Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Młoda żonaa

2 miesiące po ślubie UDERZYŁ MNIE !

Polecane posty

Gość Młoda żonaa
Ja mam 23 a On 29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podajcie i mnie
no i co? jedziesz? dzwoniłaś? co on teraz robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda żonaa
Byłam zadzwonić w łazience... Mama każe mi natychmiast bez słowa wyjśc z domu i przyjeżdżać. Mąz lezy w łózku, ale chyba nie śpi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podajcie i mnie
a powiedziałaś jej, że cie udeżył? i co ona na to? jedz do niej, wiem co mówie U mnie tez tak się zaczynało, a dziś mam 29 lat i jestem już 3 lata po rozwodzie, powinnas jechać do mamy dla waszego wspólnego dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda żonaa
Ok to ja jade, jutro jeszcze tu napisze ... DZIĘKI wszytskim za rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...................
on jest arabem cz polskim dupkiem?moja koleżanka też to przeszła i do dziś sie pozbierać nie może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podajcie i mnie
nie ma za co trzymaj sie:) zajrzę tu jutro i nie kryj go, pamietaj to ważne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mssss
aż mi się przypomniało jak to było z moim "prawie" mężem ...prawie - naszczęście...był zawsze miły , "gadał wierszem" przynosił kwiaty...ale raz powiedziałam do niego żartobliwie "idioto co narobiłeś" po tym ja zrzucił mi niechcąco(?) rzeczy ze stołu ...no wiem wiem...ale wtedy zobaczyłam jaki jest...walnął mnie aż znalazłam sie na podłodze...powiedział że mam go szanować i jak jeszcze raz nazwę go idiotą to pożałuję...byłam w szoku...(dobrze że taka sytuacja miała miejce bo....) - kazałam mu się wynosić...to był koniec...oczywiście nigdy nie przeprosił mnie...za miesiąc zadzwonił i powiedział ze to była moja wina i uwaza że nic sie takiego nie stało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CO U CIEBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyhy hyhy
a ślub kościelny czy cywilny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łyku
Młoda żono jak tam ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna_
Zdecydowanie jestem za tym zebys od niego odeszła! Zastanów sie dobrze dziewczyno cz chciałabys byc przez niego bita? Niestety jest tak, ze jak facet raz uderzy to potem bedzie bił :/ Sama jestem osoba, która była swiadkiem przemocy w rodzinie i wiem, ze z kazdym dniem bedzie Ci coraz trudniej od niego odejść. Wiem, że go kochasz i chciałabys ratowac małzeństwo, ale chociaz odejdz na jakis czas...niech pomysli nad tym co zrobił i najwyzej dopiero za jakis czas daj mu kolejna szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna_
Powiem Ci jeszcze to, ze niestety facet gdy raz uderzy a kobieta mu wybaczy to bedzie sie czuł niestety bezkarny :/ Beda tez takie sytuacje, ze bez powodu niestety bedzie na Ciebie podnosił reke.... Jesteś młoda, wiec nie warto marnowac zycia na bycie z kims takim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak tam
bo jesteśmy ciekawi baardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem....
