Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cxcx

czy spowiadacie się z seksu przed ślubem??

Polecane posty

Gość anulus
ja wychodze z zalozenia ze sie powinno spowiadac z tych rzeczy ktorych sie załuje...wiec jesli nie zalujesz to sie nie spowiadasz ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju...
Zazwyczaj grzech cieszy. Przecież w przeciwnym razie nie byłby popełniany. To nie o to chodzi, żeby żałować, że sie nie miało orgazmu. CHodzi o skruchę, wewnętrzny niepokój wywołany czynem, który popełniony być nie powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzesznicaaaa
nawet mi do glowy nie przyszlo zeby sie z tego tlumaczyc przed ksiedzem . to jest tylko i wylacznie moja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie spowiadam się
Jestem osoba wierzącą, co tydzień chodzę do kościoła, ale z tego się nie spowiadam. Dlaczego? Proste. Według mnie to nie jest grzech. Grzechem sa dla mnie złe czyny, które robią krzywdę mi lub innym. Ale skoro uprawiam seks z mężczyzną, z którym planujemy wspólną przyszłość i którego kocham nad życie to co w tym złego? Nie puszczam się na prawo i lewo z obcymi facetami. Myslę, że ten zakaz seksu przed ślubem jest przesadzony. Zresztą niektórzy księża nie uznają tego za grzech. A skoro nawet księża mają dylemat czy to jest grzech czy nie to ja tym bardziej uważam że to nie jest grzech. Tak samo z masturbacją... Nie uważam żeby to był grzech. Wszędzie trąbi się, że to jest złe ale pytam dlaczego? Jak mnie swędzi noga to się po niej drapie i jest mi przyjemnie. To wg kościoła nie jest grzech. A jak się pogłaszczę po łechtaczce i jest mi megaprzyjemnie to już grzech? Bez sensu sa te zakazy wg mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie juz to niedotyczy, zreszta nawet do koscioła nie chodze ale czasem lubie porozwazac takie sprawy widzicie to tak jak z rozwodem, jesli sie rozwiedziesz, to dostaniesz rozgrzeszenie i mozesz przystępowac do komunii, ale warunkiem jest ze nie mozesz sie zwiazac na stałe z innym mężczyzną, gdyz slubowałas jednemu i tylko do niego "nalezysz", wiec jak drugi raz zwiazesz sie z facetem (chocby to była wielka miłość- cudowny człowiek) to niestety rozgrzeszenia nie da ci zaden ksiądz, bo dosc ze grzeszysz, to w dodatku z nim mieszkasz i trwasz w tym grzechu, wiec nie mozesz obiecac poprawy, ale jakbym raz przespała sie z jednym, drugi raz z innym, wyspowiadała, ukorzyłą, powiedziała ze to była chwila słabosci )bo pewnie byłaby), to rozgrzeszenie dostane,,,, jaki z tego morał??? Otóż moim zdaniem taki, ze kosciół popiera kurestwo :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się spowiadam z seksu przedmałżeńskiego. Wogóle chciałam do ślubu niet, ale wyszło inaczej. Mieliśmy kiedyś chwilę słabości z moim chłopakiem no i tak wyszło. Więcej miałam tego nie robić ale poszłam do spowiedzi. Ksiądz bardzo ładnymi słowami i okrężną drogą powiedział mi, że jestem kurwą i szmatą i że mój chłopak mnie i tak zostawi. Jak wstałam od konfesjonału to nie wiedziałam jak doszłam do domu bo nogi miałam jak z waty. Wogóle jak szłam to myślałam że wszyscy się na mnie gapią jakbym miała na czole napisane "grzesznica" a ja nie wiedziałam gdzie się schować. Ale efekt był taki że przestałam chodzić do kościoła i do spowiedzi a seks przedmałżeński nie sprawiał aż takich wyrzutów sumienia. Dużo czasu minęło do następnej spowiedzi, ale ksiądz który mnie spowiadał podszedł inaczej do sprawy. Przede wszystkim potraktował mnie jak człowieka. Po tej kolejnej spowiedzi zaczęłam się znowu starać. Unikam seksu przedmałżeńskiego, ale nie zawsze mi to wychodzi. Nie będę też żałować tego że kocham się z facetem z którym planuję przyszłość. Wielu może zapytać dlaczego chodzę do spowiedzi skoro nie żałuję i że to nie ma sensu, ale dla mnie ma to sens, bo po spowiedzi staram się bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
