Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam teraz za swoje

juz mam siebie dosc!!! jak sie zmienic???

Polecane posty

Gość mam teraz za swoje

nie wiem czy ze mna jest cos nie tak czy mam cos z glowa mam fajnego chlopaka ja czesto wywoluje glupie klotnie, zaczynam sprzeczki a pozniej nie umiem go pprzeprosic albo jak go chce przeprosic to on nie chce ostatnio po jednej z klotni zapytal dlaczego ciagle go zawodze i ze mnie nienawidzi :( :( niech mi ktos poradzi jak zmienic swoj charakterek i stac sie dla niego, dla nas lepsza? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś kto kocha może powiedzieć, że nienawidzi? Niech mi ktoś to wytłumaczy. Złość i problemy nie tłumaczą jak dla mnie takiego zachowania. To jest coś porównywalnego z uderzeniem partnera, może tylko troszkę mniejszy kaliber (ale niewiele). To taki cios dla ducha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missssssssssssssssia
musisz sobie uzmyslowic ze twoje zachowanie go odsuwa od ciebie, ze mozesz go stracic tak latwo a tego chyba nie chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podfruwajka anna
Pewnego dnia kopnie cię w doopę i to będzie najpiekniejszy dzień w jego życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak Ci pewnego dna zakomunikuje, że odchodzi, to doznasz olśnienia w 3 minuty będziesz wiedziała, jak zmienić swój charakter i stosunek do pewnych spraw, tylko czy wówczas nie będzie za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość word of true
Jego zachowanie wzgledem niej tez pozostawia wiele do życzenia. I te jak to zwiecie kłotnie..to właśnie rekacja na jego długotrwałe niewłaściwie zachowanie wobec niej. On nie zdaje sobie sprawy, że rani i też może ona go kopnąc w d..jak to tu piszecie? Nie ma kłotni głupich. Kłotnie są gdy ktos stale i długotrwale robi coś złego wobec drugiej osoby w tym wypadku ukochanej. Ona to znosi aż w koncu mowi co o tym mysli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, mam takie samo zdanie. U podstaw każdej kłótni, sprzeczki musi leżeć jakaś przyczyna i Twój charakterek na pewno nie jest jedynym problemem. Widocznie ten facet też ma w tym swój udział. A propos Twojego charakterku, to chyba nie wzięło Ci się to z dnia na dzień? A jeśli nie, to dlaczego miałabyś się zmieniać, przecież widział jaka jesteś. Zresztą to, że masz swoje zdanie i potrafisz pokazać pazurki to nic złego. Bylebyś potrafiła czasami odpuścić i przyznać rację drugiej stronie. Bo też nigdy nie jest pewnie tak, że to Ty masz rację, chyba się nie mylę? Naucz się sztuki kompromisu. Ja tam lubię kobiety z charakterkami, bo takie nie dadzą sobie w kaszę dmuchać i mają szacunek do własnej osoby. Ale co do tego faceta to i tak nie zmienię zdania, jeśli Cię kocha, to jak mógł Ci powiedzieć, to co powiedział. Ja tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najpierw załóż sobie
kolczyki na wargi sromowe, a potem w nosie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam teraz za swoje
ja do dzis mam w glowie te slowa tak cholernie mnie zranily powiedzial to pod wplywem emocji i tego ze odmowilam mu gdy mnie o cos poprosil....ale przeciez to nie jest usprawiedliwienie dla takich slow prawda? mam ciezki charakter i jestem uparta jak prawdziwy byk czasami tak ciezko mi sie przed nim przyznac do bledu chociaz w glebi duszy czuje ze ja zawinilam tak moj charakterek nie zrodzil sie z dnia na dzien, zawsze taka bylam pamietam kiedys gdy spotykalam sie z innym chlopakiem tez szukalam dziury w calym juz glupieje i nie wiem czy to ze mna jest cos nie halo czy ocb :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh.... te byki !!! jestem w odwrotnej sytuacji-mianowicie jestem z facetem bykiem który zachowuje się niemal identycznie jak ty. obrazi sie , nie wyjaśniając sytuacji i potrafi nieodzywać się tydzień , dwa... a ja durna szukałam kontaktu , pisałam , przepraszałam dawałam sobie wmówić że to moja wina. on nigdy nie przyznawał się do błędu. obecnie jesteśmy w trakcie takiej ciszy..a ja powoli mam dość jego głupiego zachowania. przestań szukać dziury w całym-bo go stracisz..na dobre... na razie on to powiedzial w chwili złości. i pewnie gdy przeprosisz i przyznasz mu rację coś jeszcze da się uratować. ale przestań czuć się jak pępek świata...dobrze ci radzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według mnie nie jest to żadne usprawiedliwienie. Spróbuj troszkę utemperować swój charakterek, ale nie próbuj zmienić się za wszelką cenę. Po prostu troszkę więcej luzu. Są różni ludzie, a te odmienności charakterów czynią życie ciekawszym. Jeśli partnerowi zależy na Tobie, powinien zaakceptować Twoje przywary. Oczywiście jakaś praca nad sobą jest konieczna, bo skoro sama uważasz, że często prowokujesz te kłótnie, to coś w tym musi być. Ale to nie może być tak, że nagle staniesz się potulnym świętoszkiem. To raczej niemożliwe, a zresztą, czy chciałabyś być taka? Tak sobie tylko teoretyzuję, ale chyba mam coś racji. Przecież kobieta też ma prawo być silną osobowością, jak facet ma charakterek to jest OK, a jak kobieta, to już nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz...tylko jest pewna rożnica między "silną osobowością " a " czuciem się jak pępek świata " .... i tutaj należałoby szukać pewnych negatywnych cech... każda ze stron powinna się starać. nie tylko jedna. a jesli ktoś wszczyna kłótnie oczekując że zawsze po nich będzie ok - sam na siebie bije bata. bo ileż można wytrzymać ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak uważam, dlatego napisałem, że jest pewna praca do wykonania. Ale nie każmy ludziom dokonywać zmian osobowości, bo to prawie niemożliwe. Jeśli kobieta ma trudny charakterek, to raczej ciężko będzie zrobić z niej potulnego baranka. Ale na pewno może nauczyć się panować nad tym i czasami wycofać, nie iść w zaparte. Ale ja i tak wiem swoje, takie kobiety są interesujące i stanowią duże wyzwanie dla faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam teraz za swoje
taaa ja doskonale wiem ze musze nieco zlagodniec i bardziej wyluzowac ta klotnia byla w srode teraz milczymy oboje ja po tym jak powiedzial ze go zawiodlam (bo tak powiedzial) czuje jakas blokade, nie wiem co robic, pisac? a moze milczec? nie chce go stracic ale mam zal do niego za to co powiedzial :( cholerny majowy weekend niech sie juz konczy!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach uparciuchy z was byczki :) ale poza tym jesteście takie kochane .... zadzwoń do niego. niech facet zauważy że i tobie na nim bardzo zależy. on pewnie tak jak ja teraz , czuje że masz gdzieś wasz ziwązek i stąd twoje milczenie , stąd takie twoje zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×