na pewno co masz zrobić od razu to powiedzieć o tym wszystkim. I swojej mamie i teściom i znajomym. Nie ukrywaj tego. Czy zdecydujesz się na odejście teraz: to już Twoja decyzja. powinnaś odejść ale wiem jak to nie łatwe tak od razu. Możesz mu dać JEDNĄ szanse. pamiętaj tylko jedną. gdy się to powtórzy pakuj sie od razu i zwiewaj. Mój mąz też zaraz po ślubie pokazał co potrafi. też byłam zdziwiona bo sie tego kompletnie nie spodziewałam. Powiedziałam mu wyraźnie że następnym razem pakuje sie i bierzemy rozwód. I tak zrobiłam po roku. jeśli zdecydujesz sie teraz zostać - nie decyduj się absolutnie na dziecko, na kredyt itp zobowiązania. Bądź przygotowana w każdej chwili na odejście. Chyba ze nie chcesz marnować czasu (tak jak ja zmarnowałam ten rok) to się pakuj od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda żonaa
Piszę z domu rodziców. Mój mąz był tu wczoraj wieczorem... ale nie wyszłam do Niego. Za to moja mama i moje siostry bardzo na Niego nakrzyczały, mama mówi, że miał łzy w oczach, chciałmnieprzepraszać itd. Dziś ranobył również z bukietem kwiatów. Ale też nie wyszłam. Moja mama twierdzi, że powinnam potrzymać Go w niepewności dobre kilka dni... też tak uważam, ciągle o tym myślę, bardzo Go kocham i wciąz płaczę :( Ale nie wiem sama co robić... Moja mama mówi, że powinnam dać Mu jedną szansę, ale jeśli to się powtórzy to muszę odejść definitywnie. Narazie staram się wytłumaczyć sobie to wszystko, ale nie umiem.... Narazie tu zostanę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda żonaa
czytam co piszecie i smutne to jest :( Ja bardzo kocham swojego męża, ale czytając jak opisujecie swoje podobne sytuacje boje sie i jest mi bardzo przykro, że w ten sposób miałoby się zakończyć moje małżeństwo...którego tak pragnęłam :( Dlaczego On to zrobił ? Nie mogę tego zrozumiec... i tak bardzo cierpie :( Czuje sie jak by to był zły sen ...chce sie obudzić !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NICOLA32
jedyne co ci moge powiedziec to to, ze ci baaaardzo wspolczuje i zycze podjecia wlasciwej decyzji..wiem, ze ci jest bardzo ciezko, bo ja tez nie wiem, jak bym sie zachowala w takiej sytuacji.Moj maz wie, ze gdyby tylko podniosl na mnie reke, to zobaczyl by ostatni raz moj ogonek w drzwiach..ale tak naprawde to nie potrafie przewidziec,jak bym zareagowala, gdyby to sie stalo. Wiesz....chyba zrobilabym tak jak ty...pare dni niepewnosci, aby sobie troche poplakal i pomeczyl sie a potem dalabym mu jeszcze jedna szanse.Ale jezeli to sie powtorzy wtedy dobrze przemysl decyzje. Wiesz...to mnie troche przeraza w twojej historii, ze przyczyna tego uderzenia byla bardzo blacha:(((( Trzymaj sie cieplo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda żono jestem jak najbardziej przeciwna byś miała go uderzyć, po pierwsze zejdziesz do jego poziomu, a myślę że nie warto po drugie jeśli powiedzmy go uderzysz, a potem mu wybaczysz i wrócisz do niego wasze cztery ściany będą widzami wolnej amerykanki, czyli on uderzy Ciebie Ty mu oddasz, wyniknie z tego totalna patologia. Jestem także zdania że wybaczyć mu możesz, zapomnieć tego co zrobił, Ci jednak nie wolno, jeśli do niego wrócisz jak zapewne byś bardzo chciała popełnisz błąd- dasz mu przyzwolenie na takie zachowanie, bo będzie myślał że jedyne co się stanie po tej aferze to to że na kilka dni znikniesz u mamy, a potem znów wrócisz. Ludzie dobrze Ci tu radzą i choć to może dla Ciebie nie do przyjęcia powinnaś odejść od niego. Jeśli mężczyzna raz podniesie rękę to znaczy że ma skłonności do przemocy, to będzie się napewno powtarzać, może nie od razu, sprawa trochę przycichnie, a on jak gdyby nigdy nic pewnego dnia znów Cię uderzy. Mama chciałaby dla Ciebie dobrze,wie że go kochasz i dlatego Ci radzi byś dała mu jeszcze jedną szansę, jednak ja na jej