i tylko chłopak jak się musi nakombinować żeby cię do łóżka zaciągnąć to sobie myśli:"no i kurwa mać znowu do tej spowiedzi polazła, i znowu rękodzieło mnie czeka mało artystyczne". :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bynajmniej mój chłopak nie jest ze mną tylko dla seksu, inaczej już dawno kopną by mnie w dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sraka ptaka tak jest to głupotą. Ale jak masz cel że po spowiedzi ich nie będziesz popełniać przynajmniej przez jakiś czas to już nie jest bezsens. Przynajmniej ja tak myślę. Niestety a może i na szczęście sumienie mnie gryzie czasem, no cóż całe życie mnie wychowywali tak i nic z tym nie zrobię. Poza tym przekonałam się, że księża potrafią powiedzieć coś mądrego a nie tylko zwyzywać od szmat. Muszę przyznać że dzięki temu że właśnie niektórzy księża uświadomili mi pewne sprawy to inaczej podchodzę do mojego związku. A swoja droga najlepiej jest spowiadać się właśnie tam gdzie chodzi najwięcej studentów :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość należy się koniecznie
wyspowiadać się przed ślubem że było sie beznadziejnym w łóżku i przyrzec poprawę, chuuja ukarać za nieposłuszeństwo, a pipę że była sucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edit177
a ja nie wiem co zrobić. Jestem katoliczką. Nie żałuję że kochałam się z chłopakiem przed ślubem, chociaż wiem, ze to grzech. Gdybym żałowała to chyba oczywiste, że bym się wyspowiadała, ale skoro nie żałuje? nie wiem.. z tego co tu piszecie, to boje się tego co ksiądz mi powie i faktycznie będę miała jakiś uraz potem. chyba nie będę się z tego spowiadać. zrobiłam to będąc świadoma swoich czynów wiec nie mam się z czego rozliczać. nie żałuję;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nn666
ludzieeee! pomieszanie z poplątaniem dla jasności: jestem agnostykiem Wiara to nie demokracja gdzie większość ustala co ma robić mniejszość. Wasze zdanie tu się w ogóle nie liczy ! To nie Wy ustalacie reguły ! Skoro dogmaty czy też doktryny Waszej wiary mówią wyraźnie co jest grzechem, to właśnie z tych rzeczy macie się bezwzględnie w ten czy inny sposób wyspowiadać. Ten sposób też jest w danej wierze ustalony. Wpisy: jestem katolikiem/-czką ale z ...... się nie spowiadam bo: uważam, że to nie grzech, że to dobre, że tego nie żałuję .. itp, itd. (bardzo słuszne moim zdaniem) nie maja tu absolutnie nic do rzeczy ! No sorry, dla mnie jesteście hipokrytami. A ja sobie myślę tak: "Pan B." "stworzył" ludzi w ten sposób, że mają oni zakodowane pewne podstawowe potrzeby jak sen, pragnienie, głód, przetrwanie i wśród ich jest też ten "seks" tak to nazwę. Nie ma żadnych wątpliwości, że należy zaspokajać pragnienie czy najadać się do syta. Dlaczego więc jak sądzę w większości wyznań sfera seksualności jest traktowana jako coś zakazanego, grzesznego właśnie ? Ja tu widzę pewną niekonsekwencję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggf
za czasow LO bylam na obozie katolickim i tam ksiadz spytal sie mnie podczas spowiedzi (wiedzac, ze mam chlopaka): n"dziecko, a czy ty i twoj chlopak grzeszycie?". wiedzialam doskonale o co mu chodzi, ale - z glebi serca - powiedzialam, ze nie. kochalam tego chlopaka i to nie bylo dla mnie grzeszenie. dawno juz u spowiedzi nie bylam... z 8 lat na pewno... chcialabym moze, ale jak mam zrobic rachunek sumienia i postanowic poprawe, skoro wcale nie mam zamiaru rezygnowac z seksu? nie jestem obecnie w stalym zwiazku, nie lubie raczej przygodnego seksu, ale jesli trafie na kogos fajnego, to na pewno nie bede sie powstrzymywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było tak-chciałam bardzo dotrwać do małżeństwa, ale ponieważ miałam chwile słabości stało się...czytałam co pisaliście, dla mnie to naprawdę dziwne. Po 1 zawsze wierzyłam w