Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głupio_zakochana

Co robic, gdy facet jest mocno zwiazany z rodziną?

Polecane posty

Gość głupio_zakochana

Mam cudownego faceta- narzeczonego z którym mieszkam juz ponad rok czasu.... Kochamy sie i jest nam ze soba dobrze- niedługo planujemy wziąc slub Wszystko byłoby super gdyby nie jego rodzina, która mnie nienawidzi. Nie moga sie pogodzic z tym, ze pochodze z ubogiej rodziny i nie mam wykształcenia- uwazaja ze nie zasługuje na mojego ukochanego. Niestety ja tez nie byłam na poczatku zwiazku do konca wobec nich w porzadku bo chciałam miec ukochanego na wyłacznosc- wtracałam sie w jego kontakty z rodzina a wiem, ze nie powinnam tego robic :( Obecnie mój ukochany sam jezdzi do rodziny- ja nie mam do nich wstepu :( Jest mi bardzo przykro bo chciałabym tez uczestniczyc w uroczystosciach rodzinnych, ale nikt z jego rodziny nie chce mnie widzieć :( Na poczatku dawałam rade bez spotkan z nimi, ale teraz jak mój ukochany jezdzi do nich to czuje sie okropnie :( Jest mi cholernie przykro....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupio_zakochana
Coraz trudniej jest mi sie z tym pogodzic. Kocham go i nie wyobrazam sobie zycia bez niego, ale nie daje rady juz w tej sytuacji :( Pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupio_zakochana
Rozmawiałam z moim ukochanym na ten temat, ale zawsze taka rozmowa konczy sie kłótnia lub obietnicami, ze pracuje nad tym i wkrótce to sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ali ali
nie czekaj aż twój chłopak lub już narzeczony coś zmieni to jego rodzice muszą sie do ciebie przekonać a nie on ma ich przekonać do Ciebie pokarz że go kochasz i że zależy ci na dobrych relacjach z teściami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Często w okresie narzeczeńskim tak jest, że rodzinie potrzeba czasu na przyzwyczajenie się do myślu o nowym członku rodziny. To jego wybór, że jest z tobą a nie ich. Poczekaj. Wszystko sie zmieni gdy pojawi się dziecko. Chyba nie wyobrażasz sobie, że babcia nie będzie go chciała widywać? A jak tak, to jak - bez matki? A i wizyty teściów nabiorą innego wymiaru u was. W końcu to ONI wtedy bedą przyjeżdżać do ciebie na uroczystości rodzinne - choćby chrzciny i urodziny dziecka. Ładnie i sielanka.. Niebezpieczeństwo się czai w sile, z jaką cię nie akceptują i w natężeniu tego twojego wobec nich nie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ali ali
aleś napisał złap teścia na dziecko no tego jeszcze nie było ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ali ali
he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajjjjjjjjjjjjjjjj
to ci radzę, mimo lat, będzie coraz gorzej, a z czasem mąz delikatnie będzie skłaniał sie ku rodzince, nie wygrasz z naj naj naj rodzinką, a ty będziesz z roku na rok czuła sie jak dno dna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiczne to klamczuch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
wiesz nei czeklałabym az do slubu, wrecz odwrotnie czym szybciej to załatwi Twoj facet tym lepiej dla ciebie, potem bedzie tylko gorzej, po co ci rozwód, albo to ze zostaniesz samotna matka, jakby mu zalezało na tobie tak anprawde to by załatwił to inaczej a nie wybierał rodziców, rodzine bo teraz jak widac ooni sa na pierwszym miejscu a nie TY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiesz co zrobić
zawiazać mu kokardkę na chuuju i pożegnać ozięble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalalala
przykro mi bardzo bo doskonale cie rozumiem:( Mam cudownego meza ktory jednak jest cholernym maminsynkiem i jestem wlasnie na etapie wyprowadzki.Mialam o tyle gorzej ze kilka mcy temu zgodzilam sie zamieszkac u tesciow i w ten sposob zniszczylo sie wszystko..Wyprowadzam sie bo moj maz nie ummie wybrac miedzy zona a mamusia a ja nie mam zamiaru sie dluzej szarpac z chora baba. Moje zdanie jest takie-bedzie tylko gorzej......ale jesli juz teraz jest niezdecydowany i jezdzi bez ciebie do rodzicow to wybacz ale nic z tego nie bedzie.Napewno wybierze rodzinke.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupio_zakochana
