Dlaczego faceci potrafią z dnia na dzień traktować kogoś jak obcą osobę?

Jestem facetem i mogę powiedzieć jak to było z mojej strony. \"Przyjaźniłem\" się z koleżanką. Stawaliśmy się dla siebie coraz bardziej bliscy. Ale nigdy nie dążyłem do związku, nie dopuszczałem do siebie takiej myśli. Chociaż zachowywałem się tak jakby mi właśnie na tym zależało, adorowałem ją, uwodziłem byłem kulturalny itd. Itd. A jednak wpadłem we własne sidła, tzn. Poczułem coś do tej kobiety, a tego nie chciałem – bo wiedziałem, że nic z tego być nie może. Na początku próbowałem z tym walczyć i tłumaczyłem sobie, że to bzdury ale tak naprawdę bolało mnie to coraz bardziej. Po długim czasie po prostu zdecydowałem, że jedynym sposobem będzie ograniczyć kontakt bo nie chcę się dłużej męczyć. No i teraz do sedna – Ona nigdy nie poczuła i nie poczuje do mnie tego co ja poczułem. Więc po prostu zniknąłem bez słowa, a to dlatego, że potraktowałem to jako porażkę z mojej strony do której nigdy bym się przed nią nie przyznał. To wszystko.

orzeł czy reszka --- cos ty zrobil chlopie? a dlaczego nie moglibyscie byc razem? skad wiesz moze ona czyla to samo

dziewczyno nie szukaj glupich tlumaczen!!!! olał cie i tyle, znudzilo mu sie i pewnie nowa gołąbeczke juz ma, facet nie boi sie zaangazowac jak mu zalezy!!! mowi tak zeby kobiety daly sobie spokuj

Po prostu nie mogliśmy i tyle. A ja nie chciałem się dłużej męczyć.

ble ble ble co za głupoty, on chciał ona tez ale nie mogli co za telenowela!!! powiedz cos wiecej to moze zrozumiem co jeszcze kieruje facetami przy znikaniu bez słowa

On chciał, ona nie chciała :). A powody takich decyzji mogą być setki.

a dlaczego ona nie chciala? i zniknoles tak z dnia na dzien?

A Jakie to ma znaczenie - dlaczego ona nie chciała? - to już jest inny temat. Ja Ci mówię tylko o moich motywach takiego zamilknięcia - uczucie porażki.

w takim razie wychodzi ze to ona cie olała nie ty ja, bo skoro chciales z nia byc, powiedziales jej to - a ona nie chciala, wiec nie miales innego wyjscia jak zniknac. suma sumarum to ona cie olala, a ty nie zniknoles tylko przestales zabiegac o nia bo nie dala ci szans, racja?????

dokladnie on cos kreci:) wygadaj sie nam orzełku:)

Nieprawda

to sluchamy jak bylo:)

Ja wam odpowiem dlaczego tacy są faceci? Mężczyzna do siedmiu lat sie rozwija, a później tylko rośnie! :D

Nie zrozumieliśmy się :) A więc po krótce: Od początku żadne z nas nie patrzyło na drugiego jako potencjalny partner. Ja ją uwodziłem tak "dla zabawy" - ale wszystko było jasne - bo ona to też tak traktowała. W końcu wpadłem we własne sidła bo zaczęło mi na niej zależeć nie tylko jak na koleżance - a ona dalej traktowała mnie jako kolege. A jak już się pojawił temat "bycia razem" ona to ucinała krótko i na temat - że jest zainteresowana TYLKO i wyłącznie koleżeństwem. Tak też to próbowałem traktować ale z każdym dniem męczyłęm się coraz bardziej i bardziej. Więc zerwałem kontakt bez słowa z nią żeby się dłużej nie miotać. A przyznanie się jej do uczuć i to dlaczego chcę "odejść" traktowałem jako porażkę...

Ale u Ciebie jest inna historia, bo i Tobie i jemu zależało (z tego co piszesz) na czymś więcej...

No widzisz 'reszka' - nawet nie zachowałes się jak 'orzeł', tylko jak siedmioletni chłopczyk:D

Każda próba podjęcia tego tematu była kwitowana hasłem, że mi się wydaje albo że przesadzam i żebym dał spokój :). Ale po części masz rację. Człowiek uczy się na błędach...

No tak, każda kobieta tak napisze, że zachowałem się jak chłopczyk - bo która by nie chciała usłyszeć takiego wyznania :P

8 miesięcy bez seksu? Nie no :o Ja bym odpuścił maks po 2 tygodniach :P

Autorko dlatego,że kobiety potrafią zrobić taką rzecz ,że facetowi w sekundzie się odechciewa z wami kontaktu :D:D:D

Tak:D Ale zanim mnie poznał, to rozstał się z dziewczyną rok wcześniej, więc w sumie to jeszcze dużo dłużej:P No i dobrze mu tak! Wiem, ze na pewno go coś we mnie wkurzało:) Ale nie chciał mi powiedzieć, co. Ciągle mówił, że jestem skarbem, idealna, itd.:O Po prostu nic nie dało się z niego wyciągnąć. To nie jest śmieszne. Mi tez jest ciężko. Jestem bez seksu całe życie:O A to jedyna osoba, do której czułam taki pociąg fizyczny. Chociaż nie był idealny, a w sumie do ideału było mu daleko, po prostu nie mogłam się opanować.