Boga, nigdy nie podchodzę do żadnego księdza, że jak coś mi powie to koniec świata, są różni kapłani, ja wierze że kapłan ma dar od Boga wybaczyć mi grzechy, niewidzialny dar, a poza tym jest tylko człowiekiem często sam grzesznym. Walczyłam ze sobą, ze swoja grzesznością i nadal walczę, tak to już jest trzeba się pogodzić że jesteśmy grzesznikami, trzeba umieć się upokorzyć i przyznać że nie zawsze jest się ok. Obecnie od długiego czasu żyje w czystości. Wiem, że Bóg mi pomaga bo sama z siebie na pewno bym nie dotrwała. Wierze po prostu Bogu, ufam mu, wierzę że przykazania są po to aby mnie chronić a nie mnie zniewalać bo wiem że Bóg mnie kocha, i jeśli dał takie przykazania to są dla mnie dobre. Kilka osób pisało tutaj, że jeśli kocham to seks nie jest grzechem, chodzi o to aby spojrzeć na to tez tak, że osoba ta 2 przeze mnie nie może iść do komunii zresztą też nigdy nie wiadomo kto będzie tym mężem, czy ten czy następny, nie przewidzi się tego nigdy na 100% a później rani się ludzi. Seks jest pięknym uwieńczeniem miłości tylko w małżeństwie!! Jeśli kiedyś spotkacie księdza który Was wyzwie lub coś innego poproście o rozgrzeszenie i wierzcie że to sam Bóg działa, a jeśli nie dostaniecie idźcie i poszukajcie innego, choć czasem i ksiądz niestety mimo szczerych chęci rozgrzeszenia dać nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nn666
ale ja uwielbiam takie wpisy jak nowiutka121 najpierw >kapłan ma dar od Boga wybaczyć mi grzechy a zaraz potem >jest tylko człowiekiem często sam grzesznym no to skąd wiesz, że w chwili kiedy Ci te grzechy odpuszcza czy nie odpuszcza to jest w tej szczególnej chwili kapłanem z tym darem czy tylko grzesznym człowiekiem? pewnie ci co krzyczą i nie odpuszczją to są właśnie tymi tylko grzesznymi ludźmi a ci co rozgrzeszają to są z darem albo odwrotnie (kilkakrotnie przeczytałem Pismo Św. - Chrystus nikogo nie spowiadał !!!!) >Walczyłam ze sobą, ze swoja grzesznością i nadal walczę, tak to już jest trzeba się pogodzić że jesteśmy grzesznikami, trzeba umieć się upokorzyć i przyznać że nie zawsze jest się ok jesteś wspaniałym dziełem rąk Twojego Boga który na pewno nie stworzył Ciebie po to żebyś walczyła z samą sobą po drodze się upokarzając. moim zdaniem Tobie pomaga Twoja wiara a nie "P. Bóg" we własnej osobie. zaakceptuj siebie taką jaka jesteś - to On Cię właśnie taką stworzył, na pewno miał w tym swój cel. co do przykazań - oczywiście są świetne i ponadczasowe z tym, że ostatnio pojawiają się takie dosyć poważne publikacje naukowe (pseudonaukowe?), że jednak ludzie mieli w jakiś tam sposób (nieważne) wpojone, nauczone czy wykształcone podstawowe pojęcia etyczne i moralne zanim zaczęli myśleć o jakiejkolwiek religii nie bardzo rozumiem ten fragment o komunii i ew. przyszłych kandydatach na męża - jak para kochających się ludzi robi coś w pełnej zgodzie razem i jeszcze obydwoje mają z tego taki czy inny fun to ja nie łapię gdzie tu jest ranienie ? i kogo ? seks tylko w małżeństwie!!! - to lubię najbardziej, mój komentarz - przeczytaj sobie Dziewczę Drogie na tym i na kilkudziesięciu innych kobiecych i męskich forach wpisy (topiki) z opisem właśnie takich sytuacji ja po przeczytaniu kilku topików byłem naprawdę szczęśliwy i wdzięczny sobie (i innym) że mam tak liberalne podejście do tych spraw; to jest naprawdę rzeka ludzkiego nieszczęścia na koniec zostawiłaś same perły, to już chyba Cię poniosła wzniosła i podniosła wena twórcza >Jeśli spotkacie księdza który Was wyzwie lub coś innego poproście o rozgrzeszenie i wierzcie że to sam Bóg działa, a jeśli nie dostaniecie idźcie i poszukajcie innego no nerozume, nerozume ! i już jak ksiądz wyzwie (lub coś innego) to mamy wierzyć że to sam P. Bóg ??????????? i jednak mimo tego prosić o rozgrzeszenie ??????? a jak nie to do innego????? no naprawdę nie łapię ???? to co ten