akcja protestacyjna przeciw pomysłowi 6 latki do szkoły!

mi też nie podoba się pomysł posyłania 6-cio latków do szkoły. Dotychczasowa szkolna zerówka i przedszkolne oddziały zerówkowe są wystarczające. Dziecko ma teraz więcej czasu na zabawę w grupie rówieśników, a czas na oswojenie się z nauką iest skrócony do minimum. Obawiam się, że przymus szkolny dla wszystkich sześciolatków w wersi obecnej ministerstwa ostatecznie skończy się tak, że będzie to dodatkowy rok głównie nauki.

Wpisałam się również. Jestem dopiero w 1 ciąży ale nie chcę zabierać mojemu dziecku dzieciństwa. To jest chore.

nie chce zrobic z dziecka cyborga

Ja też protestuję, mój synek jest rocznik 2004 i nie wierzę, żeby szkoła zapewniła taką opiekę jak przedszkole, ja chodziłam do przedszkolnej zerówki i dobrze to wspominam. Jestem przeciw !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A ja owszem moze i zgodziłabym sie z pomysłem ale szkoły nie sa przygotowane chca u nas zrobic zachód a co z programem nauczania z podręcznikami dla takiego malucha i przedewszystkim z cieżarem które te maluszki będą dzwigać ????? moja córka chodzi już do pierwszej klasy jej tornister jest strasznie ciężki a co dopiero taki 6-cio latek na zachodzie dzieci mają szafki na ksiązki i przybory a u nas ????? echo niech najpierw szkoły przygotują , kasy politykę szkolną a nie dzieci ze starszych klas i maluszki przeciez na korytazach szkolnych jest dzungla nauczyciele nie sa w stanie dopilnowac rozbieganych i rozwżeszczanych starszych dzieci i nie trudno o wypadek.Taki 6-cio latek wystraszony i zdezorientowany cała sytuacja może zostac udezony itp... i moze zle to wpłynąć na jego psychike o tym nie pomyslą nasi posłowie i pani minister edukacji ja jestem kategorycznie przeciw i jesli przyjdzie kolej na mojego synka rocznik 2005 to chyba zdecyduje sie na uczenie go w domu jesli bedzie tak dalej w polskich szkołach.

A ja jestem ZA hehehe, moje dzieciństwo to była szkoła hehehe najlepsze lata życia :D

Jestem przeciw! Nie powinno zabierać się dzieciom beztroskich lat zabawy. Pójście do szkoły rok wcześniej wiąże się z szybszym przyzwyczajeniem się do regularnych obowiązków . Sama poszłam do szkoły normalnie jako 7 latek i nie było to dla mnie przyjemne. teraz chodzę do liceum i program nauczania jest PRZEŁADOWANY! obawiam się że 6 latki zamiast przyzwyczajane do nauki będą nią obciążane. a wszystko po to żeby zrobić z nich \"GENIUSZÓW\"

a moja corka ma 2 latka i wlasnie zapisalam ja do szkoly na 2011 rok:O mieszkamy w irlandii i tutaj do szkoly chodza juz 4-letnie dzieci:O co prawda jest to nauka poprzez zabawe, ale jednak dziwny jest fakt, ze czteroletnim dzieciom narzuca sie juz jakies obowiazki. pod polska akcja protestacyjna podpisze sie obiema rekami;)

Jestem przyszłym pedagogiem i absolutnie popieram akcję... Nie ma nic gorszego jak zabrać rok z życia dziecka i jeszcze dodatkowo zmuszać go do nauki... Pamiętajmy, że pójście 6-latków do szkoły wymaga ogromu reform - a najgorszą i najważniejszą jest zmiana programu nauczania tego nie da sie zrobić tak od razu... dodajmy że my studencie własciwie dopiero teraz zaczynamy być przygototwywani do pracy z młodszymi dziecmi, co wiec ze starszymi nauczycielami?? decyzje jakie podejmuje nasz rzad nie biora w ogole pod uwage rozwoju psychofizycznego naszych dzieci... Obawiam sie ze ten pomysł nie zrodzi geniuszy tylko całą mase dzieci z problemami rozwojowymi...

Również jestem przeciw i się wpisałam. Córcia 2006r. Pozdrawiam

mimo ze nie mam jeszcze dzieci to i tak uwazam ze ten cały pomysł z wysłaniem 6-latków do szkoły to poprostu PARANOJA!!!!!

Skoro obiecali ze rok wydłuża obowiązek szkolny toznaczy ze sami zaczynaja sie motac. Miało byc w 2012 teraz 2013.Niech sie lepiej za gimnazjum wezmą a nie za małe 6 latki.To rodzic powinien decydowac a nie pani hall.

Sama zostałam posłana do szkoły jako 6 latka i niestety nie było to dobre.Zabrano mi rok dzieciństwa i w starszych klasach radziłam sobie gorzej niż koledzy i koleżanki z klasy.Jestem przeciwna posłaniu 6 latków do szkoły.

sama nudziłam się w pierwszych klasach podstawówki, więc nie ze względu na naukę jestem przeciwko. nie chodzi o "robienie z dziecka cyborga" czy "zabieranie dzieciństwa", bo to bzdura. dzieci bawią się nauką a im młodsze, tym szybciej się uczą. jestem przeciwko, bo nie podoba mi się, że pięcioletnie smyki będą chodzić same po tym samym korytarzu co uczniowie starszych klas a często też gimnazjaliści. jestem przeciwko, bo uważam, że szkoły nie są przygotowane na przyjęcie tak małych brzdąców.