wiem już było, na tematpriorytetów w związku i innych...

Powiedzcie czego można wymagać od mężczyzny z którym jest się w związku? czy mogę od niego wymagać poświęcania czasu mojej osobie? cz jeśli on ma już tak dużo zajęć po pracy(co generalnie się chwali, bo ma zainteresowania, rozwija się...)ale...pozostają mu 2-3 dni wolnego z czego mam chyba prawo wymagać czasu dla mnie? czy nie? ..... może inni mają inne problemy związkowe to zapraszam do rozmowy:)

no co ty...możesz wymagać audiencji najwyżej raz miesiąc, o którą musisz napisać podanie minimalnie z 30 dniowym wyprzedzeniem, koniecznie z uzasadnieniem i szczegółowym planem spotkania :P a serio to po co Ci partner, który nieszczególnie ma chęć sie z Tobą widywać?

skoro nie chce sie z toba widywac to widocznie mu na tobie nie zalezy. po co na sile ciagniesz zwiazek?

kucze..no nie wiem....niby twierdzi, ze mu zależy itp....wiem, ze to głupie! ale ja nie jestem dziewczyną która wiesza się na facecie, sama spędzam ciekawie czas. ale chciałabym również z nim spędzać.....

a on twierdzi, ze chce być ze mną, że mnie kocha, że mu zależy...ale mam coraz większe wątpliwości!

właściwie to zaczęłam się nad ym zastanawiać po spotkaniu z koleżanką. opowiadałą mi jak to między nią a jej facetem jest cyt"spotykają się rzadko, tzn codziennie ale na ok godzinkę, bo mają mało czasu", on ma dużo zajęć ale zawsze znajdzie chwilę dla niej....i smutno mi się zrobiło:(

a jak często sie widujecie? i ile jesteście razem i czy zawsze tak było? ja tez mam różne pasje i zajęcia, ale jak jestem z kimś to ten ktoś staje się jedną z moich pasji i spędzanie z nim czasu jest dla mnie równie priorytetowe jak np. sesje rpg. Panu, który ustawiłby mnie gdzieś tam na szarym końcu swoich priorytetów powiedziałbym dziękuję. Niech sobie poszuka równie zajętej Pani.

pewnie spotyka sie z toba jak ma ochote na seks

widujemy się ok. 2-3 razy w tygodniu, ale różnie to bywa... czasem na 2,3 godziny czasem na dłużej a czasem na 1.5 godz. trudno jest powiedzieć do widzenia jeśli jest się ze sobą tak 1.5 roku... wcześniej też różnie bywało ale chyba częściej się widzieliśmy, ale i on miał mniej zajęć.....

gdfdsdsss wiesz, że też już mi takie mysli do głowy przychodzą, co za lipa!!

w takim razie przestan z nim sypiac. ciekawe co zrobi

hhehehe ale ja też lubię seks:) więc trudno będzie! ale muszę zrobić z tym porządek!!!!! i to szybko, bo zaczyna mnie to męczyć!

Nie musisz podawac jakis wyliczeń. Jeżeli Ci się wydaje ,że za mało poświęca Ci czasu to zapewne tak niestety jest. Czy moge zapytac ile macie lat?

25 i 26 lat, ale czy to ma jakieś znaczenie? martwię się tym, bo jak czytam te wszystkie opowieści na kafeterii to tak właśnie wygląda początek końca:/

no raczej nie wyglada na to, zeby facet byl w tobie zakochany.

gdfdsdsss mam nadzieję, ze mylisz jednak, ech.... a właściwie co do zakochania to może i już nie jest...bo to przechodzi z z czasem...ale żeby kochał!!!!!

moze napisz cos wiecej jak wam sie uklada bo z tego co do tej pory napisalas to malo wiadomo...

czy on np. wspomina cos o wspolnej przyszlosci z toba?

czasem wspomina....to wszystko jest dziwne, bo ja to odbieram jako sprzeczne sygnały.... a jak jest miedzy nimi? dobrze jest, jak jesteśmy razem..rozumiemy się dogadujemy...śmiejemy..kłócimy, sprzeczamy.....godzimy..normalnie jest! ale gdy nie jesteśmy razem, co jest częstsze to wtedy mam wrażenie , ze mogłabym nie istnieć....1 krótki telefon, jakiś jeden czy dwa zdawkowe smsy... zupełnie inaczej!

dziwnie jest, dlatego pytam się czy mam prawo wymagać spędzania więcej czasu ze mną? a może przesadzam i wszystko jest ok?

kurde,jakbym o sobie czytala... :(

i tez slysze ze mu zalezy ale sa jeszcze "obowiazki" :/ sama nie wiem.. ja sie przyzwyczailam chyba.. to zalezy jak Ty sie z tym czujesz

ehhhhhhh tak? a jak jest u was?

widocznie to taki typ faceta, ze mysli o tobie glownie wtedy jak jestescie razem, ale jak cie nie ma to tez jest ok i zawsze jakies fajne zajecie sobie znajdzie. nie wiem, ja bym nie mogla tkwic w czyms takim.szczegolnie, ze widac od razu, ze ty bardziej kochasz a tak nie powinno byc.

no wąłsnie..ja też się przyzwyczaiłam już ..powoli..ale po rozmowie z kumpelą coś we mnie drgnęło!!!!!! uświadomiłam sobie, ze chyba coś jest nie tak jak być powinno!

dla niego to chyba bardziej zwiazek z wygody niz z milosci tak mi sie wydaje... ale co ja tam wiem

gdfdsdsss a może ja po prostu mam za mało obowiązków?:P heheh zajmę sobie czymś wszystkie popołudnia i będę jak on:)

coś chyba jednka wiesz, bo momentami też mi się tak wydaje...to co tera zrobić żeby nim wstrząsną? żeby nie było mu zbyt wygodnie ale żeby chciał być ze mną?:P

* teraz

jak dla mnie to patrząc na wasz wiek i staż to powinniscie juz cos razem planowac, razem zamieszkac, jakies zareczyny itd. nie wiem na co on czeka. nie wiem czy jest sens dluzej to ciagnac, mnie by bylo szkoda czasu. a czy szukanie sobie wiecej zajec ma jakis sens to nie wiem... wiecej sensu mialoby chyba szukanie nowego faceta.