Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejna panna nikt

Sobota, śliczna pogodna a ja jak zwykle sama w domu

Polecane posty

Gość beznadziejna panna nikt
ale ja sie zle czuje wsród ludzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ty jedna nie
ja tez:( polli dobrze mowi wiaodmo ze jak same czegos nie zmienimy to nasze zycie dalej bedzie takie jakie jest. tyko ze ciezko sie przelamac:( ja nawet w zeszlym roku poszlam do psychologa-bo chcialam cos zmienic ale po 1 spotkaniu dalam sobie spokoj bo czulam ze ta baba i tak mnie nie rozumie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nior
przegraliscie zycie koncertowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna panna nikt
no i rodzinka....wyszłabys gdzies, co tak siedzisz przed kompem...i wiecie co ...zaczełam wychodzic sama i tak poznałam tego faceta ....i nie wiem czy mam dalej sie spotykac czy nie???moje poczucie wartosci jeszcze bardziej przez to chyba spadło....no bo to tylko sex, nawet mu sie ze mna gadac za bardzo nie chce....no to ja nie wiem bo do tego tez sie nie nadaje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nior
łacze sie z wami w bolu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna panna nikt
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ty jedna nie
nawet moja mama poszla sobie z dwoma przyjaciolkami do kawiarni na ploty, a ja ciagle w domu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna panna nikt
u mnie jest tak, ze jak juz mam znajomych to nie idzie sie z nimi dogadac bo są bogaci...tzn no moze nie jakos bardzo ale ja mam wyliczone pieniadze co do grosza i wolałabym pójsc sobie do knajpki na piwko albo do kina a oni zaraz jakies wieksze imprezy, grile gdzie robia zrzutki po 50 zł bo piją sporo a ja własciwie wcale....ostatnio kolezanka chciała mnie na siłownie wyciągnac...no tak tyle, ze nie pomyslała ze ja po pracy nie mam ochoty na siłownie a w weekendy na uczelni a ona sie byczy na dziennych;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapustkowa
no ja tez mam ten problem niestey ...... wszystko zaczeło sie od tego ze zaczełam 2 kierunki studiów jednoczesnie i musiałam sie ostro do pracy przyłożyć wiec wszystkie znajomosci odstawiłam na bok :( nie wiem czy mi to na dobre wyszło Za dwa miesiącr skoncze studia a moje życie nudne jak flaki z olejem...... żałosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kksseennaa
A ja na Twoim miejscu zapialabym sie na ta silownie. Nie musisz chodzic codziennie, wystarczy 2 razy w tygodniu. Dobrze Ci to zrobi, przynajmniej sie troche odreagujesz uprawiajac sport, do tego bedziesz miedzy ludzmi. Zapisz sie, nie bedziesz zalowac. Po silowni, zawsze mozesz jeszcze z kolezanka wyskoczyc na piwo, kawe, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna panna nikt
no ale to kosztuje niestety:( zaraz oberwe, ze to zadne pieniadze ale dla mnie to drogo i wyrzucanie pieniedzy w błoto, zbedny wydatek, a ruchu mam sporo bo na rowerku jezdze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna panna nikt
moze mi ktos doradzic cos w związku z tym facetem od sexu ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kksseennaa
Myslalam, ze glownym powodem dlaczego nie chcesz sie zapisac jest brak sily po zajeciach. jesli nie masz kasy, to rzeczywiscie glupia sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna panna nikt
