gej na chrzestnego?

chcę ochrzcic dziecko. jedynym kandydatem na ojca chrzestnego jest mój brat, który jest gejem..... nie chciałam prosic dalszych kuzynów, bo nie mam z nimi kontaktu, znajomych też nie chciałam zobowiązywać, ale nie jestem przekonana czy poprosic brata??????????? akceptuje to jakim jest, ale wkurza mnie jego podejsie do zycia i chyba nie pogodziłam się do końca z sytuacją....wiem od niedawna. w rodzinie wie tylko kilka osób. jak go nie poprosze będa pewnie pytać dlaczego.... nie wiem co zrobic?????????

cholera jestem w rozterce, nikt się nie wypowie?

Osoba proszona by być rodzicem chrzestnym powinna dawać świadectwo życia chrześcijańskego i być praktykującym katolikiem. Jeśli brat ma tylko skłonnosci seksualne ale nie żyje jawnie z jakimś partnerem to możesz go poprosić. Kościół nie potępia skłonności a jedynie praktyki homoseksualne. Jeśli jednak prowadzi życie sprzeczne z nauczaniem kościoła a więc praktykuje homoseksualizm - lepiej wybrać kogoś innego.

Ja bym nie prosiła go na chrzestnego. Dziecko podrośnie, dowie się o rodzinnej tajemnicy i będzie się wstydziło takiego chrzestnego.

ciemnogród i zacofanie ,oczywiscie ze może byc ,ale wątpię czy się zgodzi

no włąśnie ma partnera :( zyją sobie, pewnie niedługowięcej osób się dowie. własnie myslałam tez o dziecku, że póxniej może mieć pretensje do mnie, ale z drugiej strony to lekcja tolerancji???????

to mlo powiedziane. takie dylematy maja tylko zasciankowi Polacy. niegdzie indziej na swieci ludzie nie interesuja sie cudza seksualnoscia,tylko Polacy wtykaja komus nos do lozka. zenada. a z tym katolicyzmem to tez przegieci, bo wam sie wydaje, ze heterycy nie grzesza? ze zyja z kims po rozwodach, nie dradzaja? moze byc chrzestnym i nikomu nic do tego. w sumie na jego miejscu bylo bo mi przykro ze mam taka siostre, ktora przejmuj sie tym co ludzie powiedza..tragedia.

nie ciemnogród, po prostu spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba, w takich chwilach całą nasza tolerancję szlak trafia, a łatwo sie mówi, że nie mam nic przeciwko jak nas to nie dotyczy.... myslę, że by się zgodził, bo raczej dziecku nie odmówi, ale ma juz jednego chrzesniaka, tamta rodzina nic nie wiei go trochę olewa tzn chrześniaka..

nawet nie-katolik może być, to dlaczemu gej miałby nie być?? jak sie nie zgodzi to przynajmniej bedziesz wiedziała co mówić

dziecko bedzie miec pretensje? dziecko bedzie takie jak je wychowasz, ale widac, ze od razu zakladasz jak bedzie. daj lepiej bartu spokoj jak z takim podejsciem masz go brac na chrzestnego, bedzie zdrowszy.

nawet nie-katolik może być, to dlaczemu gej miałby nie być?? jak sie nie zgodzi to przynajmniej bedziesz wiedziała co mówić sorry, to miało być pod tym nikiem, pomyliło mi sie:P

tu nie chodzi o to kogo to dotyczy a kogo nie. nie rozumiem czy twoj brat sie jakos zmienil przez to z kim sypia? nie wiem jakim prawem ludzie w to ingeruja. ja cieszylabym sie szczesciem brata a nie tworzyla sztucze problemy.

nawet nie-katolik może być, to dlaczemu gej miałby nie być?? jak sie nie zgodzi to przynajmniej bedziesz wiedziała co mówić sorry, to miało być pod tym nikiem, pomyliło mi sie no kurka wodna falowana, znowu:P

nie za bardzo intersesuja mnie inni ludzie co powiedza, ale co powie moje dziecko, a to juz jest dla mnie ważne, po za tym trochę irytuje mnie jego roszczeniowe podejście do życia i że wszyscy muszą akceptowac jego wybory, nie muszą!!! poznałam jego partnera i nie akceptuję go, nie dlatego że jest gejem, po prostu nie odpowiada mi jako człowek i chocby nosił spódnice to mi się nie widzi.

