Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmnmmmm

cy u was tak jest ze matka wchodzi wam do pokoju kiedy chce

Polecane posty

Justyna - mialam podobnie, do dzis to \"lecze\". Wspolny pokoj z rodzicami do czasu formalnego narzeczenstwa (ale i tak z zastrzezeniami ze \"mysmy nie mieli wlasnych pokoi, spalismy wszyscy razem i wyszlismy na ludzi\"). Mielismy wolno stojacy pokoj tzw goscinny - zamkniety na klucz. Dodam jeszcze ze dopoki nie wyszlam za maz musialam oddawac CALA wyplate matce a ona po autoryzacji moich potrzeb stwierdzala czy mozna mi dac pieniadze na moje potrzeby czy nie. Oczywiscie mialam jedzenie i dach nad glowa a to najwazniejsze, Ktos tu stwierdzil ze dziecko to nie niewolnik a ja sie tak czulam - u nas jestes masz sie podporzadkowac a jak nie to bedziesz musiala zwrocic nam to co wydalismy na twoje wychowanie. To sie ciagnie za czlowiekiem dlugie lata... Na szczescie przerobilam to w trakcie terapii - i na szczescie zanim wogole zorientowalam sie jakie to mialo znaczenie (podswiadomie myslalam ze to normalne i tak mialo byc) nie zrobilam tego samego wlasnym dzieciom. U nas w domu nie zamyka sie drzwi na klucz ale sie puka do kazdego i wchodzi na \"prosze\". To jest przejaw szacunku do drugiego czlowieka jakim jest dziecko - mlodsze czy starsze. Jak nas rodzice nie szanuja - nie mamy wzorca szacunku, nie umiemy szanowac siebie ani szacunku do siebie egzekwowac od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mama wchodzi - pozwalam jej na to nawet jeżeli się przebieram. Lecz gorzej z tatą... Nie pozwalam mu na to! Jak chce się przebrać to wpada bez pukania do pokoju! Jeszcze dzisiaj jak ubierałam stanik to mi wszedł i nawet nie czuł skrępowania! Po prostu wszedł a ja na to: no wyjdź... (gdybym krzyknęła to by mi dał na wszystko co możliwe karę i pewnie by mnie uderzył ) a on zaczął stać i się na mnie patrzeć i potem mama powiedziała : no wyjdź ona się ciebie wstydzi ! Nie masz jej wchodzić! Potem wybuchł krzykiem i że ja nie mam do niego się drzeć (tego nawet nie robiłam) a mama ma się zamknąć. Moja najukochańsza mamusia mnie broniła i zaczęła mówić że to nie ja się dre tylko on i znowu zaczął się patrzeć i poszedł. Zawsze jak on ma wolne (będzie miał cały ten tydzień :(( ) ja z moim bratem próbujemy się ,,wydostać'' z domu i na całe szczęście moja mama jutro zawozi mnie do kuzynki :D aha i nie napisałam jeszcze że ten mój kmhh... ,,tata'' nie pozwala mi się zamykać w łazience i kiedyś mi wszedł i również nie czuł skrępowania!!! ON JEST PO PROSTU OKROPNY!! I ZBOCZONY! Ok chyba już za dużo się rozpisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak miałam.Matka wchodziła do pokoju kiedy chciała,kiedy przyszły koleżanki to tez wchodziła i siedziala z nami bo chciała wiedzieć o czym rozmawiamy ,koleżanki zaraz wychodziły jak ona weszła,nie chciały przychodzić.Czasami złośliwie otwierała drzwi jak ktos zadzwonił i mówiła,ze mnie nie ma a ja byłam w domu.Matka mówiła,ze jest w swoim domu i może robic co jej się podoba.Zamek w wc zlikwidowała i wchodziła do łazienki kiedy jej pasowało.Nawet swiatlo wieczorem musiałam świecić kiedy jej pasowało,potrafiła żarówkę wykręcić i schować,gdybym kupił inna i wkręciła to się żarła,szukała pretekstu do awantury.Wyprowadziłam sie,uciekłam od niej i niech siedzi sama,wcale mi jej nie żal.To jest człowiek nie do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×