Hih no i wpadłam /

Jestem głupia, winna sama sobie...kochałam jednego, zaczełam byc z drugim na złość wszystkim, mysłałam "wylecze sie z X, bedac z Y" no i do pewnego czasu tak myslałam...jak nie widze X, jest ok, hmmm ale chyba z byt blisko siebie mieszkamy zebym go nie widywała ;(...tlumacze sobie zdrowym rozsadkiem, ze nie moge czekac na faceta ktory ma 23 lata i wreszcie dorosnie, dlatego jestem z Y. No ten mnie kocha, do czego nie mam watpliwosci, miomo wszystkich perypetii, bardziej badz mniej smiesznych, bo zabawiając sue ze mna, był z inna...no ale wybaczyłam i jest ok, ale chyba sposob w jaki sie poznalismy dalej jest miedzy nami i nie potrafie zbudowac nic wiecej. Haahahaha jeszzce bardziej naiwna byłam, myslac, ze facet bedac ze mna 10 msc bedzie patrzał tylko w oczy, chodził na romantyczne spacery...on chce sie zblizyc, co przeciez jest normalne, wymysla wypady, wspolne weekendy, imprezy, ale zapewnia ze poczeka, skoro nie jestem gotowa i ze chce mnie blizej poznac, hmmm znam go na tyle, ze wiem ze ma czyste intencje, nie zrobiłby mi krzywdy...ale chyba ja mu robie, calując sie z nim, przytulając do niego,a myslac o X...nie no na glowe upadłam, ze jeszcze to wypisuje, ale gdyby ktos z moich znajomych uslyszał to wysmiałby mnie...twierdza ze mam zapomniec o X i zaczac zyc z Y, bo to jest facet dla mnie, tylko do cholery...serce nie sluga... ;(

no i opisalas dokladnie moje zycie sprzed 6 lat:D

a teraz jestem zona pana X:D

co to mam byc jakies x i y zadanie matematyczne :O nie doczytałam bo za długie i mi sie x z y milił :P

wiesz, chyba wolałabym byc juz te szesc lat pozniej, bo straszliwie sie mecze, hmmm moze jestem zadufaną w sobie egoistka, bo ranie faceta z ktorym jestem a rozczulam sie nad soba...ale za cholere nie wiem co mam robic, moje otoczenie juz wybrało i mysli, ze ja tez...kurde, kurde, kurde...

wole myslec Xalbo Y zeby nie byc przy moim obecnym i nazwac go imieniem X, co juz mi sie zdarzyło ;( kurde, naprawde nieswiadomie, ale to dowod na to, ze robie zle...hmmm to super ze Tobie sie udało :) no ja nie widze dla siebie happy end-u :(

nauczcie się pisać PO LUDZKIEMU :O