czy spowiadacie się z seksu przed ślubem??

szczerze mówiąc, raz tak, raz nie.

skoro idzieszjuz do spowiedzi to chyba po to zeby powiedziec prawde, jak chcesz kłamac to lepiej wcale nie idz, wez komunie i na jedno wyjdzie niestety sex przed slubem to w wierze katolickiej grzech ja takich dylematow nie mam, bo sie nie spowiadam :-P a poza tym slub juz miałam hehe

tylko jak księdzu mówię to on nic mi na ten temat nie powie, że grzesze czy coś. trzeba żeby skrzyczał porządnie. he he

a co on ma juz krzyczec jak sam tez pewnie grzeszy hahaha

ja się kiedyś wyspowiadałam! ksiądz się wydarł jak pojebany, rozgrzeszenia nie dał, bo "żyję w pernamentnym grzechu". poszłam póxniej do spowiedzi dopiero przed ślubem! chciałam, żeby to była spowiedź szczera, dlatego znów powiedziałam prawdę! tym razem obyło się bez żadnych komenatrzy, ksiądz rozgrzeszenie dał :D aha za tym drugim razem poszłam na mszę dla studentów :D stwierdziłam, że ksiądz w tym konfesjonale pewnie nie jedną już taką historię słyszał :D no i chyba się nie pomyliłam, bo, ani jednym słówkiem nie skomentował, tego co ode mnie usłyszał :D a jeszcze kiedyś mi się przypomniało jak koleżankę spytał czy uzywaja prezerwatywy! jak powiedziała, że tak, to ją od morderczyni wyzwał :( to był jeszcze inny ksiądz, w jeszcze innym kościele, ale tak sobie myślę, że jak trafi się na takiego, to potem zostaje uraz :( ja od tamtej pory spowiadam się przed Panem Bogiem, a nie księdzem! bo on jest tylko pośrednikiem! i jak ma do mnie jakieś wąty, to zaraz mu o tym przypominam :D

szykując się do ślubu jestem już na tyle dojrzała żeby nie przejmować się bzdetami o "spowiedzi świętej"

tak

spowiadacie sie i dalej uprawiacie seks? jaki w tym sens?

skoro i tak wiecie, ze dalej bedziecie to robic... I chyba tez nie zalujecie?? Przeciez zal za grzechy i mocne postanowienie poprawy warunkuja spowiedz :)

sex przed slubem to taki sam grzech jak to ze np nei poszlas do kosciola w niedziele... poprostu grzech jak kazdy inny.. Dlaczego ksiadz za kazdy grzech mialby na ktoras z was krzyczec? To byloby bez sensu, nikomu do spowiedzi by sie chodzic nie chcialo.. ;)

na mnie sie darl wlasnie, ze nie poszlam raz do kosciola w niedziele (to bylo w czasach jak jeszcze chodzilam co niedziela...). Wyskoczyl z konfesjonalu, darl sie i szarpal mnie :( Od tamtej pory nie bylam ani u spowiedzi, ani w kosciele. I nie wiem czy keidykolwiek pojde. Uraz mam, chociaz ten ksiadz juz nie zyje...

mi chodzi raczej o to, ze jak ja do tego kosciola nie poszlam wtedy to zalowalam bardzo i mialam zamiar pozniej juz chodzic. To bylo raz, pojechalam gdzies nad wode i z lenistwa jakby sie wtedy nie wybralam... A jezeli o sex chodzi, to przeciez najpierw trzeba zalowac tego, potem obiecac poprawe i dopiero mozna isc do spowiedzi. Bo bez tego to bez sensu ;)

że Bóg gardzi ludźmi, którzy się kochają i uprawiają seks?

nie myslimy tak... Ale bedac katolikiem nalezy przestrzegac prawa koscielnego... Mozna sobie przejsc na protestantyzm i spowiadac sie bezposrednio Bogu :) To jaka kto wyznaje religie (o terminologie mi chodzi) nie ma wiele wspolnego z wiara i Bogiem ;)

"A jezeli o sex chodzi, to przeciez najpierw trzeba zalowac tego, potem obiecac poprawe i dopiero mozna isc do spowiedzi. " A na końcu zgrzeszyć ponownie, najlepiej zaraz po mszy. Perperuum mobile.

*perpetuum nawet klawiatura się cieszy na samą myśl:)

spowiedzi, i tak mnie ksiadz opier.... za seks przedslubny, wyzwal od grzesznic i ze jestem corka szatana i wiele innych strasznych rzeczy ze az sie poplakalam jak wyszlam z kosciola. Co sie okazalo potem, ze ten ksiadz ma kochanke, ktora jest z nim w ciazy i normalnie do niego przychodzi i mu zakupy robi i bzyukaja sie u niego w domu parafialnym!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co za obluda!!!!!!!!!!!!1

ja obiecalam poprawe, przez 2 miechy do slubu seksu niet:D

przeciez wlasnie pisze ze to bez sensu! Bo przeciez nikt nie zaluje raczej i nie zaklada ze nie bedzie tego robic. A w tym przypadku spowiedz jest niewazna :D

Z moim chlopakiem ustanowilismy nowy "dogmat" nie spowiadamy sie z sexu bo i tak nie bedziemy w stanie sie od niego powstrzymac, a nie robimy nic złego, kochamy sie , jestesmy razem 2 lata i planujemy dalsze wspólne życie... to prawie jak malżenstwo... grzechm jest zdrada, albo dawanie dupy na prawo i lewo :)

tyle, ze wg kosciola katolickiego jest to grzech... wiec zatajac sie go nie powinno :P Zmiencie w takim razie wiare, bo katolikami nie jestescie ;)

po slubie seks z antykoncepcja to tez grzech i inne formy seksu, np. oral. Wiec 99,9% ludzi grzeszy:D

jeszce jedno to nie bóg powiedzial ze to grzech ludzie sobie tak wymyslili "duchowni' tak samo jak celibat... jezeli to grzech to juz przed bogiem a nie ksiedzem

wyspowiadać ztego że byłem kiepski w seksie, a że tak nie było to po kiego grzyba Panu Bogu duupę zawracać!!!!!!!!!!!!!

spowiadać przed ślubem ze zmarnowanych okazji i z tego że było się kiepskim kochankiem, a tak poza tym nie widzę powodu by wdawać się w dyskuje z kiecunem , którego to nie powinno interesować a priory

"Przeciez zal za grzechy i mocne postanowienie poprawy warunkuja spowiedz " ale jak tu załowac jak to takie przyjemne i nikomu tym krzywdy nie robię, a jedynie samą przyjemność hahahhahahahahahahhaa

jestem zaaaaaaaaaaaa sexem przed ślubem

a w zasadzie ktore przykazanie mowi ze nie wolno przed slubem..??

Po co Wam pseudokatoliczki slub kościelny,skoro nie dotrzymujecie zobowiązań Waszej wiary?