inny to ma innego Boga ? no nie, skądże znowu !! O co tu chodzi ??? To jeden nie daje, drugi za te same grzech daje ????? Piękna wiara. Aha, na końcu jest, że czasem nie może i już. Skąd wiedzieć, że to właśnie jest ten raz kiedy żaden nie może ? Że to nie jest ten przypadek kiedy trzeba szukać tego innego co da rozgrzeszenie ? Mimo mojego światopoglądu naprawdę bardzo cenię i poważam ludzi wierzących (nie rozchodzi mi się o praktykujących na pokaz). Ale sorry, jak czytam takie wpisy gdzie jedno słowo przeczy drugiemu i trzeciemu to naprawdę mi ręce opadają (jak liście)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nn666
Bóg lubi obserwować.To żartowniś.Przemyśl to sobie.Daje człowiekowi... Instynkty. Daje ci ten niezwykły dar i co potem? Przysięgam, że dla własnej uciechy, Dla potrzeb własnej kosmicznej...Burleski... Ustala wszelkie zasady na opak. Żart wszechczasów. Patrz, ale nie dotykaj. Dotknij, ale nie próbuj. Spróbuj, ale nie połykaj. Kiedy ty przestępujesz z nogi na nogę, co on robi? Zrywa boki ze śmiechu! Al Pacino, monolog z filmu "Adwokat diabła" naprawdę myślicie, że taki jest Bóg ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nn 666 - dla malej obrony gdyz nie zamierzam sie z Toba tutaj wyklucac- widac, ze powiezchownie czytasz czyjes slowa bez zastanowienia- jeszcze raz dla Ciebie pisze ze uwazam ze kazdy kaplan jesli odpuszcza mi grzechy moca Chrystusa ta sa mi wybaczone, lecz trzeba wziasc pod uwage tak ze, jest czlowiekiem i moze bladzic-moze np powiedziec ze jestem taka czy siaka, wyzwac, gdyz on tak samo musi sie spowiadac i jest ulomny, nie jest Bogiem, On odpuszcza mi grzechy w imie Boze a Bog powiedzial: co do tez twojej wypowiedzi ze Chrystus nikogo nie spowiadal : \"Synu, odpuszczają Ci się twoje grzechy\" i dalej w wersecie 10-\" Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów- rzekł do paralityka\" Mk wersety 2,5 i 2,10 oraz przeczytaj sobie Łk 7, 36-50 przytocze tylko wers 48 b \"Twoje grzechy są odpuszczone\" Jezus powiedział do uczniow, ktorym odpuscicie grzechy sa im odpuszczone a ktorym zatrzymacie sa im zatrzymane. Mysle,ze same czytanie Pisam Swietego nic Ci nie da-nim trzeba zyc, trzeba je żuć aby je zrozumiec. Jeszcze jedno bo az sie cisnie mi-piszesz ze mam nie wlaczyc ze sama soba, tak nakazuje mi sam moj Pan: odpowiadam: \" Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie i niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.\" Mt 16, 24b-25 wole słuchać swojego Pana, który to sam Mi pomaga w życiu, w co też nie wierzysz... Tak moim zdaniem trzeba sie umiec upokorzyc przed samym soba nawet, ze jestem czlowiekime grzesznym, slabym, ze Bog jest wielokrotnie w moim poplotanym zyciu jedyna nadzieja. Jedyne z czym moge sie z Toba zgodzic to to, ze jestem dzielem Boga, On mnie stworzyl i za to Go kocham i wielbie. Zyczę Ci pokoju w sercu, rozeznania prawdy i miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nn666
uwierz w szatana, tylko szatan pozwala mi spać z 5 facetami naraz i lizać ich orzeszki jednocześnie. Tylko szatan da ci szczęście, AVE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(Łk 7, 36-50),(J 8, 3-11),(Łk 15, 11-32) Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: „Pokój wam!” A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: „Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20, 19-23).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka Stalherm
to ja miałam podobnie, też wieczorem pierwszego dnia lutego szłam sobie do uczniów (jestem nauczycielką) i gdy drzwi były zamknięte z obawy przed kuratorium żeby nie zobaczyło że tynk odpada ze ścian w moim liceum, przyszedł dyrektor, stanął po środku i rzekł do nich "wysprzątajcie tą klasę jak chcecie zdać na przyszły rok" a to powiedziawszy pokazał im zagrożenia i przylepił z boku tablicy. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy że jak posprzątają to znikną zagrożenia. A dyrektor rzekł do nich "No to do sprzątania, Jak ja muszę sprzątać przed kuratorium tak wy będziecie sprzątać przedemną" Po tych słowach spojrzał na nich i powiedział "Weźmijcie szczotkę i zmiotkę! Co posprzątacie to dla waszego dobra"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nn666