miejscu radziłabym Ci jako swojemu dziecku abyś w żadnym wypadku do niego nie wracała. Zbyt bym się o Ciebie bała. To ze miał łzy w oczach to być może i jakaś skrucha, ale to krokodyle łzy. Jeśli się kocha- nie bije się.Nie ma na to żadnego wytłumaczenia. Jesteś taka młodziutka, życie przed Tobą napewno jeszcze wiele dobrego na Ciebie czeka, nie zamykaj się na to z niezrównoważonym mężem tyranem. Pojawią się dzieci i to o swych potencjalnych dzieciach powinnaś dojrzale pomyśleć, chyba nie chciałabyś zafundować im domu w którym tata bije mamę, a może będzie bił nawet i dzieci, życzę Ci podjęcia dojrzałej i jedynie dobrej dla Ciebie decyzji, myślę że wiesz o czym mówię, pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..a ja mam pytanie. Dziwię się, że go jeszcze nikt nie zadał. Jak dokładnie wyglądało to \"uderzył\"???? Bo wg mnie jest zasadnicza różnica pomiędzy chlaśnięciem kogoś z pięści na odlew, a np. sytuacją, gdy pochylony nad biurkiem koleś, doprowadzony do ostateczności, nawet nie podnosząc się robi gest typu \"zostaw mnie\", a Ty akurat źle stoisz, no i weźmiesz i się przewrócisz. mam kolegę, który osiąga sukcesy w jakiejś tam sztuce walki (chyba aikido), i on mi kiedyś pokazywał, że jak źle sie stoi, ma się źle położony środek ciężkości, to wystarczy dosłownie palcem popchnąć w odpowiednie miejsce, i leżysz. Oczywiście to nie jest najlepszy przykład, ale np, mnie zdarzyło się niechcący popchnąć koleżankę tak, że poleciała (jeszcze w liceum). Spytasz, co za różnica? zasadnicza. Jeżeli koleś spojrzy na Ciebie i Ci przyłoży - to koniec. Ale jeżeli Twój upadek wyniknął tak naprawdę z wielu przyczyn, to jest coś innego. Owszem, źmógł był sie rzucić sprawdzić, czy nic Ci nie jest. le znowu - przyznaj się, upadłaś na podłogę, na płask..? A może zatoczyłaś się tylko plecami na ścianę, a zraniona duma kazała dopowiedzieć resztę..? jak piszesz \"uderzył mnie tak, że upadłam\", to większość z nas będzie miała obraz ciosu z piąchy i wyrżnięcia się laski na podłogę. Wtedy całe Twoje postępowanie jest słuszne. Ale technicznie rzecz biorąc, lekko tylko naciągając fakty, tak samo można by powiedzieć o sytuacji, gdy koleś wykonuje nieskładny gest za siebie, ty akurat źle stoisz i tracisz równowagę, i np. \"klapniesz\" sobie na kanapę albo zatoczysz na ścianę. A wtedy całe Twoje zachowanie to histeria. Trzeba być uczciwym, także wobec siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona meza_dygy
wiesz co,nie sluchaj ze jak raz uderzyl to juz tak bedzie to tak jakby ktos mowil ze jak alkoholik pije to juz z tego nie wyjdzie a jednak sa tacy co z tego wychodza moj maz uderzyl mnie pol roku po slubie i to....jak mialam dziecko na rekach do tego tak dostalam ze zalalam sie krwia i w efekcie z przerazenia...stracilam mleko dla dziecka....ale wiesz co,polozylam delikatnie dziecko do lozeczka poszlam za nim do drugiego pokoju i tak go jeblam w pysk ze malo co sie nie przewrocil i do tego powiedzialam mu ze jak jeszcze raz na mnie reke podniesie to nie bede sie bala uzyc noza bo taki smiec nie bedzie mnie bil i ze to byl jego ostatni raz no i oczywiscie wypieprzylam z domu,po kilku chwilach wrocil zaplakany i przepraszal jak nie wiem i dzisiaj jest efekt taki ze minelo od tego zdareznia kilka lat a moj maz nawet nie powiedzial do mnie slowa jestes glupia czy cos w tym stylu a nie mowie juz o podniesieniu reki,przekonal sie ze workiem nie bede dla niego i ze w kasze sobie dmuchac nie dam,a myslal ze bedzie inaczej... wiele bylo klotni miedzy nami i tez chcialam odejsc wlasnie wtedy ale powiedzialam ze to jest twoja ostatnia szansa poprawy a jak jej nie wykorzystasz to wypieprzaj z naszego(mojego i dziecka )zycia teraz wszystko uklada sie rewelacyjnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezka sprawa autorko