Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ojciec mnie niszczy

ojciec mnie niszczy

Polecane posty

Gość ojciec mnie niszczy

odkąd pamiętam nasmiewał się ze mnie i prowadził ze mną wojnę, wyszydzał wszystkie moje wartosci, parę razy mnie uderzył.. jak byłam młodsza to czasami bardzo się go bałam bo jak robiłąm cos nie po jego myśli to przybliżał swoją twarz blisko mojej i patrzył na mnie tak strasznie i mowił takim zniżonym głosem:( często wrzeszczał na mnie za coś czaego nie zrobiłam, np coś mu zginęło i twierdził, ze ja to zabrałam..czasem też, gdy ma zły dzień, dostaje mi się ochrzan bez powodu, np wystarczy ze o cos zapytam, odezwę się zawsze mnie ponizamówi ,że to byłby cud gdyby mi sie cos udalo itp przez to jestem bardzo mocno niedowartosciowana..to upokarzanie trwało całe moje życie i boję sie, ze juz nie uda mi sie pozbyć uczucia nizszosci...:( jak zlikwidowac to poczuie, ze jestem gorsza? ciagle patrzę na ludzi " z dołu", jakbym była nikim..i ozytywne myslenie nie na wiele tu sie zdało, w koncu to ponizanie i nasmiewanie sie trwało przez całe moje dotychczasowe zycie..co mam zrobić by byc normalna?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z autopsji
znam temat z autopsji... Ja mam wrażenie że to uczucie pozostanie we mnie w jakiś sposób na zawsze :( najgorsze jest to że czasem zauważam u siebie podobne zachowania. Walczę z tym, ale niestety nie jest to takie proste. Do tego dochodzi jeszcze strach przed związaniem się z kimś, po prostu wyolbrzymiam każdą uwagę skierowaną do mnie przez faceta, do rangi gigantycznego problemu.... Nie wiem czy można sobie z tym poradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciec mnie niszczy
a mnie z kolei nikt nie chce, to takie zamkniete koło, byłam niedowartosciowana i czułam się niechciana, a teraz w stosunku do facetow pewno zachowuję się tak, ze oni mnie nie chcą:( mam pewnie cos odstraszającego w sobie:( faceci mnie unikają, szczególnie jak juz ktos mi sie zacznie podobac, chociaz nie narzucam sie ani nic..po prostu mam wypisane na czole "niechciana" i pewno tak juz zostane..ze dranie bedą mnie wykorzystywac a porządnbi faceci nawet na mnie nie spojrza..czuję sie taka beznadziejna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z autopsji
ehh... to możemy sobie podać ręce... ten sam scenariusz życia. Też mam wielki problem ze znalezieniem kogoś kto by ze mną na stałe był... Mam jedynie nadzieję, że to sie niedługo zmieni. Wiem jakie są powody moich zachowań, uczę się to kontrolować, a niedawno poznałam kogoś z kim być może uda się stworzyć związek. Pod warunkiem że znów niczego nie zepsuję... Nasze poczucie własnej wartości jest tak niskie, że potrzebujemy wrażliwego i cierpliwego faceta, który choć częściowo będzie sobie umiał poradzić z naszą przeszłością, a o to niestety bardzo trudno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciec mnie niszczy
ja chciałabym isc na psychoterapię, ale niestety nie mam pieniędzy, w tym roku idę na studia.. dorabiam sobie dorywczo lecz to nie wystarczy i mam niewiele czasu no bo matura..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytałyście książkę \"Toksyczni rodzice\"? Polecam. Terapia (można znaleźć bezpłatnie) jest w stanie pomóc Wam w przywróceniu wiary w siebie i poczucia wartości. Naprawdę warto poszukać, spróbować. To, że widzi się problem, to już bardzo dużo. Teraz następny krok. Nie warto być nieszczęśliwym tylko dlatego, że tatuś nie radził sobie ze swoimi problemami. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z autopsji
na psychoterapię można iść za darmo z NFZ, tylko musiałabyś się zorientować jak to wygląda w Twoim mieście. U mnie to wszystko nie sprowadzało się tylko do ojca. Rodzice strasznie się kłócili odkąd pamiętam, a ja zawsze słyszałam, że mogłabym być lepsza... Ojciec już z nami nie mieszka, ale co z tego skoro mama ciągle coś wygarnia i komentuje każde moje posunięcie... Przestałam z nią już o pewnych sprawach po prostu rozmawiać bo to nie ma sensu... Zdaję sobie sprawę że zostanie mi na zawsze takie lekkie zwichrowanie :( Grunt to nie poddawaj się... wiem że łatwo powiedzieć, ale warto walczyć o siebie. Całe życie przed Tobą, na pewno jeszcze dużo uda się zmienić. Ja dochodzę do tego wniosku po latach. Cały czas mam nadzieję, że uda mi się kiedyś stworzyć normalną rodzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polllllllllllllllololo