"Ale ogólnie jestem zaniepokojona. Facet miał 6 dziewczyn, każdą wymieniał po ok. pół roku. Może tak ma, że po kilku miesiącach mus mieć nową." przeciez po czyms takim od razu widac, ze to jakis zalosny dziwkarz nie warty zainteresowania!!!

xyzed, ale ja nic nie zrobiłam:( A jeżeli zrobiłam, to dlaczego on nie chciał mi o tym powiedzieć? Naprawdę, jedynym moim "przewinieniem" w stosunku do niego było to, że ogólnie jestem marudna i lubię czasami ponarzekać, żeby ktoś mnie wysłuchał. Ale tak ogólnie marudzę, jak dzieciak, poprzytulam sie do kogoś, zrobię głupią minę i już mi lepiej:) Zresztą mówił, że wcale mu to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. A sam też jest trochę marudny.

pytanie numer 3224 => aha. Nie no, w takim wypadku można poczekać. Byle nie za długo^^ Część facetów po prostu nie ma jaj powiedzieć, że coś im nie pasi. Duszą się, duszą i w końcu odchodzą. Może dlatego te panny tak zmieniał? gdfdsdsss => od razu tam dziwkarz. Monogamista seryjny. Interwały międzykobietowe wynosiły pół roku, a nie, dajmy ma to, tydzień :P

gdf... Nie sądzę, żeby był dziwkarzem. Wiesz, on ma 25 lat, więc nie jest taki młody, 6 dziewczyn w tym wieku to nie jakiś rekord. Tym bardziej, że pierwsza dziewczynę miał w wieku 16 lat. Wydaje mi się, że on się pakuje w jakieś związki zupełnie bez sensu. Że czuje się zobowiązany, mimo że nic do kogoś nie czuje, wmawia sobie może, że tak musi być. No i się nauczył tak postępować. I jeszcze ma w związku z tym poczucie winy. Właśnie nie rozumiałam, dlaczego ciągle mówi, że jest zły, miał zły humor, był przygnębiony, mówił, żeby mu nie ufać itd. Ale to się odbija na mnie. Moim zdaniem w związek się powinno wstępować tylko z powodu uczuć, jakie wiążą ludzi, a nie dlatego, ze "może kiedyś, coś nas połączy". Ale jak kolejny raz zostałam po prostu odstawiona na bok, zaczynam w to wątpić. Może to ja jestem naiwna. \

piperzysz jak pokrecona jakas. 6 dziewczyn w jego wieku to malo????? weź nie badź smieszna, prosze cie :o jestes strasznie glupia i naiwna. facet, ktory zabawial sie az z 6 dziewczynami to od razu widac, ze to nie jest porzadny i wartosciowy koles, bo traktuje kobiety jak zabawki i zaangazowac w zwiazek sie nie potrafi. i to jeszcze gosciu zaczal w eieku 16 lat OMG :o i pewnie cxi jeszcze opowidal o swoich seksulanych podbojach. a ty glupiamyslalas, ze dla ciebie sie zmieni a skonczylo sie niestety tak, ze ty bylas jego kolejna zabawka. przykre ale prawdziwe.

Poza tym szczerze tego nie rozumiem co kobiety widzą w takich dziwkarzach. malo wartosciowych facetow? ja bym takiego nawet kijem nie tknela bo bym sie brzydzila ( 6 lasek obracal :o) a ty jeszcze za nim placzesz. zalosne

O matko... A Tobie w głowie to tylko jedno:) To, że miał dziewczynę w wieku 16 lat nie oznacza, ze z nią sypiał:O To po pierwsze. Po drugie, nie miał żadnych seksualnych podbojów, jest średnio atrakcyjny, po prostu lubi kobiety i się z nimi dobrze dogaduje, ma dużo koleżanek itd. I wybacz, ale chyba lepiej wiem, jakim on jest człowiekiem, bo ja go znam a Ty nie. Na pewno nie jest dziwkarzem. Ze swoimi byłymi dziewczynami utrzymuje normalne kontakty, bo je lubi, poza dwoma, które go zdradzały, albo zostawiły w chamski sposób.

No, może. Ale wydaje mi się, że on po prostu nigdy nic do mnie nie czuł, nie wiem, po co wciskał mi kit. Na początku zachowywał się jak zakręcony dzieciak, widać było, że mu odbiło:) A potem sukcesywnie coraz rzadziej się odzywał, coraz mniej chciało mu się ze mną rozmawiać, często nie pamiętał, o czym już mi mówił i opowiadał 3 raz o tym samym. Nie odpisywał na sms np. 2 dni. W końcu się zirytowałam i powiedziałam, że to nie ma sensu, że i tak wiem, że ma mnie gdzieś i że zmęczona jestem przypominaniem mu o tym, że się do mnie nie odzywa a ja się martwię o niego. Stwierdziłam, że w takim razie może lepiej się nie komunikować w ogóle, bo nie chcę żeby się nie zmuszał. i to mu chyba było na rękę. Chyba to nie zemsta, musiałaby byc taka dobrze zaplanowana i długoterminowa. Po prostu nie rozumiem, po co udawał, że coś do mnie czuje, skoro tak nie było:(

Marudzę. Ale to dlatego, że jest mi przykro i jestem załamana