czasami po pracy jestem wykonczona i nie chce mi sie nigdzie wychodzic , to samo po zajeciach w weekendy ale przeciez mam tez wolne weekendy czy jakies swobodniejsze dni w pracy....ale zarabiam mało, sama musze opłacic czesne za studia, net, tel, dojazdy, kosmetyki, czasami jakis ciuszek i to tez staram sie jak najtaniej gdzies na targu, no i ciagle a to ksero a to ksiązka i jedzenie na uczelni. i leki...tak sie mówi ale kasa rozchodzi sie błyskawicznie :( czasami zostaje mi zeby gdzies wyskoczyc...np ide z tym facetem na kolacje ale ja kupuje na potem cos słodkiego, raz na miesiąc gdzies uda mi sie wyskoczyc z kolezanką...no to tez kasa idzie...i juz na nic innego mi nie starcza....zadne siłownie, teatry, jak kino to juz nie knajpka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jedz
moj bozeeeeee!!! co wy macie za zycie?!! ja wlasnie sie szykuje i wychodze na dicho:) i chodze co tydzien, kiedys bywalo czesciej :) ale mlodsza bylam;) i nie ma faceta, mam kolegow i przyjaciolke ktora zawsze bawi sie ze mna, w tyg zawsze do jakiegos baru z grupa, a niedziela na miescie , wy poprostu jestescie takie niedorajdy, nie lubicie sie bawic, pewnie nawet nigdy pijani nie byliscie ze oczyms lepszym niewspomne;) a ja za jakies 3h odplyne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaa jednaaaa
\"nie jedz\" wyobraz sobie,ze lubie sie bawic, lubie alkohol i uwierz wypilam go w moim zyciu tyle,ze nie chce nawet o tym myslec.. o innych uzywkach nie wspomne. byli znajomi, byly imprezy itd... ale to wszystko sie skonczylo, kontakty sie urwaly... a ja od ok roku kazdy weekend mam taki sam - tv+komp... znajomi dzis sa, jutro ich nie ma. czy jestem niedorajda? nie sadze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoooo matyldo jedyna
nie jedz... łooo matko! współczuję Ci takiego życia!!!!!!! tracić czas na bylejakie i tępe do bólu rozrywki... współczucia do Autorki... o co Ci chodzi z tym facetem od seksu? pytasz tyle razy i co chcesz żeby Ci odpowiedziec? jak sie zgodzisz to będziesz kurwa i tyle. Nie rozumiem Twoiego zastanawiania się i wątpliwości... rany szanuj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój typowy weekend: rano śpię do południa, bo nie mam najmniejszej motywacji żeby wstać, poszwędam się po domu, coś posprzątam czy przygotuję ciuchy na następny tydzień do pracy, popołudniu mam do wyboru: iść po zakupy (takie zwykłe, żarcie hipermarket itd), isc za zakupy ubraniowe chociaz nic mi nie potrzeba, iść na samotny spacer jakąś ładną ulicą i pooglądać wystawy, albo sie troche pouczyc jeśli akurat taki okres ze musze. Wieczór przed kompem i tv:( powinnam miec znajomych, bo studiuje i pracuje wiec ludzi spotykam, tylko ze w pracy najmłodsza osoba starsza ode mnie o 12 lat, bo zaczelam pracowac po maturze i to zrobionej 2 lata za wcześnie, a inni ludzie sporo po studiach, ciekawe np. jak mam nawiązać kontakt z 34-latką z mężem i 2 dzieci i w czym mogębyć dla niej ciekawa:/ Na uczelni znajomych mam mało, bo praca nie zostawia mi czasu na zycie towarzyskie w tygodniu, nawet w piatek, no ale zawsze zostaje weekend...) Wprawdzie mam paru znajomych na "cześć", ewentualnie do zdawkowych rozmów o wykladowcach czy wybranych przedmiotach i narzekania na coś tam, bo o czym mozna rozmawiac z kims kto nawet nie pamietamy do konca jak ma na imie... nawet tzw blizsze kolezanki mają mnóstwo czasu tylko jakoś nigdy dla mnie:( Ostatnio szukałam kogos z kim moglabym wyjechac na weekend majowy, to jedna kolezanka jedzie z chłopakiem, druga do rodziny, a trzecia celowo pracuje chociaz nie musi, ale wszystko lepsze od mojego towarzystwa... Żeby bylo śmieszniej, wszyscy uważają mnie za miłą,sympatyczną i pomocną, i naprawde nic złego nikomu nie zrobiłam. Może niektórzy taki mają już los...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna
