wyjechalam za granice, tam skonczylam studia, dzis mam swietna prace i taka kase o jakiej moja nauczycielka nigdy nie mogla nawet pomarzyc ;) Pewnie jakby dzis zobaczyla kim jestem to by jej kapcie spadly ze zdziwienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy przedostatnim tescie wzielam kazda z osobna i poprawialam bledy przy nich, zeby widzialy jak je mozna poprawic, chwalilam gdy cos bylo dobrze, myslalam, ze moze te pochwaly je zmobilizuja ale sie mylilam, bo gdy rozdalam im ostatni test to odmowily pisania twierdzac, ze dzien wczesniej byly na wycieczce w Czestochowie, i to nic, ze test byl zapowiedziany ponad tydzien wczesniej, potargalam przy nich test, wrzucilam do kosza, i powiedzialam, ze w takim razie wystawie oceny z tego co mam a mam ponad 10 ocen wiec bedzie z czego. myslicie, ze podzialalo to na nie? siedzialy wciaz obrazone, z reszta dziewczyn robilysmy rozmowy sterowane a te znow patrzyly obojetnie w okn, rece mi opadly :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę
no dokładnie, ludzie zaczynają się rozwijać w różnych momentach życia, dlatego uważam, że nie warto nikogo spisywać na straty.... a tym bardziej tego pokazywać po sobie.... uważam, że powinnaś zrobić wszystko, aby je jak najlepiej przygotować- ale do niczego nie zmuszać..... co one zrobią- to jest ich sprawa, ty będziesz mieć poczucie dobrze spełnionego obowiązku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę
nie potrzebnie się unosiłaś.... sorry, ale moim zdaniem tak jak postąpiłaś- to wyszło na to jakby one "wygrały" (tak psychologicznie)- nie pisały- ty się wściekłaś i zobaczysz jeszcze będą miały pretensje o złe oceny na semestr i powiedza, że zła pani potargał im testy i nie dał poprawiać.... na prawdę nie warto spraw stawiać "na ostrzu noża".... jeśli test miał być szansą na poprawę, trzeba było po prostu spytać, czy chcą dzisiaj poprawiać- że to jest ostatnia szansa- inaczej wystawisz im oceny z tego co masz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana daj sobie spokój. To ich matura i to im powinno zależeć. Nie mają 9 lat żeby ich tak pilnować, zachęcać, straszyć czy marchewki dawać. Są dorosłe i niech biorą odpowiedzialność za swoje czyny. Powinie im się noga raz, czy drugi to się zaczną przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A do tego chyba lepiej poświęcić więcej czasu tym, którzy się chcą uczyć, a nie walczyć z leniami w okresie buntu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyre
Gapomnij o fakultetach . Gdybym sie uczyl tylko z lekcji to nic bym nie umiał. Nigdy sie nic w szkole nie nauczyłem . Rownie dobrze moglem nie chodzic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie byl test poprawkowy, bo one poprawek w ogole nie chca pisac, mysle, ze wtedy to ja im pokazalam, ze mam juz dosc tego a, ze zrobilam to ze spokojem to lepiej dla mnie. poza tym z reszta dziewczyn zajelam sie rozmowami do matury, wiec czasu nie zmarnowalam a zrobilam wiecej z tymi, ktore cos chcialy robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakjko i kokosz
No i co za roznica jak zdadza mature? to nie ma nic wspolengo z tym, jak sobie potem poradza w zyciu. Moja najzdolniejsza kolezanka z klasy dzisiaj jest nauczycielka i wciaz siedzi w tej zapyzialej miescinie, wielkiej kariery jakos nie zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie bierzesz pod uwage, ze ona moze sie spelnia w tym zawodzie mimo, ze jak to okreslilas wielka kariera to to nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę
nie no nic nie kumam zapowiedziałaś, test, a uczennice powiedziały ci że nie chcą pisać i ty sie na to zgodziłaś? gdzie twój autorytet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
moze i sie spelnia, ale dzis studia nauczycielskie byle matol moze skonczyc, wiec cala jej zdolnosc i pracowitosc wlasciwie na nic sie nie przydala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobilo mi sie wszystko jedno, bo byl to 10-ty test w tym semestrze, ktora sie chciala tego nauczyc to sie nauczyla a te pozostale jak nie umieja slownictwa z pozostalych 9-ciu dzialow to tego jednego sie nauczyly? watpie. przed lekcja dyrektorka prosila mnie, zebym im nie robila tego testu, bo s apo wycieczce i wyprosily to u niej, testb rozdalam, chcialam sprawdzic, czy im zalezy, okazalo sie, ze jak zwykle nie, to co mialam sie upierac przy nim? po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyre
to nie jest kwestia braku zainteresowanie przedmiotem . Niektorzy nawet jesli beda sie uczyc duzo to i tak niewiele beda potrafili. Wszystko zalezy od talentu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sadze, zeby byle matol skonczyl filologie, bo to trudny kierunek wiec wbrew pozorom nauczyciel to nie byle matol, ktoremu udalo sie z bieda skonczyc jakiekolwiek studia. sa osoby dla ktorych wazniejsza jest satysfakcjonujaca praca od tzw. wielkiej kariery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BRONDYNKA
A może by tak Panie Nauczycielki wzięły pod uwagę, znany powszechnie fakt, że nie każdy ma zdolności językowe i nie każdy musi być poliglotą. Może dla tych dziewczyn jest to po prostu za trudne i warto byłoby je czasem pochwalić za nawet małe postępy. Ale każdy nauczyciel traktuje swój przedmiot jak pępek świata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×