Popełniam samobojstwo kto ze mną?

ale najgorzej jest tego słuchac nawet uczyc sie nie moge bo jak itak mi w życiu nic nie wyjdzie :(

ehh cięzkie to zycie :(

mam tak samo, jak zdalam mature uslyszalam ze sie "staczam" jak dostalam sie na studia uslyszalam, ze i tak bede studiowac 10 lat..

jak sobie poradziłaś skąd wziełaś wiare?

mnie wspieral chlopak, teraz juz narzeczony, dzisiaj mimo ze wciaz mieszkam z matka, moj brat to "krol" itp. nie przejmuje sie az tak tym co slysze i widze, zreszta te klotnie itp juz nie sa tak czeste ani tak ostre, ale kiedy mialam 16-17 lat bylo naprawde strasznie i mialam juz dosyc, najlepiej starac sie nie przejmoiwac i robic swoje, nie brac do siebie tego co mowi, nie wdawac sie w awantury, to naprawde pomaga

tez tak robie ale dzis darła sie a mojego brata a jak wyszedł to na mnie ze niby dzieki mnie to taki diabeł wcielony nie odzywałam sie cały dzien posprzatałam a jak wrociła to wydarła znowu ryja ze nie sprzatam... u mnie nie ma dnia bez awantury nawet o byle co :(

naprawde mialam identycznie, u mnie jest jeszcze to, ze bratu wszystko sie wybacza, on jest nietykalny, a jak cos zrobi to mama krzyczy na mnie zeby sie rozladowac, postaraj sie miec to gdzies, niech krzyczy, a ty nic nie mow i tyle

rok tak juz robie ale to nie pomaga tak bardzo dodam jeszcze ze mam chłopaka jestesmy razem juz 2 lata i gdyby nie on mnie juz by tu nie było :(

wiesz moze tez chodzi o to ze matka tez szaleja hormony (te menopauzy itp)? ja widze, ze moja juz jest duzo spokojniejsza, u Ciebie tez bedzie lepiej, musisz w to wierzyc i bedzie dobrze, jak nie za rok to za 5 lat, ale i tak warto czekac