ZONA IDEALNA-CZY ZGADZACIE SIE Z TYM?

Idealna żona/narzeczona/dziewczyna powinna dbac o swojego faceta, starac sie o niego, pomagać mu kiedy tylko może,w domu powinno być zawsze ugotowane, posprzątane i uprasowane.Powinna także zawsze dbać o siebie żeby chłop miał ładne widoki w domu i nie szczędzić mu dobrego seksu. Nie powinna w związku rządzić, powinno być partnerstwo z przewagą może czasem faceta.(Oczywiście facet też powinien się staraćo kobietę,pomagać jej itd.)Ale kobieta również-czy ktoś się z tym zgadza?

a ona jest na baterie duracela? Żeby juz wszystko było na tip top

odpowiadając na pytanie - nie sądzę...

Nie,ona nie jest na baterie,po prostu taka powinna być żona idealna. Wtedy każdy chłop będzie taką na rękach nosił-nie mam racji?

autorko?:o

ale jesli chcesz byc typowa kura domowa to nikt ci nie broni.

taaa... i zapomnialas dodac ze nie powinna sie starzec...

partnerstwo z przewagą może czasem faceta---to co to za partnerstwo???

bo bredzisz przez sen

i jeszcze zapomnielas dodac ze po dniu pelnym zajec nalezy grzecznie wystawic dupsko bez szemrania zes zmeczona praniem gotowaniem odkurzaniem itp.

czy przewaga jednej osoby, przeczysz sama sobie.

Zawsze swoje uprasuje,zawsze po sobie posprzatam i potrafie dobrze gotowac :D Seks uwielbiam,regularnie uprawiam sport... jestem idealna ? :D

i to ma być żona idealna??:o Każdy facet sie z tym zgodzi, ale każdy facet gdyby miał taka kobietę szybko by się znudził i szukał nowej. Widać mało wiesz o facetach i życiu we dwoje:)

Wpadłam w pułapkę takiego "partnerstwa" i już tak nie myślę. :) Wydawało mi się, że kobieta taka właśnie powinna być. Być żoną, matką, kochanką, partnerką, opiekunką, kucharką, muzą etc. etc. Powinna oprócz tego mieć swoje pasje i zajęcia, realizować się itd. Efekt jest taki, że jestem zrealizowana :), ale padam na twarz czasem. Ale nadal "trzymam fason" i uważam, że wszystko robię najlepiej i nie potrzebuję pomocy. Mój mąż nie wie nawet ile i jakiego proszku użyć do prania.

Znalam goscia, ktory mial taka zone: sliczniutka, szczuplutka, zadbana na maksa, inteligentna, zabawna, pracowita (wiec kase tez do domu przynosila), zawsze obiadki, mieszkanie wysprzatane, i byla na kazde zawolanie, i sam mowil, ze seks z nia jest super, mial taka stepfordzka zone. I wiecie co on robil??? ZDRADZAL JA NA LEWO I PRAWO, i to z kobietami, ktore nawet nie byly jakimis super laskami. Facetowi zawsze malo!

Ja pochodze z kraju w ktorym jest właśnie taki model rodziny-kobieta bardzo dba o swojego męża,gotuje dla niego,czeka z obiadem,oczywiście też niejednokrotnie sama pracuje ale zawsze znajduje czas na prowadzenie domu.U nas nie ma zdrad,mężczyżni nie zdradzają.A tu W Polsce to kobiety takie feministki troche, nie chca gotowac,sprzatac,chca tylko same byc rozpieszczane.

jak facetowi jest za dobrze to mu sie w dupie i jajcach przewraca potrzebna jest kobieta ktora pokaze mu gdzie jego miejsce, fochliwa, ale taka od ktorej nie odejdzie, ktora potrafi sobie owinac go dookola palca... niestety jestescie panowie zbyt glupi na dobre traktowanie

Bo tak powinno byc, kobiety powinny byc rozpieszczane;) Moi faceci (tak, mam wiecej niz jednego, a co, kobieta tez moze miec harem) mnie rozpieszczaja i innych nie akceptuje.

tak, tak nie zdradzają:D Tak sobie wmawiajcie dalej :D

:D:D:D:D:D:D autorko toć to czysta utopia:D:D:D

moze i to by byla idealna zona ale musisz wiedziec ze idealow nie ma. a jesli ktos wierzy w idealt to sie filmow za duzo naogladal.

To nie jest utopia, takie kobiety istnieja i faceci wcale nie sa w pelni usatysfakcjonowani!

no autorka ma troche racji,ale za malo zaznaczyla ze oboje powinni "dbac o siebie"...

taka żonka-ideał to najnudniejsze życie pod słońcem

autorko-jestes z Rosji/Ukrainy?

żona idealna tak ale związek idealny to już nie jest a gdy Ty jesteś nieszczęśliwa, odbija się to na związku i małżeństwie więc nie ma sensu pracować na trzy etaty lepiej uskuteczniać zasadę prawdziwego partnerstwa zakładającą, że skoro Ty potrafisz wziąć do ręki żelazko to Twój mąż może wziąc do ręki odkurzacz itd.

o wlasnie,dobrze powiedziane.

Miłość mu dała pełną wyrzeczeń- Któż widział słodszą nad nią dziewczynę? Jak nikt robiła zrazy i pieczeń, A serce miała zgoła matczyne. Dbała o niego jak o niemowlę, Najofiarniejszych nie szczędząc starań, Zaś o jej cnoty mocną budowlę Najtwardszy nawet kruszył się taran. (...) Wciąz ją tak widział, w niego wpatrzoną, Jak w delicyjna potrawę smakosz. Była mu siostrą, kochanką, żoną, Matką mu była i babką takoż. I żyliby tak z sobą najczulej Miłościwiecznej będąc dowodem, Gdyby nie rzucił jej dla jędzuli Nieiwernej, wrednej i z piekła rodem. A.Marianowicz

Moj tlumaczyl sie czesto praca.. ze zmeczony,ze to,ze tamto.. W koncu sie zbuntowalam... Troche sobie odpuscilam z obowiazkami domowymi ... Az wkoncu sam zaczal wynosic smieci,wyciagac naczynia ze zmywarki,a jutro robi pranie :D