Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MLYNKOVA

Mój facet sie mnie wstydzi

Polecane posty

Gość MLYNKOVA

Stwierdził, że moje towarzystwo jest niepożądane podczas jego spotkania /towarzyskiego w knajpie/ z kobieta -lekarzem medycyny. Na moje pretensje zarzucił mi zazdrosc i stwierdził, ze dlatego tak sie umawia bo ma do niej biznes,a ona w towarzystwie innej kobiety-czyli mnie, będzie sie mniej starała.A ja sie zapytałam jego-czy to jest randka?! czy spotkanie biznesowe w końcu? Stwierdził, też ze zle bym się czuła w "takim" towarzystwie. On ma wyższe humanistyczne, ja tak samo. Dużo dla niego zrobiłam, bardzo duzo, ale jak trzeba do przyjemnosci, czy robienia wrażenia to zgrywa wolnego faceta. Nie podoba mi się to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie wiesz, że czasami prościej jest załatwiać sprawy biznesowe na gruncie prywatnym? Ja uważam, ze nie ma sie czym przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
Rozumiem, są sprawy, które są odrebne w zwiazku i załatwia się je bez partnera.Ale w tę sprawę ja byłam/jestem-czy jeszcze chce? mocno zaangażowana, praktycznie zrezygnowałam calkowicie z siebie-swojego prawa do odpoczynku, swoich znajomych, rozwoju, swoich biznesów -dla niego, żeby mu teraz pomagać, bo tego potrzebuje. Dlatego tak bardzo mnie to upokorzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to za przeproszeniem, głupia jesteś i tyle. Faceta można wymienić, siebie nie, jeżeli radośnie zrobiłaś z siebie podnóżek, to nie dziw się, że czujesz sie zdeptana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uśmiechnięta i przekorna
chyba jesteś przewrażliwiona i do tego zazdrosna. daj facetowi od siebie odpocząć i nie wypominaj , co dla niego zrobiłaś bo to już świadczy o twojej niskiej samoocenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
Kyrene, nie zrobiłam z siebie "radośnie podnożka"-tzn podnóżek z siebie zrobiłam, ale nie a radościa, choć tak to moze wyglądać.Po prostu naturalne wydało mi sie na początku, ze mu pomogę skoro jesteśmy trochę razem, poza tym każdemu bym pomogła, gdybym mogła. Ale potem on zaczał absorbowac coraz bardziej i mieć pretensje , gdy domagałam sie jakiegos odpoczynku, czy rozrywki-bez niego /bo to niewykonalne fizycznie z nim w tej chwili/ np. kino z koleżanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Miłe złego początki, lecz koniec żałosny". A Ty na te jego pretensje o Twoje prawo do odpoczynku nie reagowałaś, tak? No to zrobiłaś z siebie podnóżek z pełną premedytacją (radosnie to była ironia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
kyyrene, wiem, ze nie miałaś złych intencji to pisząc -tylko rację.Ja też obawiałam sie, i moi /resztki/ przyjaciele też mówili, że sie poświęcam, a potem będę załowała, bo on na pewno tyle by dla mnie nie zrobił i gdy stanie na nogi to może kopnać mnie w dupę.Czy kopnie to wątpie, bo drugiej takiej rezygnującej z siebie dla niego-czyt.głupiej nie znajdzie. Byłam przez ostatnie miesiace w amoku organizowania mu życia , ale ta rozmowa mnie przebudziła. Bo poczułam, ze on sie mnie wstydzi. Gdyby to był bardziej wyważony partnersko związek, to myślę, że nie robiłabym z tego spotkania problemu-aż tak.Niech załatwia sprawy - i wraca. Ale teraz-mam tak wyprany mózg, ze nie umiem nawet tego nazwać, ale resztkami siebie czuję , że coś jest nie tak.Że chyba nie chcę tak dalej żyć. A czy mam szansę na coś lepszego, normalnego?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się wydaje, że trudno będzie Ci to zmienić w tym obecnym związku...(jeśli spróbujesz), ale dostałaś nauczkę na przyszłość, że rezygnować z siebie nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mlynkowa, ty idiotko z wypranym mózgiem!!!! kopnij frajera w jaja i poszukaj sobie takiego , który będzie z ciebie dumny!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
dzięki,dzięki za rady, ale bez obrażania mnie proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
On dzisiaj twierdzi, ze go denerwuje moimi odczuciami, a to przyprawia go o zawał, i że ja chcę go tym zabić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten ostatni wpis to Ty, czy podszywacz? Bo jeżeli to Ty, to wiej z tego związku, to co ten facet robi, nazywa sie szantażem emocjonalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kto ma doswiadczenie
Jezeli nie bedziecie rozmawiali o tym w spokoju , tylko jak na ringu, kto da mocniejszy cios ,ten wygra to sprawa sie nie rozwiaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