ja dzis spedzam sobote sama w domu.mam totalnego dola,potrzebny jest mi tylko dzis alkohol,niestety musze sie obejsc bez niego.nie wyobrazam sobie spedzac tak kazdego weekendu.wczoraj bylam na dyskotece,tydzien temu tez,nie mam chlopaka ale duzo znajomych,2 prawdziwe przyjaciolki,dzisiaj tak wyszlo,ze jestem sama i mam strasznego dola,zakochalam sie nieszczesliwie i chyba bede z facetem ktorego nie kocham bo boje sie samotnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna panna nikt
bawi mnie upijanie sie jak idiotka i zachowywanie sie jak małpa na wybiegu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna
a kto ci sie kaze upijac jak idiotka,jakbys sie czasami napila to moze lepiej bys sie poczula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna panna nikt
nie jedz moj bozeeeeee!!! co wy macie za zycie?!! ja wlasnie sie szykuje i wychodze na dicho i chodze co tydzien, kiedys bywalo czesciej ale mlodsza bylam i nie ma faceta, mam kolegow i przyjaciolke ktora zawsze bawi sie ze mna, w tyg zawsze do jakiegos baru z grupa, a niedziela na miescie , wy poprostu jestescie takie niedorajdy, nie lubicie sie bawic, pewnie nawet nigdy pijani nie byliscie ze oczyms lepszym niewspomne a ja za jakies 3h odplyne ta pani ;) a co do picia to pije cos czasami ale nie upijam sie.....cóz czy pijaczka czy kurwa nie ma róznicy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna panna nikt
własnie umówiłam sie na plotki z przyjaciółką z dawnych lat, z którą nie miałam długo kontaktu:) ......na srode wieczorkiem, ma byc ładnie wiec do rynku skoczymy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najgorsze jest to, że co ja własciwie źle robię? Lubiłabym i wyjść, i imprezować, i się bawić, i nawet pić:) gdybym miała taką okazję. Ale głupio mi się wpraszac do ludzi, ktorzy mnie wyraznie traktują jak powietrze - normalnie, kulturalnie, miło, ale tylko do pewnej granicy... fakt, nie jestem śmiała żeby np. zaczepiac ludzi i w ten sposob poznawać, ale przeciez wiele osob nie musi tego robić a i tak ma znajomych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna panna nikt
Etincelle de nuit mam dokładnie tak samo, nie lubie sie wpraszac do kogos:( ale mam nadzieje, ze teraz z tą dawną przyjaciółką odnowimy kontakty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lyra01
beznadziejna panno ja tez jestem z wrocka;) i w sumie tez ostatnio jakos cierpie na brak znajomych,nie mam takiej przyjaciolki jak kiedys mialam,jakos sie towarzycho rozpierzchło...:/ to czasami troche dolujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna panna nikt
jutro ide na zakupy poprawic sobie humor a w srode na ploteczki ;) troszke trzeba nosa z domu wychylic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna panna nikt
my własnie nawiązałyśmy kontakt na naszej-klasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u5a
ja mam jedna przyjaciolke dla ktorej czesto telewizor bywazniejszy ode mnie. Mam kota z ktorym spie i ktorego wyprowadzam od małego..takze 3 razy dzienie spacerek :). mam na glowie szkole.. i dlatego nie lubie weekendów bo wtedy siedze sama w domu i sie nudze. W szkole jeszcze jakos jest pogadam z kims bo fajna klasa :). Nie mam faceta i przyznaje sie ze nigdy go powaznie nie mialam. Lat mam 19. Wszyscy moi znajomi sa zabiegani..i tylko siedza z drugą połowa albo z qmplami..a ktorymi ja nie przepadam, czesto moje qmpele imprezuja ale nidgy nie były za tym zebym ja poszla nie wiem dlaczego. Lubie posiedziec sobie w dobrym towarzystwie w jakims pubie wypic cos mocjenieszego i pogadac. Albo pospacerowac z qmplemem po Poznaniu. cokolwiek..byle by tylko w dobrym towarzystwie ktorego NIE MAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×