zostawilam go bo byl moim pierwszym

i nie bylam pewna co to jes to co do niego czuje, a nie bylam pewna bo nei mialam porownania wiec posatnowilam z nim zerwac i sprobowac sama albo zkims innym (na chwile obecna nikogo innego nei ma) :(

a ja jestem ze swoim pierwszym juz 14 lat i wcale mi nie w glowie aby szukac jakis porownywan:)

nie zostawilas go bo byl twoim 1 ale dlatego ze nic do niego nie czulas i byl ci obojetny

to nie tak ze nic do neigo nie czulam, tylko nie bylam pewna czy to milosc czy lubienie czy pzrzyzwyczajenie

* * * no i widzisz, miała być prowokacja, miały być bluzgi, ze jesteś pustakiem, a tu popatrz, normalne wypowiedzi. * * *

i popełniłas największy błąd. wiem, bo sama tak zrobilam.

poza tym nieukladalo nams ie ostatnio , mi wiele rzeczy w nim pzreszkadzalo i nie odpowiadalo

moja tez mnie zostawila bo nie jest pewna uczuc ja ja kocham a ona mnie rani i chce dlaej ze mna utrzymywac kontakt ale juz nie jako para a ja sie mecze i nie moge sie z tym pogodzić.. :-(

ale to chyba o Tajkach piszesz :)

achaaaa no to już wszystko wiem :D ale to dooobrze mogę mojemu facetowi wypalić - ty chuju głupi, myślałeś, ze będę ci wierna? przecież ja W GENACH mam szmacenie się! nie moge walczyć ze swoją natura :D a poza tym z jakiego kraju pochodzą porządne kobiety i dlaczego zamiast tam jechać do końca zycia będziesz jebał kocyk?

A moj maz to tez moj pierwszy partner seksualny, jest mi z nim cudownie i nawet nie mysle o tym ze moglabym to robic z kims innym. P.S jest obcokrajowcem

Nie warto było dać jeszcze sobie trochę czasu skoro nie byłaś pewna? Wg Twojego myślenia każda kobieta na świecie musi mieć co najmniej 2 facetów, bo gdyby miała tylko 1 to by nie wiedziałą "czy to jest to" :)

doniesienia za ublizanie na forum? przeciez to jest karalne.

ale ja ne mialm na mysli seksu tlyk ogolnie wszytskiego i to nie chodzi o seks ze chcialbym z kims innym tlyko ogolnie byc z kims innym i zoabczyc jak to jest

a długo z nim byłaś ??? Ile T własciwie masz lat??

2 lata

mam 20 kilka:(

nie pozwoliła byś mu odejść... proste..

ale to ja odeszlam od niego

ale gdybyś go kochała to nie chciała byś go stracić w tym sensie..

gdybym go kochala to nawet bym nie rozwaazala takiej mozliwosci - tez tak sobie pomyslalam ...potem bolaloby jeszcze bardziej...

ooo jaki temat na czasie..jestem w podobnej sytuacji..tylko, że ja sie jeszcze zastnawiam nad zerwaniem... Nie lubie ranić ludzi, nio ale w sumie to chyba lepsze rozwiazanie niz oklamywac kogos, bo to tez w jakis sposob raniace... ekh...

z nim bylo mi zle ale bez niego jeszcze gorzej:(

tak sobie mysle ze to nie o to chodzilo ze byl moim pierwszym jak mylnie sygeuje temat topicu , to fakt byl moim pierwszym , ale nie odpowiadal mi pod wieloma wzgledami no i brakowlao mi tego czegos nie wiem, kurcze chyba bardziej traktowalm go jak przyjaciela niz jak chlopaka:(