Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutnaaaaaaaaaaaaa

Jak kogos sie kocha...

Polecane posty

Gość Gallardo_Superleggera
Smutnaaaaaaaaaa........uciekaj czym predzej!Kilka lat temu mialam do czynienia z takim psychopata.Byly lzy,tlumaczenie,oczywiscie on chcial dla mnie jak najlepiej.Zachowywal sie podobnie jak Twoj chlopak-jesli np.szlam z kolezankami na babskie pogaduchy przy piwie,to dla niego rownoznaczne to bylo z tym,ze bede podrywac obcych facetow;wypytywal o moich znajomych,zwlaszcza plci meskiej-z kim rozmawialam itd...Jego krzyki i obwinianie za wszystko bylo na porzadku dziennym.Bylam bardzo zakochana,ale po setnym moim tlumaczeniu i jego kolejnej-niespelnionej-obietnicy poprawy dalam sobie spokoj:) Najgorsze u takiego psychola jest to,ze im dluzej bedziesz znosic jego fochy,tym on bedzie pozwalal sobie na wiecej i wiecej-bo przeciez i tak od niego nie odejdziesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaaaaaaaaaaaaa
gdy robi sie cieplo wszyscy wychodza przed szkole, nie mam z kim zostac bo moje kolezanki tez wychodza bo w szkole jest zimnol a na dworzu cieplo, zaaawsze jest dzien w dzien awantura, on mowi ze wychodze sie filadowac i smiac, bo mi przeciez nie wolno byc wesola jak jestem w szkole i z kolezankami, bo przeciez narzekam ze jest ciezko. Boze no nie da mu sie przetlumaczyc ze nie mam z kim zostac w szkole bo wychodzi cala szkola, ze nic glupiego nie robi ze normalnie sie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaaaaaaaaaaaaa
ja nie moge chodzic z kolezankami do baru na piwo:( ehh musze mu nawet pisac jak mowie jakiemus chlopakowi czesc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaaaaaaaaaaaaa
on nie wie co to znaczy babskie pogaduchy, zaraz mowi ze ide sie spowiadac, jak chce gdzies isc porozmawiac z kolezanka musze z nim, bo on wie ze jak go nie ma to inaczej rozmawiamy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci powiem, ze ja w pewnym stopniu mam to samo. Tyle, ze mój facet jest strasznym egoistą. Wszystko musi mieć podstawione pod nosek, nanczenie się z nim. Ma 21 lat a czasem zachowuje się jakby był specjalnej troski, albo małym chłopczykiem, ktoremu trzeba umyć raczki do obiadku. Jest na serio pracowity, ale za bardzo rozpieszczony. Wszystko musi być tak jak on chce. Na moj temat puszcza takie żarty, zę czasem zygać się chce, mam dosć i doslownie wychodzę z płaczem (nie żebym była jakąś histeryczką), ale jak ja DELIKATNIE raz na jakis czas zażartuję na jego temat to odrazu obraza majestatu, ze niby się z niego nabijam itd. Dziś mu napisałam co o tym wszystkim myślę to mi odpisał tylko \"dobranoc\" i znowu totalna zlewka. Po kazdej klotni jest obiecywanie, ze będzie lepiej. Jest dobrze kilka dni (przy dobrych wiatrach). Potem znowu to samo. Jestem bezsilna już. Zostawić go nie zostawie bo kocham tego drania, ale nie mogę wytrzymac ciagłego upokorzania mnie. Konieta nie jest tylko sprzataczka, kucharką czy kobietą do łóżka, ona czuje, pragnie, oczekuje czułości, troski.. A wiele facetow traktuje je tak przedmiotowo. I czasem od czasu do czasu (żeby głupio nie było) powiedzą coś miłego, przytulą. Ale tu nie o to chodzi. My też mamy serce, dusze. I to czasem nawet o wiele wiele bardziej miekkie serduszko niż faceci. Kobiety częsciej zapadaja w depresje. A co jest tego przyczyną? W większości niedowartościowanie. A przecież tak być nie może. Z góry proszę ludzi nieelokfentnych do nie wypowiadania się. Jeśli masz zamiar komuś ubliżyc lub wytykać błedy lepiej wyżyj się na boisku. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutnaaaaaa wiej,zaprawde powiadam Ci,wiej ile sil w nogach.Bedzie jeszcze gorzej.U mnie kilka razy bylo tak,ze jak mu powiedzialam ,ze spotkalam jakiegos kolege to najpierw byla awantura a potem nie odzywal sie do mnie przez dlugi czas i jeszcze domagal sie przeprosin i zapewnien,ze cos takiego juz sie nie powtorzy-tzn.nie bede \"podrywac jakichs kolegow,bo on zacznie sie zastanawiac nad zerwaniem\".Moja komorke oczywiscie sprawdzal,swojej nie dal dotknac.Ech....Szkoda zycia na takiego palanta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