WITAJ w klubie, 20 lat meczarni, czyli od 5roku zycia, przemoc psychiczna, ciagly lek i strach bo znow pijany, a jak pijany to szaleje, wspolczuje matce ale i sobie i bratu jestesmy wrakami ludzi, zero znajomych, 2polowek, zero okazywania milosci, wyrok za znecanie o co? troche spokoju ale zycie spieprzone na calego, zazdroszcze tym co maja zdrowe rodziny, gdyby nie mama dawno bym odeszla stad, a ojciec co? na zewnatzr aniol, tylko my idioci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z autopsji
Też zazdroszczę tym którzy nigdy nie zaznali przemocy psychicznej w domu. Najgorszemu wrogowi tego nie życzę... Nie potrafię okazywać uczuć, wszystko zakrywam śmiechem i dowcipem, a potem płaczę w poduszkę. Chociaż w dalszym ciągu żyję nadzieją, że w końcu znajdę kogoś kto mnie zrozumie i nauczy okazywać uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polllllllllllllllololo
jakbym czytala o sobie, a wychodzisz z domu? ja poza praca unikam ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z autopsji
pollllllllllllllllllllolol- miałam to szczęście w życiu że trafiłam na ludzi którzy wykazali się w stosunku do mnie sporą cierpliwością i mnie wyciągali wieczorami z domu. Sama z siebie pewnie bym nigdzie nie poszła. Teraz już do mnie dotarło, że zamykanie się w czterech ścianach nie jest rozwiązaniem. ja potrzebuje- chyba każdy ma takie potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polllllllllllllllololo
a u mnie nikt wokol o tym nie wiedzial, tzn ze znajomych, raz powiedzialam ktos sie odsunac, widac nie byl wart, teraz barkuje mi znajomych, bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak już zaczniesz
studia, to od razu idź do poradni studenckiej, i szukaj psychologa, a jak nie w poradni studenckiej, to w poradni psychologiczno-pedagogicznej, czy jakoś tak to się nazywa. Nie wahaj się tylko szukaj od razu, skoro idziesz na studia to będziesz w jakimś większym mieście i na pewno będzie dużo mozliwości żeby z takiej pomocy skorzystać za darmo. I głowa do góry, na pewno uda ci się z tego wyjść i jeszcze będziesz się cieszyć życiem, tylko musisz znaleźć kogoś, kto ci pomoże!! na pewno jesteś fajna i bardzo wrażliwa, przez to co przeżyłaś widzisz dużo więcej, i to jeszcze obróci się na twoją korzyść! na pewno poznasz jeszcze wspaniałego faceta i będziesz miec szczęśliwe życie! pozdrawiam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z autopsji
ja mam dość długi język, więc z mojego otoczenia jedne-dwie osoby wiedziały mniej więcej o co chodzi. Tyle że teraz, jeśli chodzi o zawieranie nowych znajomości i tak mam straszny problem :( Boję się otworzyć, żeby mnie nikt nie zranił. I tak sobie trwam w moim pancerzu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polllllllllllllllololo
mam tak samo,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z autopsji
i kółko się zamyka bo z zewnątrz wyglądam na pewną siebie silną dziewczynę, która ze wszystkim radzi sobie sama, a to za bardzo facetów nie przyciąga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam z matką coś gorszego
nawet sobie nie wyobrażacie. mam 23 lata a ona bije mnie czym popadnie, obelgi, podcina mi skrzydła np zdobyłam prawo jazdy a ona zakazała mi jeździć samochodem i juz nawet zapomniałam jak to sie robi.zdobyłam bardzo dobrze płatną prace to powiedziała , że córka nie może zarabiać więcej iż matka i kazała mi się zwolnić - zwolniłam się.. :( kiedy rozpoczęłam studia powiedziała, że nie mam czasu przez to na zajęcia w domu i nie ma kto sprzątać - była awantura przez kilka dni - odstawała przedstawienie że popełnia samobójstwo bo już sobie z tym nie radzi ...no więc rzuciłam studia :(:( ale i tak igdy nie wybaczę