byłam dzisjak swiadkiem pewnej sytuacji

Frk, jesteś najrozsądniejszym gościem na tym forum i masz kręgosłup. Facet z kręgosłupem - rzadkość. Wiesz ty co? Jakkolwiek twoje poglądy na uczucia i to, czego od kobiety wymagasz budzą czasem mój lekki uśmiech, to trzeba przyznać,żeś człek szczery. Życzę ci facet,żeby ci się w życiu przydarzyła miłość przez duże "M" i tylko nie opowiadaj,że takowej nie chcesz, bo tylko seks itd... :)

\"Komiczne nie bawiłby się w takie pisanie jak ja. Napisałby po prostu: natura skrzywiona, bez godności i głupia i za głupotę będzie płacić\" Czasem by się bawił, częściej nie... Można wylać tutaj morze słów, ale wszystko sprowadzi sie do tego, że kobieta ta poszukuje tyranow i w swoim zniewoleniu psychicznym oraz terrorze fizycznym odnajduje swoiste poczucie bezpieczenstwa... Byłem akurat z taką kobietą... Uciekła od takiego totalnego psychola, leczyla sie potem przez rok chyba... a potem znów do niego wrocila... Pomimo tego, iż opisany w tym temacie mały facecik podnoszący reke na swoja kobiete, to przy tamtym łagodny baranek. Ja po prostu wyznaje zasade, że nie mozna pomagac komus wiecej niz on sam tego pragnie i dbac o jego interesy bardziej, niz on sam o nie dba. Oczywiscie są ludzie mający misje zbawiania świata, ktorzy (zazwyczaj z tak naprawde egoistycznych powodow) przyjeli sobie za życiowy cel poświecanie sie dla innych, ale to nie jest moja droga i mnie spełnienia ona nie daje. Dlatego uważam, że jesli kobieta chce być bita i lubi to, nie ma sensu jej pomagać, bo prawdopodobnie stracimy czas, a ona in fine znajdzie sobie jeszcze gorszego. Można wypisywac tutaj różne bezsensowne tłumaczenia, ktore mają w przypadkach takich, jak opisany w temacie: - że ta kobieta nie jest gotowa na to, by odejść od tyrana - że jest zakochana i przez to zaślepiona - oraz to najfajniejsze - że krytykujący ją \"nie znają życia, ktore nie jest takie proste\" (to moje ulubione :D ) ale prawda jest taka, że to jest bardzo proste - wystarczy odejść... proste dla normalnego człowieka oczywiście... dla skrzywionego być może nie... bo kolejne pojawiające sie w takich przypadkach tłumaczenie, że nie ma dokąd odejść, tez nie ma żadnego sensu, gdyż normalny człowiek nie uzależnia sie od drugiego w taki sposob, by nie móc bez niego przeżyć :) mogę pisać dalej, ale i tak tę pisaninę da sie zamknąć w słowach \"natura skrzywiona, bez godności i głupia i za głupotę będzie płacić\"