Wracajac do wczorajszego tematu musze niestey wam powiedziec, ze dzisiaj mój ukochany jest własnie na urodzinach babci a ja sama siedze w domu- nie wyobrazacie sobie jakie jest to dla mnie przykre :( Dzisiaj kilkakrtonie przed jego wyjsciem płakałam bo wyjatkowo ciezko mi było pogodzic sie z mysla, ze znowu idzie sam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupio_zakochana
Niestety musze przyznac sie ze ja wobec jego rodziny nie byłam na samym poczatku w porzadku, ale ja na prawde sie zmieniłam i chce im to udowodnic. Przekreslili mnie bo pochodze z ubogiej rodziny i nie mam jeszcze wykształcenia :( Nie wyobrazacie sobie jak ja sie disiaj czuje- jest mi cholernie ciezko :( Wroci za jakies 2 godzxiny do domu i co ja mam mu powiedzieć? Jak sie zachować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupio_zakochana
Powiedzcie mi co mam zrobic i jak sie zachowac? Nie chce robic mu awantury, ale tez nie chce udawac, ze wszystko jest ok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam pytanie co powiesz dzieciom kiedy będziesz czekać jak pies za drzwiami a on pójdzie z nimi na rodzinne spotkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupio_zakochana
Mam nadzieje, ze do momentu jak sie pojawia dzieci to sytuacja sie zmieni :( Rozmawiam bardzo czesto z ukochanym i mu mówie, ze tak dalej byc nie moze- obiecuje, ze to sie zmieni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupio_zakochana
Dzisiaj jest mi cholernie przykro, ze oni tam wszyscy sobie siedza i imprezuja a ja jestem w domu :( Pomózcie- jak sie zachowac, gdy wróci do domu? Co mu powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojmac
Dziewczyno ,mam 50 na karku i uwierz mi nic z tego nie bedzie.Jak mozna jechac do swojej rodziny nie zabierajac ukochanej osoby.To co wstydzi sie ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupio_zakochana
Nie wstydzi sie, ale jego rodzina nie chce mnie znać :( Pytał czy moze ze mna przyjechac, ale oni mu nie pozwolili :( Kocha babcie i chciał pobyc z nia w dniu urodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupio_zakochana
Wiem, ze on by chciał wszystko zmienic, ale jego rodzina jest uparta i nie chce miec ze mna kontaktu :( Niestety dopoki mnie nie poznał dawał soba manipuolowac- teraz próbuje to zmienic, ale kiepsko mu to idzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojmac
Mysle ze nigdy sie z tego nie wyleczy.Zawsze bedzie na ich gwizdniecie.I po co ci to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też znam takie układy rodzinne. Zanim posłuchasz wszystkich, którzy mówią ci: rzuć go, nic z tego nie będzie - pomyśl... Czy gdybyście żyli w innym kraju, z dala od jego rodzinki, gdyby oprócz telefonu nie miałby mozliwości sie ciągle z nimi kontaktować - czy bylibyście szczęśliwi? Czy TY byłabyś szczęśliwa z nim? Co jeszcze - oprócz teorii, że to największym waszym problemem jest rodzinka - was dzieli? Jak by się wtedy zachowywał? Szanowałby cię? Kochał? Spędzałby z tobą czas? Chętnie? Jeśli odpowiedzi są z reguły tak - walcz. O siebie i akceptację, o was i przyszłość. Rodzinka na pewno jeszcze nie raz stanie między wami. Nie łudź się, że kiedykolwiek się to zmieni. Pomimo tego jesli uważasz, że warto, walcz. To w końcu TYLKO rodzinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupio_zakochana
Szukanie dziury w całym - masz racje gdyby nie rodzina wszystko byłoby super... Kochamy sie i jestesmy na prawde ze soba szczesliwi, ale jego rodzina próbuje za wszelka cene zniszczyc to szczescie :( Wiem, ze musze byc silna i miec duzo cierpliwosci, ale wierzcie mi, ze jest mi coraz ciezej :( Obiecał, ze o 21 wyjdzie z imprezy bo ja sie dzisiaj nienajlepiej czuje a jest juz po i nadal siedzi...Ciekawe czy wogole na noc wróci...oj jest mi bardzo smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupio_zakochana
wojmac masz tez po czesci racje bo on leci na kazde zawołanie rodzinki- zwłaszcza brata. Czasami cholera mnie bierze jak słysze w jaki sposób z nimi rozmawia i jak ze wszystkiego im sie tłumaczy :( Opowiada im co robi itd...czasem mozna cholery dostac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ślubu nie maszwiekszych praw niż klasyczna konkubina. Niestety. Potem... wszytsko zalezy od ciebie i twojej determinacji, sprytu i znajpomości psychiki faceta. Dasz radę, dokształć się wtym temacie. Jest od kogo - każda kobieta stosuje triki wobec swojego faceta.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×