ten od szatana to podszyw dzięki za cytaty ale nigdzie nie wyczytałem: "Siądźcie w konfesjonale i rozkażcie ludziom niecnym opowiadać o wszelkich niegodziwościach jakich dopuścili się wobec bliźnich i siebie samego." Jest napisane jedynie o odpuszczeniu czyli chyba samym rozgrzeszeniu. Nie ma też nic o pokucie. Zazdroszczę Ci Twojej Wiary. Serio. end

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwie kary kościelne (nazywane cenzurami) - ekskomunika (wykluczenie z Kościoła) i interdykt (zakaz przyjmowania, a w przypadku duchownych także sprawowania, sakramentów) - zabraniają przyjmowania sakramentów. Penitent, który otrzymał taką karę, musi uzyskać uwolnienie od niej, aby mógł przystąpić do spowiedzi. Nie każdy spowiednik może uwalniać od kar kościelnych. Ekskomunika, od której uwolnić może tylko Stolica Apostolska, grozi między innymi za: * znieważenie postaci eucharystycznych, * użycie siły fizycznej wobec papieża, * zabójstwo papieża, * rozgrzeszenie przez kapłana wspólnika grzechu nieczystości, * udzielenie i przyjęcie sakry biskupiej bez zgody papieża, * bezpośrednie naruszenie tajemnicy spowiedzi. Kary kościelne niezastrzeżone dla Stolicy Apostolskiej, czyli takie, od których może uwolnić biskup ordynariusz, grożą za: * odstępstwo od wiary, herezję i schizmę - ekskomunika, * przerwanie ciąży, namawianie do niej i współudział - ekskomunika, * użycie siły fizycznej wobec biskupa - interdykt, * zabójstwo biskupa - interdykt, * usiłowanie odprawienia Mszy św. przez kogoś, kto nie ma święceń kapłańskich - interdykt, * usiłowanie udzielenia rozgrzeszenia sakramentalnego lub słuchanie spowiedzi przez kogoś, kto nie może ważnie udzielić rozgrzeszenia - interdykt, * fałszywe oskarżenie spowiednika wobec przełożonego o namawianie podczas spowiedzi do grzechu przeciwko szóstemu przykazaniu - interdykt, * usiłowanie zawarcia małżeństwa przez zakonnika po ślubach wieczystych lub przez duchownego - interdykt, * przyjęcie święceń nie od własnego biskupa bez przedstawienia odpowiedniej dokumentacji - suspensa, czyli zawieszenie w czynnościach osób duchownych. Od kar kościelnych mogą również uwalniać upoważnieni księża: kanonicy i penitencjarze (kościoła katedralnego lub kolegiackiego) na mocy urzędu. Każdy spowiednik może uwolnić od nieorzeczonej w postępowaniu sądowym lub administracyjnym cenzury ekskomuniki lub interdyktu, jeśli penitentowi trudno by było pozostawać w stanie grzechu ciężkiego do czasu, aż będzie mógł się zwrócić do upoważnionego spowiednika. Udzielając zwolnienia, spowiednik powinien nałożyć na penitenta obowiązek odniesienia się w ciągu miesiąca, pod groźbą ponownego popadnięcia w karę, do kapłana posiadającego odpowiednie uprawnienia oraz zastosowania się do otrzymanych poleceń. wiem, że u mnie w mieście kapucyni mają prawo rozgrzeszyć z przerywania ciąży-to do tego, kiedy kapłan nawet jeśli chce dać rozgrzeszenie a nie może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielokrotnie słyszałam jak kapłan przy spowiedzi mówił mi-Idź i nie grzesz więcej!? co sam powiedział kiedyś Chrystus-to np jest dla mnie zachętą do pokuty. Naprawdę trzeba żuć słowo Boże, aby je zrozumieć, jak też prosić samego Boga aby był przy mnie i mi pomagał zrozumieć. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. 1 J 1, 10.9 \"Z Twoich przykazań czerpię roztropność, dlatego nienawidzę wszelkiej ścieżki nieprawej.\" Ps 119, 104

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×