Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rybka007

Czy jest tu jakas kelnerka z wyzszym wyksztalceniem ?

Polecane posty

Gość ja jestem z wyzszym
hhahahah ---> Bo pewnie byl bardziej zaradny, moze mieszkal w duzym miescie, lepszy start. Nie wiem... Ogolnie uwazam ze nie ma soe co przechwalac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza tym
studia to tylko studia, tam przyjmują każdego, dopiero w pracy można sie przekonać czy ktoś ma predyspozycje do zawodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhahahah
ja troche inaczej to widze,że lepiej skończyć zaocznie na państwoej niz dziennie na prywatnej,też w sumie sie płaci,ale jak mówiłam liczy się bardziej papierek z państwowej uczelni niz z prywatnej,jak mi wiadomo to na dyplomie nie jest napisane czy sie studiowało dziennie czy zaocznie tu jescze wchodzi w grę kwestia czy dana osoba studiuje żeby zdobyc jakąś niezbędna wiedze,czy tylko żeby studiować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada dla rybki
Zanim się zwolnisz to znajdź nowa pracę ! A jak nic nie masz w zanadrzu to albo zaciskaj zęby i rób swoje albo naucz się olewać prymitywów, którzy z toba pracują i też rób swoje. Takie są rady ludzi, kótrzy przepracowali wiele lat w biurach i znają życie. Fajnie sie unieść honorem, bo wiadomo że W tym kraju ciągle mobbing i chamstwo na porządku dziennym, tylko co z tego ? Jak Twój mąż dobrze zarabia to lepiej zajmij się wychowaniem dziecka i dokształcaniem, a nie kelnerowaniem bo to nie tędy droga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhahahah
mam wrażenie jabym kogoś uraziła,przepraszam jeżeli tak,ale chciałam wyrazić swoje zdanie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będąc młodym inż w hucie świętokrzyskiej, stary tokarz tak mnie sprowadził do realnej rzeczywistości, że nigdy więcej bez potrzeby nie przyznawałem sie do inż. Niestety papier to nie wszystko, doświadczenie w zawodzie i iskra Boża dająca szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahah
co za bezsensy piszesz, może w twojej firmie tak robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamała
a ja bym nie poszla na kelnerke, to ciezka praca, prawie wszystkie weekendy zawalone, a kasa jest dobra ale tylko z napiwkow. (i to też zalezy, bo czasami trzeba sie dzielic z reszta ekipy na zmianie). Uważam ze jak twoj maz jest na jakims wysokim stanowisku to nie powinnas byc kelnerka. Taka praca jest dobra dla osob ktore dopiero zaczynaja na rynku pracy, lepiej poczekaj i znajdz cos lepszego. Przciez nie brakuje wam kasy zebys musiala isc pracowac byle gdzie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hahah
moze łaskawie sprecyzuj do kogo pijesz, bo tak naprawde nie wiadomo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem z wyzszym
hhahahah ---> Mnie nieurazilas ;) tez chcialam tylko swoje zdanie wyrazic ;) bardzo miły blondyn ---> Wlasnie!! Popieram w calej rozciaglosci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaxaxax
rybka ale czego ty właściwie chcesz? Określ to i wtedy bez problemu podejmiesz decyzję. Co dla ciebie się liczy: opinia znajomych czy inne sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja matka przed laty rozpoczytała karierę jako kelnerka, upadała ze zmęczenia, tak że praca za szynkwasem była juz o niebo lepsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem z wyzszym
nie urazilas - mialo byc :P dr przed nazwiskiem a takie literowki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy by chciał pracować w swoim wyuczonym zawodzie, ale nie zawsze to sie udaje. Miejsce zamieszkania , zakład ze stanowiskiem odpowiednim, ja z najstarszym zawodem świata, odlewnictwem zostałem specjalistą od galwanizacji, ale cóż takie jest życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowałaciata
bardzo mily blondyn "ja z najstarszym zawodem świata" juz myslalam ze prostytutka byles

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaxaxax
prowincją śmierdzi ten topik,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem z wyzszym
krowałaciata ---> Tez tak pomyslalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybka007
Kochani ja juz sie zwolnilam z pracy, teraz wlasnie siedze w domu z dzieckiem i pomalu czegos szukam. Ale w moim miescie duzo w biurze nie zarobie, w firmie w ktorej pracowalam po roku mialam smieszne 950 zl i to praca w stresie + mobing. Jezeli nawet znajde inna to mysle ze zarobki podobne beda. Jezeli chodzi o prace w tej wloskiej knajpce to ja sie ciezkiej pracy nie boje, wekendy tez mi nie przeszkadzaja bo zadko chodze na imprezy. Z tego co sie orientowalam to w tej knajpki z napiwkami mogla bym zarobic ok. 1800 zl , w biurze nigdy tyle nie zarobie niestety w moim miescie nie. A moj maz nie jest na zadnym wysokim stanowisku on wie ze ja lubie prace papierkowe, biurowe i napewno wolal by zebym wkrecila sie gdzies do biura zamias pracowac jako kelnerka. No zobacze jezeli do sierpnia czegos nie znajde to ide do tej wloskiej i nie mam zamiaru sie przejmowac podsmiewojkami znajomych, nie bedzie im do smiechu jak powiem ze zarabiam dwa razy tyle co oni, moze to lekka przesada ale przeciez nie musze mowic im calej prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamała
rybko ja wolisz!!! ja poszlabym do biura, nawet za mniejsza kaske i spokojnie pracowac do emeryturki. A kelnerka to dlugo nie pobedziesz i znowu bedziesz szukac pracy !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bladolica
kwa-kwa, w takim razie zwracam honor, nie zrozumiałyśmy się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaasgdy
Pracowałam jako kelnerka przez wakacje i mogę powiedzieć, że jest to niezły zapieprz :] Od 10 do 23. Co prawda nie codziennie, ale jednak tyle godzin to nogi z dupy wychodziły. No i kasa średnio na jeża. Ale nie żałuję, bo każde doświadczenie jest potrzebne. Teraz zawsze zostawiam napiwki, bo wiem jak to cieszy ;) Oczywiście różnie to bywa, może tam będziesz miała lepsze warunki. Byłam w trakcie studiów, nie po. I przyznam, że teraz nie wyobrażam sobie pracować jako kelnerka. Nie po to się uczyłam, żeby teraz pracować tam gdzie mogą pracować wszyscy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfilizanka
a ty - ja jestem z wyzszym masz doktorat i zmywasz naczynia? serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiecie że kelnerki
dostają żylaki i inne syfy ? Jak sie stoi na nogach min. 8 h dziennie to nie jest bez szkody dla zdrowia. Lepiej siedzieć wygodnie na tyłku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarobki
A jakie sa zarobki kelnerek ? moze ja tez sie przekwalifikuje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierz tę pracę
niestety w tych czasach wykształcenie nie daje możliwości zatrudnienia zgodnie z oczekiwaniami.Ja też mam taki tytuł,skończyłam dobrą uczelnie i bezskutecznie poszukuję dobrej pracy.Osobiście pochodzę z Lublina,tutaj tak naprawdę miasto żyje tylko uczelniami, upada całkowicie.Zatrudnienie bez znajomości, można znaleźć chyba tylko w hipermarkecie na kasie albo jako przedstawiciel handlowy(jak się ma prawo jazdy).Więc nie marudź,tylko bierz tę pracę i szukaj czegoś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×