jestem psychologiem i pozwole sobie spojrzec na to rowniez od tej strony.. niestety, przemoc domow z reguly jest trwala, przy czym trzeba odroznic poczatek trwalej przemocy od jednego( jednego!!!) uderzenia, jezeli uderzyl by ciebie np. w trakcie ogromnej, klotni, za ktora odpowiadalibyscie oboje, z nadmiaru emocji, w afekcie, zdarza sie...w takim przypdku regula dania jednej szansy ma racje bytu coz mozesz dac mu jedna szanse aczkolwiek nie ukrywam ze powod uderzenia wtwoim przypadku jest bardzo blachy i tym samym cholrnie niepokojacy... to czy dasz ma ta jedna jedyna sznase zalezy od ciebie ale pamietaj ze w przemocy w rodzinie istnieja zaznaczone schematy po ataku nastepuje praktycznie zawsze cos co nazywa sie fazą\" miesiaca miodowego\" otorz przygotuj sie na to, ze twoj moz bedzie przepraszal, kajal sie, blagal ciebie o powrot, obiecywal ze to ostatni raz, usprawiedliwial sie silnym wzburzeniem itp. to powszechne ale w przemocy ten etap jest a po nim nastepuje jakis czas spokoju az...do nastepnego razu pisze to po to abys byla swiadoma ze jezeli maz ma tendencje do przemocy to takie zachowania wcale temu nie przeczy....osobiscie uwazam ze jezeli nie ma sytuacji bardzo silego wzburzenia to taki akt agresji jest mocno niepokojacy... warto abys pomyslala nad kilkoma rzeczami, czy w jego rodzinie byla przemoc? jak rozwiazuje problemy? czy sie latwo irytuje? i pamietaj...nie przegap punktu kiedy staniesz sie elementem tej spirali bo nawet nie uwierzyz ile silnych, inteligentnych kobiet tkwi w niej latami jezeli dasz mu szanse to tylko jedna i uwazaj na wszelkie sygnaly powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelemorelki
a ja ci mowie - zapomnij o nim. nie ma znaczenia czy chcial czy nie chcial bo nastepny raz predzej czy pozniej nastapi i bedzie jeszcze bardziej bolesny. juz to przerabialam. nie wierzylam gdy mowiono mi ze bedzie nastepny raz. a wlasnie zdarzyl sie juz ktorys z kolei. tak go nienawidze ze tym razem oddalam mu. troche boli ale satysfakcja wynagradza. chociaz nie popieram premocy. ale jego zdziwienie bylo tego warte. teraz mieszka u swojej mamusi i jej sie zali a ja mam to w DUPIE! a mowienie jego matce o tym co zrobil to tylko moze pomoc na krotka mete bo on zawsze bedzie jej synem a ty tylko synowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ashakaa
hej mloda zono pisz i jak?>?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologu
tranqil babe >> jak na wyższe wykształcenie popełniasz dużo błędów ortograficznych " otorz " otoz, "blachy" blahy - dobrze radzisz, ale w wykształcenie wątpię. Nieładnie podawać się za kogoś, kim się nie jest, a ta dziewczyna ma poważny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...hmm...
może i robi błędy ort ale mądrze pisze. W sumie prawda jest taka że nikt autorce nie jest w stanie doradzić co byłoby najlepsze. Łatwo się mówi odejdź. czasem trzeba czasu by sie odważyć. Nie mówię tu oczywiście o czekaniu latami bo to jest już chore. Ale powiedzmy że rok, dwa można komuś dać. Albo do następnego razu jeśli zrobi to wcześniej. ważna tu jest tylko konsekwencja: daje sie jedną szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robienie błedow ortograficznych jest czesto wynikiem dysleksji bądź dysortografii a nie wynika z braku wykształcenia ---- to tak dla zainteresowanych autorko ---- mysle ze twoja mama ma rację i ciesz się ze masz w niej wsparcie, posłuchaj jej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jestem psychologiem a kiedy pisze na nieformalnym forum w necie to wybacz...ale wisza mi bledy ortograficzne :p mam wrazenie ze ci ktorzy tak sie czepiaja tego to polonisc:D a podszywc sie pod nikogo nie musze bo i po co? przeciez nie podaje swoich danych hahaha oj ludzie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×