jej , że zabrała mi moje dziecko i nie dopuściła do ślubu z moim niedoszłym mężem. kiedy Kubuś przyszedł na świat (ja spałam po cesarce) powiedziala lekarzom chyba ze wszystko musi się odbyć jak najszybciej. oddała go do domu dziecka (jest położną) twierdząc , że ma wstrząs poporodowy, wszystko juz ustalone, reszte pozałatwiała sama. podrobiła mój podpis a ja własnego dziecka nie widziałam nawet na oczy! chciałam popełnić samobójstwo kiedy obudziłam sie z narkozy i go już nie było!!!kiedy wpadłam w szał że dziecka już nie ma wszyscy myśleli że to ten mój szok, nikt mi nie wierzył :( to nie wszystko co matka mi zrobiła ale już nawet nie ma sensu pisać o innych rzeczach codziennych :( ja przez nią normalna już nigdy nie będę :( .......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja. mam to samo
ja mam z matką coś gorszego-->:( tulę i wspolczuję Ci ogromnie 🌻 co teraz robisz dla siebie? poszlas na terapię czy nie? idz, jesli nie poszlaś - nie dasz rady bez terapii ps.przepaszam zaraz wrócę, musze odejsc od komputera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam z matką coś gorszego Boże, jeśli to prawda, to powinni babę zamknąć.............. poczekaj coś wymyślimy, Tobie potrzebna jest pomoc.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z autopsji
ja mam z matką coś gorszego --> jestem w szoku... nie wiem co napisać, współczuję Ci bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potrzebujesz wsparcia i porady Dla osób w trudnej sytuacji życiowej - telefon Biura Porad Obywatelskich 0-22 828 12 95 (pn. 10-19, wt.-pt. 9-17) Poteem terapii i pomocy w oddzieleniu się od matki, następnie w staraniach o odzyskanie dziecka, łatwo będzie udowodnić podrobienie podpisu, z tym, że takie maleńkie dziecko mogło już trafić do rodziny zastępczej.... w każdym razie spróbuj też zadzwonić tu, "gdy problemem jest ciąża", tam na pewno są osoby, które powiedzą Ci od czego zacząć poszukiwania dziecka Gdy Twoim problemem jest ciąża - telefon Fundacji Pro Familia 0-22 628 95 24 (pn.-pt. 10-18)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam z matką coś gorszego
ja. mam to samo --- dziękuję 🌻 nadal tkwię przy niej... inaczej się nie da. boję się jej, nie potrafię się uwolnić. na terapię wstydzę się iść, opowiadać o tym , wszyscy będą na mnie patrzeć... może mnie wyśmieją albo co? ...a nie daj Bóg gdyby mama dowiedziała się o tym...zabiła by mnie! tak chciała bym sobie uzbierać na mieszkanie i w końcu się uwolnić - uciec - inaczej mnie nigdzie nie puści. nawet koleżanek nie mogę mieć bo według niej i tak nikt by nie chciał się z takim osłem i dziwką kolegować. ja nawet telefonu komórkowego nie mam bo powiedziała, że bym przed nią spiski knuła (cokolwiek według niej to oznacza) dlaczego akurat telefon i jakie niby spiski?? bez sensu , no ale taka ona jest. to są jej takie codzienne "zasady" :O według mnie większość przykrości robi ze złości, to ją cieszy... :| nawet tu wstyd mi o tym pisać bo użalam się nad sobą a przecież inni na pewno mają gorzej :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oraz to Niebieska Linia - infolinia Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie 0-801 1200 02 (10-22, w niedziele i święta 10-16, płatny tylko pierwszy impuls) 0-22 666 00 60 (10-22 pon-pt)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, Twoja matka jest chorą osobą... nie wstyd szukać pomocy... nigdy nie będziesz szczęśliwa, jeśli się od niej psychicznie nie oddzielisz, fizycznie - to za mało... nie wierzysz w siebie, że sobie poradzisz, boisz się, wstydzisz, wszystko to przez nią - zadzowń na tę niebieską linię.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja. mam to samo
ja mam z matką coś gorszego-->sluchaj to jest az niewiarygodne co matka Ci zrobila! Ale ja wierze, bo zycie mnie nauczylo, ze ludzie robia takie rzeczy najblizszym osobom, ze by nam do glowy nie przyszlo. Masz jakis pomysl jak sobie pomoc? Musisz z kims o tym porozmawiac, bo zwariujesz a na pewno juz masz depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×