Sobota, śliczna pogodna a ja jak zwykle sama w domu

oooo ja jestem ex wroclawianka:)))

ooo ja tez jestem z wrocka :D

tez tak mam, zle mi samej ale jak juz raz na ruski rok jest okazja zeby gdzies isc (np. moja grupa gdzies idzie) to ja mowie ze nie moge bo cos tam:O strach mnie bierze na sama mysl zeby gdzies isc w grupie. tylko jak mam faceta to wtedy spedzam czas z nim lub z jego znajomymi. ale tez nie jestem juz w zwiazku dlugi czas (prawie 2 lata). a jestem jedynaczka, mieszkam z mama.

to dawaj lecimy dzisiaj na miacho :D

ja tez z wroca. z tym samym problemem :/

no własnie ten strach....głupie to ale mam chyba problem z poznawaniem nowych ludzi mimo, ze usmiecham sie itp to jakąs taka bariere czuje i sie juz nie odzywam :(

ostatnio we Wrocku to wszystkie same są...a gdzie tamtejsze chłopy ?

pozajmowani, rozwodnicy, dzieciaci albo pijaki i ostatnie chamy ;)

ej no to trzeba sie skumac i poznac :) no chyba ze sie boicie... ale nie wiem czego

no własnie ja sie boje i nie wiem czego :)

boisz sie mnie?? :D

Zrób sobie listę znajomych np koleżanek ze szkół , kursów itd odezwij sie pierwsza do tych wybranych zaproponuj spotkanie możecie wybrać się np na LEIDIS byłam taka lekka komedia . Znajomości buduje się latami , Ty jesteś tak młoda że szybko możesz stworzyć swój własny babski świat koleżanek. Jeżeli któraś jest mężatką nie zrażaj sie tym że ty jesteś sama przecież do kina czy na plotki możecie spotkać sie same bez facetów. Natomiast partnera nie szukaj na siłę znajdzie sie sam jak już sobie kompletnie odpuścisz.

wspolczuje, ja faceta nie mam ale znajomych, z moja przyjaciolka sie we 2 potrafimy swietnie bawic, nie masz zadnej kolezanki ??????

nknk->sa osob ktore nie maja NIKOGO i siedza ciagle w domu:(

no nic... chcialam dobrze. ale chyba naprawde jestes jakas dziwna :/ samej rozmowy o teori sie wystraszylas :/ to ja spadam na miasto, a ty jak zwykle siedz sama w domu w weekend i użalaj sie nad sobą zakładając kolejny topic z cyklu... "dlaczego nie mam znajomych" :/

politta->to idz i ciesz sie ze nie masz problemow jak niektorzy tutaj

mam 2 kolezanki ale nie sa bardzo bliskie...jedna zrezygnowała ze studiów wiec kontakt sie urywa a druga mieszka poza miastem ...

jest mozliwość poznania kogos... to nie bo nie... no to sory ale juz tego nnie kumam. to skąd wy chcecie miec tych znajomych?? z księzyca? ludzie! przeciez trzeba sie jakos poznac

probowałam zagadac do jakis znajomych ale zawsze słysze "wybacz ale my z misiem gdzie idziemy" albo " nie mam czasu" ...maja swoich znajomych i nie potrzebuja kogos nudnego.Nie chce na siłe:( reszta dziewczyn jakas taka dziwna, jakies fochy strzelają itp , jedna kiedys chciała isc na koncert i w ostatniej chwili do mnie dzwoni a ja akurat głowe miałam umyta i nie chciałam isc tzn ze nie juz tylko za godzinke chociaz zebym sie przygotowała jakos a ta mi słuchawka trzasneła i tyle było kolezankowania :(

dziwne to troche politaaa proponuje ci wyjscie w miasto poznanie sie przeciez to ci do niczego nie zobowiazuje...dlaczego nie skorzystasz?kiedzys prowadzilam naprawde zalosne zycie az zal pisac i za taka propozycje bym kogos ozlocila hehe. dobrze ze wszystko sie zmienilo...ale jak pomysle jak kiedys zylam az mi sie plakac chce...dziewczyno sprobuj wyjsc z domu

ligo7->a co sie staloze zmienilas swoje zycie? i dlaczego wczesniej prowadzilas takie zycie?:)

mam problem z poznawaniem ludzi a jezeli juz kogos poznaje przez net to kaplica, nie spotkam sie w zyciu. Kiedys tak próbowałam sie umówic na jakies randki . Porazka:( nigdy wiecej....i nie chodziło o to, ze mi sie faceci nie spodobali czy ja im.

ale ja cie nie zapraszam na randke hahahah :D sory ale jestem hetero ;) normalnie spotkac sie i pogadac juz nie mozna przy piwie bądz czyms innym? a o co chodzilo, jak nie o to ,ze ci sie nie podobali ci faceci???

dlugo by pisac ale kiedys moje zycie wygladalo naprawde zalosnie kto wie czy nie gorzej jak wasze:)wzielam sie w garsc i koleje losu jakos sie odwrocily ale dalej jak mysle o tych latach gdzy calymi dniami spalam lub ogladalam tv-bo internetu nawet nie mialam a jedynym powodem wyjscia z domu byly studia to mam dreszcze i zal mi naprawde wielki zal i smutek mnie ogarnia

przeciez wiem,ze nie randka...nie przesadzaj ;) cóz....wyszło tak, ze jeden oszukał mnie co do wieku, przyszedł facet 40 lat, namolny, z propozycja.....a drugi normalnie sie do mnie dobierał bo sie nie zorientowałam, ze sie znalezlismy gdzies na uboczu ( bylismy na spacerze)

a wracając do tego faceta....mam sie zgodzic czy nie???

no to ja nie wiem z czym masz problem... przeciez ja sie niebede do siebie dobierac :D

tzn. do ciebie mialo byc

ja mam podobnie z tym ze cale dnie spedzam jesli nie na uczelni..top w trasie poznajac now miejsca, zwiedzajac albo jezdzac po nocy albo tez wlasnie przed kompem

to jest twoje zycie, i jak nic z nim nie zrobisz to bedzie jakie jest. a jak nie chce zeby było takie jakie jest, tylko takie jakie chce zeby było :) a to niestety/ albo stety wymaga pracy np. nad sobą, bo samo nic do ciebie nie przyjdzie