niełatwo jest odejsć od drania- bez niego ulga, a zaraz ogromna tęsknota, strach przed samotnością, i ta potrzeba bliskości, która każe mi zapominac o upokorzeniach, to zaczęrpnięty wzorzec zachowań i traktowania przez bliskich w dzieciństwie. Podświadomie widać muszę znać przeważnie taki model i jako bezpieczny go akceptować, czyli żebranie, poswiecanie sie za ochłapy, złudzenia. tj.lepsze zło znane, niz dobro nieznane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama siebie niszczysz
nie dość, że on Ciebie nie szanuje to Ty sama siebie niszczysz trwając przy takim "palancie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GUZIK PRAWDA333
Facet kreci, tamta mu sie podoba wiec chce sprobowac do niej wystartowac, jesli mowi, ze jest inaczej to Cie kochana najzwyczajniej w swiecie oklamuje. Poza tym bedzie z nia flirtowal na maksa i nawet jesli nic mu z tego nie wyjdzie to pojdzie do lozka z Toba myslac o niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też tak miałam, spotykał się niby w związku z pracą, ta klienta i tamta, a g**no prawda, nie dość, ze dobrze się bawil to jeszcze wszystkie bzykał, mimo, że one wiedział ze ma narzeczoną!!!!!! Przez kilka miesiecy łazil do innej bzykal ja a potem przyjezdzał do mnie, co za sk**wysyn, jeszcze nie moge dojść do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
ja cały czas uważam , ze to jest nie fair zagranie- to spotkanie--co innego neutralne sprawy , w jakie nie jestem zaangazowana, ale tutaj to ja mu wszystko zalatwiam i prowadzę. jeszcze jego podejście-stroił sie i przymierzał żeby zrobić super wrażenie, wybrał luksusową knajpę i stawia jej kolację- nie liczę mu kasy, ale mnie np. nigdy tak nie zaprosił. Tak jakby chciał jej pokazać , ze jest wolnym facetem i na poziomie , że jest tam u niego w domu ktoś sie nim zajmuje-słuząca debilka- no ale przy lekarzu? kim ona jest-taka przejsciówka. tak ja to odczuwam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
Ja po prostu nie wiem jak to zinterpretować, czy ja przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mv bfhu
nie przesadzasz.... Najprostsza droga do konca to zostac sluzaca faceta i podnozkiem-to co ty zrobilas juz stracil do ciebie szacunek, teraz zacznie cie zdradzac ale pewnie nie rzuci, bo ma w domu sluzaca!!! zostaw go w pizdu a jak nie umiesz to idz na psychoterapie bo norm;ane to nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrób coś ztym! Dobrze, że widzisz co się dzieje, mój tak się ukrywał, że szok:( Przykro mi, że musisz to przechodzić, ale innego wyjścia nie ma jak rozstanie. Czy on juz poszedł na to spotkanie, czy ono ma się jeszcze odbyć, jaeśli jeszcze ma być to mow twardzo, ze idziesz z nim, nich mowi co chce masz się wylansować i z nim iść! Jeśli juz poszedł to walizeczki spakuj i po firme kurierska dzwon, niech odstawią do mamusi Ty jestes najwazniejsz nie on, naucz sie tego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to bznesowe spotkanie - co nei wiem, czy jest prawdą, to chyba biznesowe - jeśli towarzyskie, to po kiego czorta nie wspomniał ci nawet bys z nim poszła? Mój tez się mnie wstydzi , odstawia wolnego w swoim towarzystwie , szczerze mówiąc tylko czekam, aż się dowiem, ze z jakąs zaszalał, chociaż mój to typ pasożyta, a kobiety specjalnie na pasożyty nie lecą. Jednak miałabym go wtedy legalnie z głowy......... Ale teksty jego do mnie , że mam założyć to lub tamto, że w tym mam nie wychodzić, to mam ubierać, tamto mu sie podoba a co innego nie, to mam mówić , a tego nie, tak a nie inaczej się zachowywać sa na porządku dziennym, i bardzo zaniżają moją samoocenę, choć jakimś paszkwilem nie jestem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
ostatecznie poszlam na to spotkanie, ale...on dla swietego spokoju ułozyl to tak, ze on do mnie napisze, w którym momencie będę mogła wejsć, wyczuje to i napisze mi sms-a.ja w tym czasie siedziałam w knajpie obok /żenada/ próbuję psychoterapii, ale powiem szczerze, ze mi nic nie daje, moze terapeuta nie ten, albo nie rozumie mnie a czuje, ze chcę to zmienić-sie zmienić od czego zacząć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MLYNKOVA
a jak było? flirtowali sobie na moich oczach- zwłaszcza ona, scale nie było rozmowy merytorycznej dotyczącej sprawy,ona mnie olewała -praktycznie ignorowała-to ten" wysoki poziom", a on na to pozwałał-mało, ośmieszał moje wypowiedzi, a najgorsze jest to, ze nie przedstawił mnie jej jako swojej parnterki tylko podał jej moje imię-jakby była jakąś zwykłą znajomą Wkurzyłam sie i po powiedziałam co mi sie nie podobałao, a on na to: "widzisz dlatego nie chcialem cie zabierać bo robisz sceny i źle sie czujesz w takim /wysokim/ towarzystwie, masz kompleksy". ale to JA zalatwiam mu wszystko, a jego lux znajomi zostawili go samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×