Smutno mi... przez niego

Jest to związek 4 letni gdy jesteśmy z jego znajomymi i ja coś powiem wtraca \"i tak nie rozumiesz\" albo \"nie wiesz o co chodzi\" A jak sie nie odzywam to mowi ze jestem jakas smętna i to tez mu nie odpowiada. Gdy uwazam ze na pewnym zdjeciu ladnie wyszlam i wyslalam je do kolezanki on stwierdzil ze bluzka mnie pogrubia i nie widac wciecia:/ Ze mu sie nie podoba, no to moze niech sobie zmieni dziewczyne-pomyslalam:( Uważa że jest dużo mądrzejszy ode mnie, wypowiada sie na tematy o ktorych nie ma zielonego pojęcia (np dotyczace mojego kierunku studiów) Twierdzi ze nie mam zainteresowań, a w innej rozmowie wspomina ze osoby bez zainteresowań sa nijakie. Mówi ze nie czytam DOBRYCH ksiązek, niestety ksiązki kóre jemu sie podobaja mi nie za bardzo, wole inne Caraz rzadziej słysze \"kocham cie\" a jezeli juz to podczas seksu Nie interesuje go moja przyszłość.Mam pewne problemy rodzinne i chcialabym się wyprowadzic z miasta (mam okazje bo zmieniam uczelnie) ale nie bo... on znalazł prace (za 600zł) Chcialby zamieszkac razem ale skoro nie moge w tym miescie gdzie jestesmy to trudno,zamieszka sam. Tak sie jakos wszystko nabierało... a poza tym czuję ze mnie kocha widze to... tylko czasami tak mi smutno... Co o tym sądzicie?

trudna sytuacja:/ najlepiej jakbys znalazla sobie kogos innego, bo ile z nim wytrzymasz?jesli teraz taki jest to co bedzie za kilka,kilkanascie lat...wyobrazasz sobie z nim przyszlosc?ja bym sie zastanowila

Chce z nim być bo na co dzień dobrze mi z nim...kocham go... To sie nazbieralo przez iles tam miesiecy.... Myslalam bardziej o jakiejs nauczce? Moze czasami powinnam sie zajac swoimi sprawami, przez tydzien sie z nim nie spotykac?bo np ide na basen czy umowilam sie z kolezankami? Jak mu dac do zrozumienia ze nie jest najmądrzejszy?

Jak się nie widzimy to zawsze dzwoni do mnie i z godzine rozmawiamy wieczorem, chcialabym to zakonczyc ale jak? Powiedziec ze chce miec czas dla siebie?

a on zawsze taki byl czy dopiero teraz?jesli go kochasz to ciezko bedzie ci z nim skonczyc,wiem cos o tym...

wiesz co... powiem Ci, że zawsze... Chodzi o to ze jak czasami cos palnie to sie dołuje przez cały dzień. Chciałabym go potrafic olac czasami.

Ale "kocham" mówił częściej... znacznie częściej...

powiedz mu ze cie swoim zachowaniem rani,moze da mu to do myslenia

Jak bedzie chcial sie spotkac, mow ze masz juz plany, oczywiscie nie przesadzaj:) Zebyscie sie nie klocili, po prostu niech widzi ze nie jest pepkiem swiata