Wysypka pod koniec ciąży!!!!!!

Mam pytanko czy któraś z kobitek tu bywajacych miała cholerna wredną nie powiem już jaką wysypke przez az 2 tygodnie??????

Jak wygląda ta wysypka?

ooooo wow! może jakaś pomoc normalnie to jest taka cholerna kaszka..zaczęło się od dołu brzusia aż chyba się przeniosło albo ja przeniosłam drapiąc na nogi ręce plecy!!! i swedzi swędzi bez końca nawet nie da się spać:(

A dlaczego Ty nie poszłaś jeszcze z tym do lekarza? :o Ja dostałam taką drobną czerwoną wysypkę gdzieś w siódmym miesiącu. Akurat była niedziela więc musiałam jechać do szpitala bo przychodnie zamknięte i... zostałam w tym szpitalu cały tydzień! Musieli zrobić badania wątroby - często taka bardzo swędząca wysypka to tzw. cholestaza wątrobowa, groźna dla dziecka i nie do wytrzymania dla Ciebie. Mnie to nie swędziało i okazało się, że to "tylko" uczulenie; najprawdopodobniej na cytrusy - bo przesadziłam.

Ja mialam taka wysypke cale cialo mnie swedzialo mialam podejrzenie choleztazy na szczescie to nie bylo to a swedzenie i wysypka zniknely.Najprawdopodobniej dostalam uczulenia na balsam do ciala.Idz jednak do lekarza jak najszybciej!

hmmmm...no ja mam już końcówkę 8 miesiąca ,a byłam z tym u lekarza -pierw pierwszego kontaktu ale to co mi przepisał nic nie pomogło,póxniej poszłam do dermatologa ..przepisał jakies świństwa -były dobre ale tylko mogłam brac 3 dni ...doszłam do wniosku z mężem ze nie ma jaj i jutro znów idę ..trza w końcu normalnie funkcjonowac zwłaszcza że zaniedługo mała pojawi się na świecie a ja jeszo nic nie przygotowałam:(

ale dziękuje za odpowiedzi:]

Mnie żadnych świństw nie dawali tylko dwa razy dziennie dożylnie wapno (no bo to szpital), jakąś kroplówkę i zastrzyk jakiś tam:) I zeszło.

ja jestem dobrej mysli dla mnie szpital to już ostateczność:]

oj wysypek złapałam kilka :O po cytrusach jedną, po truskawkach druga , a na koniec jeszcze na oliwkę :O mnie gin kazał wapno pić i schodziło w 3 - 5 dni, gdyby mi nie zeszło to szpital miałam zaliczyc, ale schodziło ufff wybierz się do lekarza jednak.