juz nie moge!!! sama sama sama!!!

a mialas juz chlopakow w zyciu?

No właśnie nie i to mnie najbardziej przeraża. Wydaje mi się, że jestem nienormalna przez to, a moi bliscy tylko mnie w tym utwierdzają:(

to siedz dluzej na necie mamejo, wtedy na pewno kogos poznasz :D :o

A co liczysz mi czas spędzony tutaj?

Mysle ze jestes osoba niesmiala moze dlatego niemasz nikogo ! Masz moze jakas kolezanke co by cie wyciagnela na dyskoteke ,jakas smiala -to czasami pomaga zeby nowych ludzi poznac i w koncu znalezc ta prawdziwa milosc!!!!!

nie licze, tylko najlepiej jest nad soba sie pouzalac, nic nie robiac by cos zmienic jakie to typowe dla was

Tak, do śmiałych nie należę. Koleżanka działa, ale póki co bezowocnie:o

moze was pociesze, ja mam 29 lat, i dopiero jak mialam 27 to spotkalam milosc .teraz jestem w szczseliwym zwiazku ale przesiaedzialam po studiach pare lat w domu dolujac sie nie majac nikogo b wszystkie kolezanki mialy swoje rodziny. na kazdego przyejdzie czas, aha i jak macie 23 lata to czas na korzystanie z zycia i zabawe a nie martowienie sie ze nie ma sie faceta

A ty pomarańczko nic o mnie nie wiesz. Użalanie się nad sobą nie wyklucza działania.

mam 25. wiem, że szanse na miłość zawsze są, ale samotność dołuje:o

Nie mozna sie poddawac ,trzeba isc do przodu ,Jak nie znajdziesz dzisiaj to moze jutro ! Kazdy nowy dzien to dzien poznania nowej osoby i zobaczysz ,napewna znajdziesz ta prawdziwa milosc!Super faceta co cie bedzie kochal i szanowal!

żegnam się na razie

a ja lapie dola wtedy kiedy na gg podlacza mi sie kolezanka z grupy i ciagle mi opowiada ze ta z grupy sie zarecza, ta prawie, ta szuka sali , ta kupila dzialke i wkolko macieja..ja slucham i udaje ze sie smieje i ze fajnie ze okej..ale w glebi serca jest mi strasznie przykro :(

hmm... ja też mam 23 lata. jestem facetem, kończę studia, zaczynam karierę i też jestem sam. I wcale nie przejmuje się tym, że jeszcze nikogo nie mam, chociaż nie ukrywam, że czasem miewam ciężkie chwile sam ze sobą... Moja rada: zająć się czymś "swoim", jakimś hobby, pracą, realizować się w innych sferach życiowych. Ważne, żeby mieć jak najmniej czasu na myślenie o "tym". Pomaga, przynajmniej u mnie, pozdrawiam

----> ja tez..masz racje tylko ze mnie jest zle samej okej ale ja sie czuje tak jakby kazdy mi jechal ze jestem sama! a to moja sprawa!!! gowno to kogo obchodzi:(

--> Ikkunaprincessa, ok jak ktoś mi zaczyna truć że się zaręczył, że to, że tamto... to ja zaczynam wymieniać swoje sukcesy. Że udało mi się zrobić coś, z czego jestem dumny, czym mogę się pochwalić. Albo że akurat kupiłem coś, na co inni nie mogą sobie pozwolić... Wtedy czuję, że i tak mam przewagę.