autorko...to co piszesz to scenariusz na horror albo triler...to jest koszmarnie nie normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutnaaaaaa wiej,zaprawde powiadam Ci,wiej ile sil w nogach.Bedzie jeszcze gorzej.U mnie kilka razy bylo tak,ze jak mu powiedzialam ,ze spotkalam jakiegos kolege to najpierw byla awantura a potem nie odzywal sie do mnie przez dlugi czas i jeszcze domagal sie przeprosin i zapewnien,ze cos takiego juz sie nie powtorzy-tzn.nie bede "podrywac jakichs kolegow,bo on zacznie sie zastanawiac nad zerwaniem".Moja komorke oczywiscie sprawdzal,swojej nie dal dotknac.Ech....Szkoda zycia na takiego palanta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutnaaaaaa wiej,zaprawde powiadam Ci,wiej ile sil w nogach.Bedzie jeszcze gorzej.U mnie kilka razy bylo tak,ze jak mu powiedzialam ,ze spotkalam jakiegos kolege to najpierw byla awantura a potem nie odzywal sie do mnie przez dlugi czas i jeszcze domagal sie przeprosin i zapewnien,ze cos takiego juz sie nie powtorzy-tzn.nie bede "podrywac jakichs kolegow,bo on zacznie sie zastanawiac nad zerwaniem".Moja komorke oczywiscie sprawdzal,swojej nie dal dotknac.Ech....Szkoda zycia na takiego palanta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaaaaaaaaaaaaa
ale jest juz mi lepiej... nawet nigdy nie mialam sie komu wyzalic, wstydze sie powiedziec komukolwiek o czyms takim, pocieszylyscie mnie i wie ze nie tylko ja mam takie zdanie ze nie moge tego wytrzymac i tak ile juz przezylam mek... ehh ale wiem na pewno ze by mnie nigdy nie zdradzil, ja zreszto tez nie, powiedzial mi kiedys ze jak by go dziewczyna zdradzila to gdy by ja na miescie spotkal to by splunal na nia i nawyzywal ja i jak by byl mocno zly to walnal w twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaaaaaaaaaaaaa
dobranoc dziewczynki jutro sie odezwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutnaaaaa........moj tez byl wierny i ja bylam mu wierna,a i tak bylo do d*py.Potrafil byc cudowny i najukochanszy na swiecie,a sekunde pozniej mieszal mnie z blotem.Dopiero po zerwaniu zdalam sobie sprawe,jak bylam zadreczona psychicznie i jakiego ciezaru sie pozbylam.Przemysl sobie dokladnie wszystko-czy chcesz sie meczyc i znosic jego humorki i obwinianie za co sie tylko da,czy chcesz miec swiety spokoj.Po cholere sie meczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez chceee
Smutnaa, jesteś młoda - to czas poznawania nowych ludzi, śmiechu, zabawy, czerpania z życia pełnymi garściami. Pewnie, że super jest, jeśli to można robić z kimś, kogo się kocha, ale nic na siłę. On jest pełen kompleksów i tłamsi Cię nimi, wzbudza poczucie winy. Ciężko będzie go zostawić, bo pewnie będzie Cię szantażował emocjonalnie, będzie słodziutki, uwierzysz, że może być dobrze, że się zmieni i tak w kółko. A z każdą próbą rozstania coraz mniej determinacji. Wiadomo, że łatwo się doradza patrząc z boku, łatwo jest powiedzieć 'zostaw go', ale czy gdyby Ci opowiedziała o tym przyjaciółka, to co byś jej doradziła? Żeby dawała się poniżać dalej? Gdyby ktoś tak traktował najbliższą Ci osobę, nie próbowałabyś jej pomóc wydostać się z toksycznego związku? Niestety muszę to napisać: 'masz to na co się godzisz'. Jeśli meldujesz mu ciągle co robisz, komu mówisz cześć, słuchasz go i nie chodzisz z koleżankami na zakupy, nie wychodzisz pośmiać się na przerwie przed szkołą, nie korzystasz sama z nk, tłumaczysz się z tańca z kolegą na dyskotece, znosisz pokornie awantury, które Ci urządza, przepraszasz go za jego pretensje, to nie dziw się, że on się nie zmienia, bo jemu to pasuje. Jesteś zupełnie bezwolna w jego rękach, a on to świetnie wykorzystuje. Wątpię, czy masz tyle siły, żeby mu się postawić, olać jego fochy i pretensje. Jeśli nie masz, to go zostaw jednym cięciem i nie pozwalaj mu na żaden kontakt z sobą i próby zmian i powrotów. On na to nie zasługuje. Im dłużej z nim będziesz, tym bardziej poraniona wyjdziesz z tego pseudozwiązku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaaaaaaaaaaa
