jesli mielibyscie wybrac to dom czy mieszkanie?

tak jak w temacie ja bym wolala mieszkanie

dom.

dom na wsi i mieszkanie w mieście :)

dom czy mieszkanie. Może uzasadnicie czemu taki wybór. Wady i zalety podacie jednego i drugiego.

Na stałe dom. Tymczasowo ( np. studia) wolałabym mieszkanie

ja wole mieszkanie bo mam porownanie.Aktualnie mieszkam w domu,fajnie jest w lato ale w zime strasznie chodzi mi glownie o ogrzewanie w wiosna-lato to super zawsze mozna sie powygrzewac na sloncu,grill itd

zdecydowanie maly domek ale w obrzezach mojego miasta bo nie lubie wsi. a domek dlaatego ze mam swoje podwórko, nie mam naokolo siebie sasiadów ktorym np. przeszkadza glosne chodzenie po mieszkaniu

a jak radzicie sobie zima w domu?jak sie ogrzewacie?nie uwazacie ze drogo to kosztuje?

teraz mieszkanie, na starosc dom

pod miastem. plusy- cisza, spokój, swój ogródek, kawałek przestrzeni, troszke dalej od sąsiadów, zwierzęta,hamak między drzewami, oczko wodne, skalniak, zielona trawka, piękne krzewy, drzewa owocowe!! minusy- moga byc problemy z dojazdem bo trzeba sie przebic przez miasto a miescie- korki, czesto brak jakiejs szkoły podstawówki i dzieci trzeba by wozic do miasta, ogólnie gorszy dospet komunikacji- minimum 2 samochody niezbędne mieszkanie- nie trzeba sie stresowac i pilnowac przy budowie, wszedzie jest blizej- sklepy , apteki w poblizu, najczesciej lepszy dojazd komunikacja. minusy- ciasnota, spaliny, wscibscy sasiedzi za scianą, na klatce, brak zieleni- ewentualnie jakies parki, co jest coraz rzadsze bo developerzy chca zabudowac kazdy zielony skwerek, hałasy z ulicy, wrzeszczące dzieci sasiadów, wszedobylski beton ( chociaz w nowym budownictwie nie) hmmm jednak DOMEK POD MIASTEM :)

nie wyobrazam sobie zycia w mieszkaniu - jak w pudle zero luzu:O

a co do ogrzewania w zimie- warto- naprawde warto zainwestowac w ogrzewanie podłogowe. cieniutkie rurki- malo wody, szybko sie nagrzewa, a jak zima w stopy ciepło to juz reszcie ciała cieplej :)

a teraz nie mam ...ale wole jednak dom

a drogo wychodzi miesiecznie takie ogrzewanie? w domu mam zwykly piec,porazka,jestem dlatego zniechecona

nie wyobrazam sobie zycia w mieszkaniu - jak w pudle zero luzu:O

e tam zero luzu, ja tam mam luz.

nie mam ogrzewania podłogowego, bo moj dom był budowany dawno, wtedy czegos takiego nie było... ale domek jest ocieplony, okna sa szczelne ( plastikowe niestety) i w ciagu tegorocznej zimy zuzyłam 1,5 tony wegla. ( mam piec 2 funkcyjny: wegiel gaz ) czyli koszt około 800 zł. gazem wychodzi drozej

Taaa. Jarek, dmuchana lala, koty. Prawie jak prezydent

wiecie ja lubie dom ale tylko gdy sie robi cieplo,jak jest zima to najchetniej bym w ogole w domu nie siedziala

jak ktos ma wieeelki dom to trudno by bylo sie teraz przestawic na mieszkanie, no jedynie na czas studiow:o

poza tym koszt zalezy do wielkosci domu ( moj ok 180 m) kubatury, materiałow uzytych w budowie etc, czyli u kazdego cos innego, nie mozemy CI powiedziec ile kosztuje ogrzewanie zimą- bo u kazdego inaczej :)

ja wolałabym dom, właśnie z tego względu, że latem czy wiosną można wyjść sobie na podwórko i leżeć, poza tym czym jest ogrzewanie w stounku do płacenia co miesiąc czynszu, bez porównania, fakt, że w miescie jest dużo sklepów i wszystko pod ręką, lekarze, apteki, jednak ten dom to jest dla mnie coś wspaniałego, jest ten trawnik nie osrany przez blokowe psy, dzieci zawsze mogą o każdej porze wyjść na podwórko, można rozłożyć basen, zamyka się furtke i jest bezpiecznie, na osiedlach nie bardzo, dzieciom przychodzą różne dziwne pomysły do głowy, tam gdzie ja mieszkałam dzieci miały manię podpalania wszystkiego co popadło, wiem nie wszędzie tak jest, stanowczo wybrałabym dom :)

heh a co to problem zeby bylo w domu cieplo:P nie wiesz co sie wtedy robi;) idzie do pieca:P i jest goraco mozna chodzic na krotki rekaw:D

u mnie zima 10 ton wegla

ależ oczywiście że dom,nie ma to jak kawałek własnego podwórka-to letnie grilowanie,taplanie się we własnym basenie,opalanie się toples-czysta poezja!

wsluchaj sie w slowa.....dom, dom rodzinny ;) szlyszal ktos kiedys slowa: mieszkanie rodzinne....:O wybieram dom...nawet gdyby w nim mialy byc dwa pokoje...

dodam jeszcze, że w ielkich skupiskach ludzi jest coś takiego jak zawiść, zazdrość, z resztą nie tylko bo w małych też, ale trafisz na beznadziejnego sąsiada i jest przesrane, kiedy mieszkałam z rodzicami mięliśmy sąsiadke, która uprzykszała wszystkim życie, później z mężem w następnym mieszkaniu było to samo, to był straszny pech chyba bo jedna i druga mieszkały pode mną w mieszkaniu

dom to dom, nie ma odgłosów sąsiadów a gdy ciepło przed pracą na boso mozna wyjść na ogród i napić się kawki

pomyslcie jak ktos ma dom na obrzezach miasta - ma tam teraz sa dzialki bardzo drogie, to ma i samochod, nie jeden wiec co mu przeszkadza ze nie ma sklepow jak sobie wsiada w samochod i chwla i jest gdzie chce:P

Mieszkałam w mieszkaniu, teraz mieszkam w domu. Każde z nich ma plusy i minusy, ale nie zamieniłabym domu na mieszkanie... Owszem jest drożej ale: - mam spokój - sąsiadów nie słychać - duża przestrzeń - ogród - garaż - taras Plusy mieszkania? jedynie to, że taniej.