TO CO JA MYSLE O DZIEWICTWIE

Dziewictwo nie jest równoznaczne z posiadaniem błony dziewiczej -DZIEWICTWO to stan umysłu a nie stan wejścia do pochwy. Fakt rozpoczęcia współżycia już na stałe jest wbudowany w umysł dziewczyny i czy będzie to klasyczny sex,a moze analny czy stosunki przedsionkowe – sam kontakt jej narządów intymnych, dopuszczanie tak blisko mężczyzny w sytuacji seksualnej, penetracja penisa nawet jeśli nie w głąb pochwy, to już UTRATA DZIEWICTWA. Pomysły, by uprawiać w najlepsze seks, ale tak, by za wszelką cenę chronić błonę, by dalej móc mówić o sobie „dziewica”, to – nazywając je po imieniu – pomysły chore. Nie żyjemy w krajach arabskich!!!!! Nikt dziewczyny nie rozlicza ( i nie powinien rozliczac) z posiadania nienaruszonej błony dziewiczej, od tego nie zależy, czy wyjdzie za mąż, te czasy u nas dawno minęły! Przestancie zwlaszcza mezczyzni tym idealem dziewicy!! To kazdego osobista sprawa kiedy i z kim traci cnote !! A ci panowie ktorzy chca tylko dziewice maja chyba jakas manie rozdziewiczania kobiet i maja kompleksy i boja sie porownywania z poprzednimi partnerami sexualnymi, bo mogli by uslyszec ze sa kiepscy.

Jeszcze trzeba dodać żeninęły czasy, gdy jedynym dowodem na ojcostwo było dowod dziewictwa i nocy poslubnej z kobietą co jednoznacznie swiadczyło o tym że mąż był jedynym facetem ktory przyczynił sie do zapłodnienia.Obecnie jest badanie DNA ktore w 100% daje wykluczenie lub uznanie ojcostwa.

wariatce, co uważła że jak ma błonę to jest dziewicą. Uprawialiśmy seks analny, oralny, ale ona w swoim mniemaniu była dziewicą. Zerwaliśmy ze sobą, a ja za każdym razem jak o nie pomyślę to o mało nie pęknę ze śmiechu na myśl o tym idiocie, który jest z nią po mnie i myśli jaka to ona porządna i dziewicza, hahahahahaha