czyli chodzi o to ze jest gejem. szkoda, ze oceniasz ludzi tylko na tej podstawie.

z moim bratem bywało róznie, albo super, albo beznadziejnie. trochę się między nami popsuło odkąd wyszło na jaw, zrobił się jakis dwulicowy, wiem że sam jest w tym wszystkim pogubiony, eh przemyslę sobie to jeszcze, rozważe jego jako człowieka, a nie jako geja....

tak sobie myślę, że cześc jego zycia była pozerką, grał, kłamał, jestem w stanie zrozumieć dlaczego, ale nie wiem który mój brat to mój brat, teraz naprawdę się zmienił i nie podoba mi się to.

przypominam że dzieciaki czekają na obiad! www.pajacyk.pl kliknij! to nic nie kosztuje

Jasnogrodzianom przypomnę, że zadaniem chrzestnych jest wpieranie rdziców w wychowaniu dziecka oraz przekazywaniem mu wiary.A gdyby ichh zabrakło - nawet ich zastąpienia. Czy chcecie to powierzyć praktykującemu homoseksualiście? A jak potem zaprosić takiegochrzestnego na I komunię św. z "narzeczonym" czy bez?? :P

\"awet nie-katolik może być\" jak może być nie katolik? jak chrzestny ma obowiązek wspierać wychowanie dziecka w wierze

z partnerem??? dobre ciocie i babcie czyli cały ciemnogród to dopiero by zawału dostał, ale jak on nie bedzie miał nic przeciwko, jego sprawa.

jak się ma być chrzestnym to u nas wymagaja zaśwaidczenia z parafii, że można taki obowiązek pełnić.

raptem wszyscy sie zastanawiaja, czy gej bedzie wpajal dziecku zasady chrzescijanstwa :P a normalnie i gremialnie, to prosi sie na chrzciny obojetnie kogo, (byle nie byl gejem, oczywiscie, bo dzieko wychowane w zacofanej rodzinie bedzie sie musialo go wstydzic). nikt sie nie zastanawia, czy podpity na chrzcinach wujek zenek bedzie czytywal z chrzesniakiem w wolnych chwilach nowy testament i prowadzal go na oazy. nikt sie nad takimi duperelami nie zastanawia, ani tez nad tym, czy ciotka fruzia (chrzestna, nie-lesbijka) ktorej jedynym atutem jest zupa pomidorowa i plotki na klatce zastapi dziecku matke w razie smierci owej, tudziez bedzie z chrzesniakiem czytywac poezje ksiedza twardowskiego w ramach wpajania chrzescijanskich wartosci. dopiero jak ktos jest gejem, wielkie nowum w neo-chrzescijanskiej polsce, to sie zaczynaja bogobojnie zastanawiac, czy chrzestny ojciec przypadkiem nie uprawia seksu z innym facetem, co byloby wysoce niekatolickie ...

a ja wygrałem----> chrzestnym może być za zgodą proboszcza parafii chrześcijanin innego wyznania np. prawosławny lub luteranin.

Zgadzam się z konczitą. Osobiście znam wiele osób, które ostatnio w kościele były 10-30 lat temu na Bierzmowaniu, a są rodzicami chrzestnymi i kiedy byli o to proszeni, to nikt się nie przejmował tym, czy wychowają dziecko w wierze chrześcijańskiej. O takich rzeczach mówi się dopiero wtedy, kiedy chrzestnym ma być homoseksualista. Wtedy ludzie sobie przypominają, że rodzic chrzestny powinien dawać przykład. Homoseksualizm to nie zboczenie, żadna tam dewiacja. Taki jest i nic na to nie poradzisz. Nie skreślaj go tylko dlatego, że sypia z mężczyzną.

no wiec wlasnie. poza tym, jesli ktos nie potrafi zaakceptowac preferencji/stylu zycia tej osoby, to nie prosic na chrzestnego i juz. i sama sie potem martw, ze przez twoj ciasny mozg rodzina sie bedzie zastanawiac, dlaczego nie poprosilas na chrzestnego wlasnego brata :P inna rzecz, ze moze on sam wcale by nie chcial. podejrzewam, ze czuje sie juz wystarczajaco napietnowany (co ty odbierasz jako 'dwulicowy'), ze chyba woli z dala od takich milosno-rodzinnych klimatow :o

bywalec1 wiem :D ale skojarzyłem "nie-katolik" z "nie chrześcijanin" :D