Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agniieszka...25

co ja mam zrobić?

Polecane posty

Gość agniieszka...25

Czytalam ostatnio podobny topik, a teraz mam bardzo taki sam problem. Chodzi o znajomość internetową ze świetnym facetem. Kłopot w tym że strasznie wstydzę się iść na spotkanie, z powodu... mojej wagi. I tak wazylam sporo wiecej, odchudzalam się, ale nadal daleko mi do ideału. Mam ok. 171 cm i ważę 75 kg. Znajomi dalsi i bliżsi mówią że wyglądam na jakies 65, że chuda nie jestem, tylko cyt "apetyczna" i "w sam raz". Muszę jednak brać pod uwagę to, że ich opinie ie sa miarodajne. Jednak ja mam jakąś obsesję na tym punkcie. Jestem wręcz pewna że facet mnie oleje przez to jak wyglądam. Nie jestem szczupłą laską a dobrze wiem że tylko takie teraz mają "wzięcie". Dodam że ogólnie jestem proporcjonalna, mam długie nogi, wcięcie w pasie, ładną twarz. Jednak co z tego, skoro nie jestem szczuplutka. :O Wprawdzie i uprzedzałam go że jestem trochę przy kości i wysłałam zdjęcie, ale nadal paraliżuje mnie strach przed spotkaniem. Jedno już odwołałam, mimo że mieliśmy ustalony termin (powiedzialam że zachorowałam by dać sobie więcej czasu na odchudzanie). Teraz mamy kolejny termin a ja znów panikuję i znów zastanawiam się jak odwołać. :O Z drugiej strony jednak wiem, że on mi już nie uwierzy i dojdzie do wniosku że nigdy się pewnie z nim nie spotkam. A ja stracić tej znajomości nie chcę. :( Przeżywał ktoś coś podobnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniD
A czym się przejmujesz? Zobaczysz,będzie dobrze. Widział Twoje zdjęcie więc wie jak wyglądasz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli jasności
nawet mając bulimię można mieć nadwagę...w sumie nawet często się ją ma wtedy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnula18
O jej jak zaczęłam czytać twoją wypowiedź to już myślałam, że ważysz ze stówkę, albo więcej;)A tu tak w sam raz 75:)UFF!Najbardziej wartościowe piękno jest w nas, a co ty myślisz, że ładne to te tylko co szczupłe?Oj kobietko więcej pewności siebie.Stań przed lustrem, uśmiechnij się do siebie i powiedz:jestem śliczna i taką się cenię i lubię.Spotkaj się z nim i bądź sobą.Życzę udanej zabawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zwlekaj i idź na spotkanie
zobaczysz będzie super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kochajacy 26
schudnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
75kg to nie tak źle:) Jakbys wazyła ponad 100 kg to mogłabys siedziec w domu a tak to pokaż sie:)Jak sie sobie nie podobasz to schudnij tak z 10 kg i bedzie git;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniieszka...25
dzięki za odpowiedzi U mnie to jest jednak jakaś obsesja, myślę że się zbłaźnię idąc na to spotkanie. On jest szczupły, a ja tłusta. Czasami wydaje mi się że lepiej aby ta znajomość umarła śmiercią naturalną niż w ten sposób że mnie zobaczy i uzna że jestem gruba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniieszka...25
Nie, przesuwac nie będę, bo żeby "uzyskać" pełną szczupłość, musialabym się sptkać dopiero za kilka miesięcy, a to bez sensu. Spotkam się z nim. Trudno, co ma być to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta najgorsza..
pewno, ze idź!:) coś ci powiem: chciałabyś być z facetem który gardzi grubszymi dziewczynami i skresla je? z pewnoscią nie chciałabyć. a więc jeśli on cię oleje to i tak nie stracisz nic wielkiego. nie poświecaj się tak dla facxeta, nie staraj się mu za wszelką cene zaimponować, bo to nie zaprowadzi cię zbyt daleko. idź taka jaka jesteś i głowa do góry:) !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak poznałam mojego obecnego
ukochanego to miałam 80 kg przy wzroście 168 cm :-) A on ważył 75 kg i jeszcze mnie na ręce brał! Teraz nie pozwalam mu się podnosić, bo szkoda mi jego kręgosłupa - a on dalej po 5 latach ma zapędy by mnie podnosić :-) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×