Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szaroniebiesko

stłamsiłam mojego faceta

Polecane posty

Gość kajahsja
a poza tym zastanowmy sie nad tym, jak facet musi sie czuc, jesli musi pytac swoja UKOCHANA czy moze isc do knajy:| jak my bysmy sie czuly gdyby nasz ukochany miał pretensje o spedzenie wieczoru z kolezanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroniebieska fajny temat
zazdroszcze ci podejscia-naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajahsja
ale to nie podejscie to normalna postawa wobec ukochanej osoby ja szanuje jego potrzeby i chce jego szczescia a on to samo wzgledem mnie no i co, spoznil se bo musial sobie zapalic na balkonie z kumplem w pracy, ale jak skaleczylam palec to przybiegl w srodku pracy z torbą (doslownie torba) plastrow, bandazy, gaz itp okay- poszedl drugi wieczor z rzedu z kumplami do knajpy.. bo wkoncu byl mecz no i co on poradzi,ze byl akurat w ten dzien- ale co godzine wysylal smsa,jak mecz i ze mnie kocha, a jak bylam chora to siedzial ze mna w domu 5 dni i gotowal mi rosołki ja po prostu chce zeby byl szczesliwy a on to widzi i szczesliwy jest z tego powodu i mimo,ze moglby codzien wychodzic i wie,ze nie bede mu zabraniac, to on i tak wiekszosc czasu spedza ze mna, chce tego, naturalnie a ja mam pewnosc, ze ze mna spedza czas bo chce, a nie dlatego,ze musi bo bede krzyczec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajahsja
traktujcie normalnie swoich ukochanyh, serio ide sobie spac;] dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroniebieska fajny temat
ja w poprzednim zwiazku mialam takie podejscie jak ty ale teraz sytuacja wyglada w ten sposob,ze mieszkamy z dala od kraju i praktycznie mamy tu tylko siebie...ciezko est czasem i widze ze w niektorych momentach ogarnia nas juz frustracja:)moze gdybysmy mieli tu znajomych byloby inaczej na pewno nie zabranialabym mu wyjsc do baru na mecz z kumplami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajahsja
no to zapisz sie na aerobik, idz do parku poczytac ksiazke, ugotuj mu pyszna kolacje niespodzianke jak wroci z knajpy (a nie czekaj z pretensjami) itd..itd a w ogóle niech widzi, ze potrafisz sobie ulozyc czas i bez niego skutkuje, zobaczysz ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajahsja
dobra ide spac;] bo jutro na uczelnie miłej nocki kochaj swojego faceta i mu to pokaz napewno to poskutkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroniebieska fajny temat
dobranoc:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroniebieska fajny temat
p.s. twoje rady sa cenne popracuje nad soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroniebiesko
kajahsja ja też mam takie podejście ogólnie tylko że w praniu jakoś sie okazało że bardziej jednak sraka :( myślę że pierwsze 2, 3 lata związku jakoś nie szalałam i sama byłam takim właśnie dobrotliwym przykładem dydaktycznym... Nie piszę złośliwie :) Niestety nie wiem JAK ale oprócz moich wzorowych teorii na temat związku okazało się że praktyka ma się do tego nijak. Na pewno chciałam mu zastąpić cały świat i pół kosmosu jeszcze. Że niby taka dobra i bosska jestem i daję mu siebie w pełnej krasie. Druga rzecz, o której coraz częściej myślę to taka, że ostatnio bardzo dużo naszych znajomych par się porozstawało i ja wiem... Może z tego lęku? Oczywiście klasycznie nawalili tam faceci. Mój nigdy nie dał mi powodu, ale ja się dość mocno przejęłam tym, bo rozleciały się naprawdę bardzo pozytywne pary. Może ze strachu zaczęłam tak cisnąć? Nie wiem... do szaroniebieska fajny temat macie stres z zewnątrz, to na pewno niekorzystnie działa... Możecie pojechać gdzieś odpocząć? Trzymajcie się babeczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroniebiesko
cd do szaroniebieska fajny temat Ja ogólnie wychodzę z założenia ze najważniejsze jest żeby dużo rozmawiać, nie tylko jak się łata kłótnię. Nie wiem jak jest z Wami, ale jak chcesz sobie poczytać parę wartościowych rzeczy to może zajrzyj tu; http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2206032 pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroniebieska fajny temat