juz dzis mi lepiej chociaz chce mi sie spac, dzis znow wracalan z nim samochodem i nie darl sie na mnie, ale chodzi jak jakis wielki pan, wszystko mu nie pasuje, nawet sie nie usmiechnie a zeby powiedzial cos milego to juz w ogole, oczywiscie jak zawsze probowalam mu uswiadomic ze zle mnie traktuje, ale on to chyba aby czeka az przestane mowic, on chyba mysli ze nic zlego nie robi... to wszystko jest takie dziwne niby mnie kocha a tak mnie traktuje:( ma juz 23 lata i wydaje mi sie ze nie chodzilby ze mna tak sobie, bo ravzej juz mysli powaznie, zreszto jego dziewczyna musi byc porzadna i bardzo grzeczna to moze dlatego jest ze mna ze bylam dziewica - bo to jest dla niego najwazniejszde jak poznaje dziewczyne, i ze wie ze go nie zdradze:( no i ze jestem posluszna - wszystko mu pisze nie chodze ngdzie z kolezankami...:-( pamietam do tej pory jak w tamtym roku w dzien kobiet jechalam do szkoly autobusem i zapomnialam mu napisac "wysiadam z autobusu" zrobil mi taki prezent ze plakalam na lekcji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaaaaaaaaaaa
na razie musze sie temu przyjrzec o co tu chodzi, jak tak mozna traktowac wlasna dziewczyne, przeciez tylko ja chce tak dobrze dla niego, nikt go tak nie kocha i nie jest taki zyczliwy jak ja, musze zrozumiec dlaczego on tak robi, po prostu moja glowa nie moze tego pojac, moze on na prawde jest chory, ale jak jestesmy gdzies to sie normalnie zachowuje nikt by nawet nie poznal ze on jest taki okropny:( bylismy niedawno na imprezie to moja kolezanka mu powiedziala ze fajna z nas para i ze ona wie ze ja go bardzo kocham, a on ze by mnie nigdy nie zdradzil, kazdy mysli ze ja taka szczesliwa jestem ale nikt nie wie co sie dzieje tak na prawde... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez..
mowie uciekaj! Im szybciej tym lwpiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaaaaaaa
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wynik do zera. Raczej sie nie łudź, że znajdzie się ktoś kto pogratuluje facetowi, że trzyma kobietę krótko i tak ma być (może oprócz podobnych, którzy nie mają się odwagi przyznać, że niezłe z nich sukinsyny). Jak się kogoś kocha, to mu sie takich rzeczy nie funduje. Uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaaaaaaaa
wiem o tym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoj chlopak nie potrzebuje partnerki,on potrzebuje pokornej sluzacej i popychadla w jednym.Brzydko mowiac kobiety takiej,ktorej bedzie mogl na glowe nas**c,a ona to jeszcze przyklepie,padnie na kolana i bedzie wiekuiscie wdzieczna:/ ps.przepraszam za klonowanie postow powyzej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaaaaaaaaa
jak mysle ze mam tak cale zycie mordowac sie i wykanczac psychicznie to mi niedobrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaaaaaaaaa
po prostu smutek mocno sciska moje male serce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...no to chyba wszystko jasne. Teraz kolejna rzecz: 1)meczyc sie z kims kto Toba,delikatnie mowiac,pomiata i NIGDY sie nie zmieni; 2)zerwac chora znajomosc-bedzie bolalo i to bardzo,ale po jakims czasie przejdzie a Ty zaczniesz na nowo zyc... Tak czy inaczej-Twoje zycie,Twoj zwiazek i tylko od Ciebie zalezy,co z nim zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaaaaaaa
Dziekuje dziewczyny za rady:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×