Co robic, gdy facet jest mocno zwiazany z rodziną?

Nie mam praw by byc traktowana jak jego zona, ale chyba tez nie powinnam byc traktowana jak powietrze? Na razie jestem traktowana jak powietrze- jak bym wogole nie istniała

ale ty ich spotkalas? co znaczy ze nie masz wyksztalcenia\?

Spotkałam niejednokrotnie- na poczatku naszej znajomosci jezdzilismy razem, ale oni tylko chcieli jak najwiecej sie o mnie dowiedziec :( O wszystko mnie wypytywali....a potem przeciwko mnie to wykorzystali. Obecnie jestem w ostatniej klasie szkoły sredniej a mój ukochany ma juz wyzsze wykształcenie

No i po co zycie zaczynac od jakichs trikow i kombinacji podchodow itd?

Wiesz ja go na prawde kocham :( Na co dzien jest mi z nim bardzo dobrze, ale nie daje mi spokoju jego rodzina- nie pozwalaja mi byc w pełni szczesliwa :(

Przepraszam cie ale to jest chore.A ile jestescie juz ze soba?

Jestesmy ze soba 1,5 roku a ponad rok mieszkamy razem

Jak nic cie tylko i wylacznie wykorzystuje.Nie mysli powaznie.Uciekaj poki czas.Milej nocy zycze,zobacz ile sie juz spoznia?

10 minut temu wyszedł, ale ma problem z dostaniem sie do naszego miasta bo pojechał poza granice miasta, w którym mieszkamy :(

Ile masz lat?

21 lat

Z czego się utrzymujecie?

Moje kochanie pracuje bo ma skonczone studia a ja obecnie sie ucze a jeszcze do niedawna pracowałam

Troszke nie dziwie się rodzinie Twojego faceta,bo co innego chodzic z dzieczyna a co innego z ania mieszkac i ja utrzymywac.Nawet jak pracowałas niegdys to na pewno nie zarabiałas tyle co On. Popełniłas blad,ze zamieszkaliscie razem.Jezli Jego rodzina nie lubiła Cie od poczatku to trzeba było ja do siebie przekonac a nie po poł roku znajomosci zamieszkac z facetem.Polskie rodziny tego zbytnio nie lubia.Trzeba było poczekac az skonczysz szkołe srednia,zaczniesz pracowac,On by Cis ie oswiadczyla tak to mas zco chciałas

Skad Ty mozesz wiedziec, ze mi sie nie oswiadczyl? Włsnie, ze jestesmy po zareczynach- niedługo bierzemy slub

Wiem, ze moj facet mnie kocha i nie wyobraza sobie zycia beze mnie

Kolejna sprawa to to, ze mnie nie utrymywał- ja zarabiałam na swoje wyzywienie. Teraz duzo par mieszka razem a pomimo tego ich rodziny akceptuja partnera bliskiego. Moim zdaniem problem jest z jego rodzina

Czy jest ktos jeszcze kto mi doradzi? Czuje sie na prawde coraz gorzej- kocham go z dnia na dzien coraz mocniej, ale tez mi jest cholernie ciezko pogodzic sie z mysla ze dla jego rodziny nie istnieje :(