mysle ze dobija nas brak kontaktu z innymi polakami i stad te wszystkie problemy bo moze czasem go przytlaczam swoja osoba ale mam tylko jego w tym miejscu...narazie nie ma szans nigdzie wyjechac ale oboje zmieniamy teraz prace i mieszkanie wiec to bedzie jakas zmiana moze na lepsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroniebiesko
Najważniejsze to jakoś przestawić myślenie :) jak zmiana pracy i chaty to jeszcze lepiej, chociaż dla faceta to z reguły bardziej stresujące. My kobiety niestety bardziej odpowiadamy za ciepło emocjonalne w domu, tylko czasem się nie da z tymi emocjami tak hop siup :( coś o tym to akurat wiem :P ale na pocieszenie w prezencie mój ulubiony kawał :) Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona. Żona mówi: - No weź, puść mnie na chwile, teraz ja sobie posurfuje po internecie... A mąż na to: - No kurwa mać, czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz naczynia?!? Pozdrawiam i dobranoc :) Będę tu zaglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroniebiesko
z tego wszystkiego zaspałam dziś i spóźniłam się do pracy. No i po co tak pół dnia się kłócić a potem godzić. Jesteśmy potworami, jedno lepsze od drugiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzadko jest idealnie, tym bardziej, zę wielu ludzi odczuwa poprawe samopoczucie dzięki temu, że kontrolują innych a to juz jest be... są inne, bardziej "humanitarne" sposoby na poprawę nastroju :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroniebiesko
w sumie też, nie to żebym sie wybielała,ale uważam że skoro ja byłam jego dozorcą, to może on po prostu takiego dozorcy potrzebował. Myślę że to ogólnie też jest wygodne. Zawsze jest ktoś na kogo można zrzucić winę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu już przejaw jakiegoś braku dojrzałości (jeżeli taka sytuacja jest komuś na rękę) ale to chyba wymaga głębszej analizy osobowości :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroniebiesko
wiesz na pewno nie jest to celowe, ale biorę pod uwagę wszelkie możliwości. Jedną z nich jest ta o której przed chwilą napisałam. Myślę że go zagarniałam kawałek po kawałku, powoli i systematycznie, a nie od razu CHAP :) dlatego jest trudniej, ja od początku na pewno nie byłam taka zaborcza. Nie da się tego łatać jeśli nie będzie wiadomo gdzie jest dziura. więc jej szukam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już samo uswiadomienie sobie problemu jest dobre, a Ty widać, ze nie oburzasz się jeżeli ktoś wysuwa jakieś tam niezbyt przychylne przypuszczenia (większość ludzi jest oburzona ;-) ) więc powodzenia! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroniebiesko
nie jest to dla mnie łatwe, biorąc pod uwagę charakterek, ale jakiś czas temu przestałam traktować siebie jak alfę i omegę... nabieram dystansu i widzę trochę wyraźniej dużo rzeczy. Ech, ale ile jeszcze przede mną :))) Mój M był przed chwilą u mnie w pracy, widzę ze mu tez ciężko... Ale jesteśmy na takim etapie że już się z tego nabijamy. To też terapeutyczne... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroniebiesko
wiem że to mało pocieszające ale dziś usłyszałam historię mojego kolegi, którego baba to istny kapo. nie powinno mnie to cieszyć, ale fajnie że są jeszcze gorsze baby niż ja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjajdgf
Twój facet również jest winien, że pozwolił sobie wejść na głowę. Jedna osoba w związku zawsze "trochę" dominuje ale jeżeli ona nie ma w sobie mechanizmów samoograniczania to ten drugi powinien radykalnie się temu przeciwstawić - zwłaszcza mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroniebiesko
myślę że jakbym taka była od początku to nawet by na mnie nie spojrzał :) takie rzeczy dzieją sie niepostrzeżenie. Ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×