Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MLYNKOVA

Mój facet sie mnie wstydzi

Polecane posty

Gość ehhhhhhhhhh
Ja piernicze... dalas sie tak ponizyc ;/ brak mi slow :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
tak, czuję sie ponizona, przyznaje to przed sobą - a zawsze uciekałam przed sobą przyznłam też to przed nim- ale jego reakcja została opisana wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
czy macie jakieś doświadczenie lub wiedzę jak wyjsć z takiego stanu? od czego zacząć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o co chodzi z tym, że się poświęciłaś? Mogłabyś więcej napisać? Łatwiej by było doradzić. Poza tym to Twój facet to cham. Ośmieszał Twoje wypowiedzi przy obcej babie? Jak na to reagowałaś? Jak wygląda wasze codzienne życioe? Pracujecie, uczycie się? Ile macie lat? I z tym poswięceniem też napisz, jak to jest. Ta sprawa z tym spotkaniem mi bardzo smierdzi, bo po pierwsze, jeśli ma się sprawę do obcej kobiety, to nie zabiera się ją na kolację i to wieczorem, tylko umawia się na kawę w ciągu dnia, w jakiejś kawiarni niezobowiązującej, a nie w eleganckiej restauracji. Po drugie, samo to, że się stroił, przymierzał rzeczy przed wyjściem, żeby lepiej wypaść jest podejrzane. Wg mnie on chciał jej się przypodobać, tym bardziej, że piszesz, że Ciebie nigdy nie zaprosił na taką kolację. A przecież to Ty mu pomagasz, to Ty zrezygnowałaś z wielu rzeczy (napisz, jakich) dla niego. To Ciebie powinien zapraszać, a nie brać obcą babe na kolacje i dla niej się stroić. Żenujące jest to, że czekałaś w knajpie obok, aż jaśniepan Cie poprosi. Ja na Twoim miejscu weszłabym do nich dużo wcześniej, żeby ich zaskoczyć, i powiedziałabym: cześć kochanie, czy coś w tym stylu, żeby było widać, że jestem jego kobietą. Tak też bym z nim rozmawiała. Żeby tamtej pokazać, że nie jestem zazdrosna. Ale byłol, minęło.Zle zrobiłaś, trudno. Obserwowałaś chociaż, czy się do siebie nie przytulają? Moim zdaniem nie powinnaś absolutnie dla faceta się poświęcać aż tak, żeby rezygnować z Ciebie. On to wykorzysta, a potem Cię kopnie w dupę. Bo widać już na tym przykładzie, ze już teraz facet ma Cie gdzieś i nie liczy się z Tobą. Za miękka jesteś. A w głowie ma już tamtą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
No tak, moze i jestem masochistka, ale im bardziej o tym myślę, tym wiecej mnie to irytuje -już nie boli. Jak sie poswieciłam?-przez ostatnie lata rezygnowałam ze swojego życia-początkowo tego chciałam, bo nie miałam pomysłu na siebie, tworzylismy razem projekty w jego firmie-potem jednak odczułam, ze to jest też wykorzystywanie mnie przez niego -bo za cieżką harówę finansowo nie dzielił sie za to ze mną-"bo skoro u niego mieszkam to juz i tak on ponosi za mnie koszty".Przeżyłam dzieki niemu fantastyczne rzeczy, nieco sie nauczyłam -ale jakim kosztem? a teraz to on jest chory i ja zajmuję sie nim i wszystkimi jego sprawami.Ale chyba tak chory nie jest skoro sobie nakręca panienki. Mam go już gdzieś-wyjeżdżam na kontrakt-nie zrezygnuję kolejny raz. Skoro ma takie powodzenie, a mnie traktuje bylejak-to niech sobie radzi sam.Ja chcę dojść do siebie-godnosci i dać sobie szansę na poznanie kogoś NAPRAWDĘ na poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
nie ma juz co nawet rozmawiać, czy sie kłoćic- faceta sie nie zmieni (jeżeli on sam nie chce), a takie traktowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŁZAWIĄCA
zostaw go ,,,dzięki za te wpisy ,choc moja sprawa wydaje sie inna miałam ten sam problem bo typ tego samego faceta.Jak juz został przyparty do muru to dzieckiem się zasłonil-że mu nie odpowiada,ze nie potrafi się przekonać ,że kocha ale nie może mieszkać ze nami bo stanie sie nieszczęście.Kto chce w tej sprawie sie wypowiedziec zapraszam do mojego postu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokliop
Powiedz mu o tym wszystkim co tutaj napisalas, a czego nie uslyszal i tylko my wiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
jokliop, on wie o tym co napisałam, wiele razy mu to mówiłam, jego reakcja jest: jak ci źle to odejdź, będzie następna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
teraz mam trochę czasu na przemyślenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
zaczynam zauważać, coraz więcej lekcewazenia mnie, bo pracuje nad swoja asertywnością i bardziej liczę sie z sobą...dlatego coraz mnie bardzie boli wiecej spraw od niego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×