Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dz ia ra

kryptonim weekend majowy

Polecane posty

Gość dz ia ra

Policja to zawsze ma strasznie wymyślne kryptonimy Szkoda że w samotności nie ma niczego elitarnego W jeżdżeniu na rowerze też nie Nabudowano tych ścieżek rowerowych Nawet na terenach gdzie kiedyś prawie nikt nie jeździł bo zawsze pod wiatr i zawsze ocierając się o Tiry i Pksy Te grupki przyjaciół…ich nijakie tempo i trajektorie…nie ma to jak jeździć na zarżnięcie serca…już dawno tchu brak już dawno rzygać się chce i ciemno przed oczami…tak rozkręcić serce żeby pękło Jedziesz na taką grupkę z przeciwka…ale oni nie chcą cię widzieć…cała przestrzeń należy do nich…dla mnie wizja wpierdolenia się na dużej prędkości w taką masę ludzi i żelastwa to coś całkiem miłego…cholera…jak to jest zburzyć czyjś miły dzień…i uświadomić innym…że są jeszcze wariaci Nici z sercem…tylko kolana siadają i można sobie nagnieść jaja…nie żeby były mi jakoś do czegoś specjalnie potrzebne…chodzi o prosty dyskomfort Straciłem szacunek do wszelkiej kategorii samochodów…jeżdżenie w korkach to paranoja…jeżdżenie pustymi ulicami nudy…mimo stereotypów które często okazywały się prawdą…lubiłem BMW…ale jak widzę jak to pierdzi a wcale nie nabiera prędkości…widocznie taki samochód jaki właściciel… VW I cabrio…jeden chłopak dwie dziewczyny…no jak tak można…jeździć trzeba chyba samemu…a nie walić po oczach I zostaje to co zawsze…jeśli samochód to tylko stary VW Garbus…dużo pali wolno jeździ…ale wygląd jak żywe stworzenie i jaki ma dźwięk silnika A do jeżdżenia to motocykl…i nie żadne chromowane amerykańskie gówno…tylko japoński przecinak…i zapierdala i w korkach się przeciska i zabić się łatwo Najgorszym wynalazkiem ludzkości służącym do jeżdżenia jest skuter…śmierdzące dwusuwowe gówno…które objeżdża się rowerem Pierdolę bez sensu…nic mnie nie obchodzi kto czym jeździ…gdzie i po co Ale lubię przerzucić swoje frustracje na jakiś dziwny temat…a współczesny ruch drogowy zasadniczo jest wkurwiający więc pasuje I nie wiem dlaczego ale lubię temat samobójstwa…śmierci Chociaż uważam że pisanie na jakimś forum „zabiję się” za głupotę a jeszcze większą…sztuczne udowadnianie że warto żyć jakieś teorie o walce…tylko nigdy nie wiadomo o czym obiektywnie to gówno można radzić i oceniać ale subiektywnie jeśli ktoś ma gorzej to niech będzie że może ale jeśli lepiej to niech się nie udziela ale to przecież subiektywnie nigdy nie wiadomo dlaczego ktoś żyje a ktoś umiera…kwestia indywidualna nie przekładalna na ogólniki najgorzej to jest zrozumieć że człowiek jest jednak dla powszechności…zrozumieć zbyt późno i nadal nie przyjąć do wiadomości…a najlepsze jest to że ci niby nadzwyczajni są najbardziej powszechni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dz ia ra
Wolałbym być laską Niebycie facetem już mi się znudziło I tak wolałbym kobiety…no i co że byłbym lesbą…przecież to teraz nie orientacja tylko moda Ubzdurałem sobie że bycie ładną kobietą…to jest najciekawsza forma egzystencji…o ile w egzystencji tej ma być jak najwięcej radości życia I znudziły mi się już te męskie ubrania…nie lubię ubraniowych zakupów…może jakbym był kobietą zmieniłbym zdanie Szkoda tylko że jestem za duży i za stary na takie manewry Byłem w tzw. Galerii handlowej…zaznaczam że nie z własnej chęci…ale z braku lepszych zajęć… Jakie tłumy…ludzie to jednak bezwolne barany…denna masa…łażą tak jak jeżdżą na rowerach…wolno i nieskładnie…a ja jestem „lepszy” bo się ciągle szarpię Nadal twierdzę że najlepiej to być panienką z gimnazjum i siedzieć na ławeczce z koleżaneczkami…ale ogólnie to nie mam szacunku do ludzi Tak wiem…przegrałem życie i teraz próbuję wszystko co mnie otacza deprecjonować…albo przynajmniej odciąć się…i być ponad to…a wcale nie jestem Albo ja mam chujowy nastrój…albo ludzie są brzydcy ewentualnie sztucznie odpicowani… Jak mam mieć włoski na żel i obcisłą kolorową bluzeczkę i łazić po tych wszystkich sklepikach…i nadal być tej płci co niby jestem z kimś płci przeciwnej…to już wolę być tą płcią przeciwną…mógłbym jeszcze np. być karkiem…ale nie lubię wszędzie jeździć samochodem z wystawionym łokciem…zawsze mogę jeszcze w koncie trzepać prącie...ale to jednak najbardziej poniżająca forma istnienia…i niestety zbyt dobrze mi znana Ideał sięgnął bruku…frustracja sięgnęła zenitu I jak tu się gdzieś ulokować i nie szarpać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dz ia ra
jak ktoś myśli że kocham rowery i jestem chłopczykiem w obcisłym ubranku i kasku...i znam na pamięć oznaczenia koronek w kasecie wolnobiegu...to się myli jeżdżenie to walka albo z wiatrem samym sobą...albo z kierowcami metalowych puszek...a rower mocno używany staje się złomem w szybkim tempie...za szybkim...ale to ciekawy wynalazek...że siła mięśni można taki ciąg wytworzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dobrze...jestem za.Nie chcesz być jakimś tam facetem,byle jaką kobietą,bądz sobą-- poprostu.Walcz z kierownicą puszkami.,ze sobą a..moze ta walka z wiatrakami jest Twoim przeznaczeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze 1 ,wczoraj zrozumiałam ze mam w dupie\'\'wczoraj\'\' i \'\'jutro\'\' Mam 24 godz zeby coś zrobić lub nie zrobić nic.Całą dobe by coś zrozumieć i coś z tym faktem zrobić....lub udawać ze nie rozumiem....Planowanie i uciekanie przed samą sobą nic mi nie daje,a wiec pierdolę to wszystko i zyje tylko 24 godz:)miłego Dziara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×