Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasia 211

termin porodu z miesiaczki 24 kwiecien a z usg 16 maj

Polecane posty

Wiesz, lekarze sugerują się tym z OM. I możliwe że zaczną Ci poród wywoływać (do 2 tygodni po terminie z OM), co nie należy do przyjemności :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chemical aż tak straszni ci było na wywoływanym? ja miałam ale najgorsze było leżenie cały dzień zanim dzidzia się urodziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia211
a jak wyglada ten wywolywany ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goba - no ja oksytocynę strasznie przeżywałam. Miałam podawaną z okazji cholestazy. Przyjechałam do szpitala z nadzieją, że już za dzień będę mieć dzieciątko zdrowe i bezpieczne w ramionach. Dostałam wlew, pojawiły się skurcze takie, że jak lekarka zobaczyła to zaczęła na te położne jechać, że "wystarczy, bo tej pani macica pęknie", a jak odłączyły kroplówkę, to wszystko przeszło. I wyszłam z porodówki z brzuchem. Potem położna powiedziała, że wywoływanie porodu daje 50% szans na powodzenie całego procederu. Organizm zaskoczy, albo nie. Potem drugi termin... Ehh... A poród i tak zaczął się sam wtedy, kiedy miał się zacząć. Bardzo to było wszystko przykre dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka voodoo
ja termin z ostatniego okresu miałam na 10 grudnia a z usg na 11 stycznia... urodziłam 14 stycznia poród wywoływany (bo po terminie) Mi oksytocyny nie dali tylko założyli te wstrętne cewniki (to takie dwie gumowe kulki z dołączonymi do nich rurkami- kulki wkładają do środka a rurki przyklejają do uda i jak te rurki delikatnie zaczynają o siebie się ocierac wywołują niewielkie skurcze które potem są coraz silniejsze) Nic przyjemnego . Założyli mi to pioruństwo około 18.00 wieczorem a urodziłam przed 9.00 rano męczyłam się jak nie wiem bo nie mogłam zacząć rodzić dopóki te cewniki same nie wypadły:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczka voodoo
i jeszcze mi się przypomniała opowieść współlokatorki z sali poporodowej- dziewczynie jakiś konował wyliczył termin porodu o miesiąc za wcześnie niż powinna rodzić. No i przyszła sama do szpitala przekonana że już po terminie na wywoływanie. Założyli jej cewniki ale zaczęła strasznie krwawić i dopiero ktoś zauważył że jeszcze nie czas. Dostała zastrzyk na wstrzymanie i do domu. jeszcze tego samego dnia wróciła na porodówkę ze skurczami Urodziła wcześniaka... przez kretyna który mi też zakładał te pieprzone cewniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 211
to niezle ze tacy lekarze sa, az strach myslec wogole tak sie wywoluje skurcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×