Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DZIEKUJE ZA POMOC

CO O TYM SĄDZICIE ????????????

Polecane posty

Gość DZIEKUJE ZA POMOC

mój obecny mąż wychowywał sam synka z pierwszego małżeństwa żona wyjechała do czech i juz sie nie pokazała. Razem zapewnialiśmy dzecku wszystko co tylko można -ona nie wysyłała ani grosza na synka. Ktoregoś dnia przyjechala i prosiła abyśmy pozwolili jej zabrac malego do siebie na świeta Bożego Narodzenia ogólnie cztery dni. Po długich namysłach zgodziliśmy śię. To działo sie w 2005 r i niestety do dzis dziecka nie oddała mimo ze ona miala ograniczoną władze rodzicielską. Była bieganina po sądach - kuratorach - prawnikach - i co z tego skoro Sąd w Polsce nie ma podpisanej jakieś tam klauzuli z Czechami i nic nie mozna zrobic. Nie mielismy żadnego kontaktu z dzieckiem. Wszystko było skutecznie przez nią utrudniane. Miesiąc temu się odezwała i pytała czy chcemy aby mały przyjechał na wakacje. Pewnie ze chcemy tylko ze to dziecko nie widziało nas tyle czasu... mamusia zapewne przedstawiala malemu swoja wersje wydarzeń. Pisala ze maly ma problemy w szkole ze jest niedobry i jej nie slucha. Nie wiem czego ona teraz od nas oczekuje - czy chce nam oddac dziecko bo sobie z nim nie radzi czy jak? Nie mam pojęcia co o tym myślec. Boje sie i to bardzo - mały bedzie niedobry on niby czuje sie tam dobrze ale gdzies po drodze wini nas (mnie i męża o taki stan rzeczy ) Chłopak ma teraz 13 lat - a ja mam jeszcze dwojke innych dzieci wiek 4 i 2 lata - a ten maly juz zapowiedzial ze on sobie niezyczy by "gnojki" mu przeszkadzaly jak przyjedzie itd nie mam pojecia co robic. Niewiem czy ta babka znowu czegos nie kombinuje. Co byście zrobiły w takiej sytuacji. przepraszam ze temat tutaj ale uznalam ze bedzie to odpowiednie miejsce. Wkońcu prawie wszystkie tutaj są matkami i moze ktoras byla w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIEKUJE ZA POMOC
własnie rozmawiałam z nia przez telefon - kurde dla mnie to takie dziwne trzy lata sie nie odzywala a teraz nawet dzwoni - nie mam zielonego pojecia o co chodzi./ nie wiem jak sie zachowac w takiej sytuacji - mąż tez nie wie co robic. Oboje jestesmy zkolowani. Pytalam ja teraz skad ta nagla zmiana decyzji to nic nie odpowiedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alalalaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Nie wiem, co Ci poradzić, ale ja bałabym się wziąć tego dzieciaka do domu. Gdybyś ty nie miała swoich dzieci, to nie byłoby myślę problemu, a tak ty musisz w pierwszej kolejności troszczyć sie o swoje dzieci. Z drugiej strony to dziecko męża i ze względu na niego musisz okazać dobre serce temu najstarszemu. Trudna sprawa. Porozmawiaj z mężem, czy on chce, żeby to dziecko wróciło do domu - i pytanie: czy już na zawsze? czy tylko na chwilę? Jeżeli wróci do was, to będziecie musieli trochę go "utemperować" - bo widzę, że charakterek to już ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest dziecko twojego męza- może niedobre- niewychowane ale jego dziecko- byc może przy was mały będzie zachowywał się zupełnie inaczej- być może warto właśnie dla niego zabrać go i nigdy już matce nie oddać ?? tobie może łatwiej się od niego odsunac - ale mąż ma obowiązek swoje dziecko wychować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo mozliwe że matka traktuje małego jak balast- a jeśli i ojciec go tak potraktuje- wbrew pozorom dzieci duzo rzeczy wyczuwają.......to bardzo młody człowiek, który odrzucony rzeczywiście w przyszlości może miec mocne skrzywienia - wyrosnąc na niedobrego osobnika on jest w wieku dojrzewania- ale mimo wszystko wciąz potrzebuje akceptacji i miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIEKUJE ZA POMOC
ten mały naprawde jest niegrzeczny - albo ta eks to koloryzuje ale np ostatnio udało mi sie z nim chwilke popisac na gg i wyraźnie wrecz zakazał mi podczas jego wizyty u nas jakich kolwiek odwiedzin koleżanek, albo napisał ze on nie ma zamiaru odwiedzic "Pani" chodzi tu o matke męża a jego babcie. nie wiem co robic - mąż wie o wszystkim duzo rozmawiamy i sam jest mało przekonany co do tej wizyty zwlaszcza ze on dość duzo pracuje i to ja bede musiala opiekowac sie dziecmi :( wszystko w duzej mierze bedzie na mojej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIEKUJE ZA POMOC
ike my kochamy to dziecko, jak pisalam ja tez uczestniczylam w jego wychowaniu caly czas byl ze mna . Ja wiem ze on nie jest niczemu winny i chcemy aby nas odwiedzil ale boje sie bo nie wiem jak z nim tteraz rozmawiac i czego ta baba od nas chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli widzisz jak się zmienił i jaką ma matkę.....jeśli go kochasz to zrób wszystko by tam nie wracał- ja wiem że to ciężka sytuacja- bo masz małe dzieci ale warto dla tego dziecka spróbować- nikt nie powiedzial, że twoje dzieci wyrosną na aniołeczki oczywiście to moje zdanie- a wiesz że mi łatwo pisać bo nie jestem w twojej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIEKUJE ZA POMOC
IKE PRZEZ TRZY LATA WALCZYLISMY O MALEGO NIE WIEM CZY STARCZY NAM SIŁ NA KOLEJNA BATALIĘ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×