Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz nie umie wytrzymac

on zaczyna mnie wkurzać.

Polecane posty

Gość ale jaja DDD
juz nie umie wytrzymac-i nie wytrzymasz bo cie do zału doprowadzi tak jak mnie mój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaa
wyslij mu smsa:kochanie,stesknilam sie za Toba,juz nie moge sie doczekac powrotu do domu po ciezkiej pracy...Skarbie,przygotuj cos do jedzonka,kocham Cie:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaja DDD
hahah mysle ze to nie pomoze,ja miałam to samo,po pracy liczyłam na ciepły posiłek a n wyskoczył z propozycja pizzy,zamarłam,nie zebym nie lubiła ale kurcze zupa,lub ziemniaczki z mieskiem a nie pizza dla leniwych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaja DDD
Mój facet jest tak nie domyslny ze szok!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
onaaa---> po co? przy odrobienie szczęścia facet zamówi jakieś żarcie typu pizza....a przy odrobienie pecha ugotuje coś tam i zostawi jej w kuchni porządek jak po tornadzie...szkoda czasu na takiego burola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie ....
Może przed wyrzuceniem go warto porozmawiać? Mój chłopak był teraz u mnie przez tydzień, u nas wyglądało to tak, że zakupy robiliśmy na spółkę. Raz ja coś kupowałam raz on. Z resztą od zawsze tak było że takie pierdoły płacimy na zmianę wiadomo że nigdy nie wychodzi dokładnie po równo, ale w to nie wnikamy. Rozliczamy się i oddajemy sobie tylko jakieś większe sumy pieniędzy. Gdybym miała taki problem jak Ty, zdecydowała bym się na rozmowę, lub napisała smsa w stylu, który ktoś podał niedawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaja DDD
Ja juz powoli wysiadam,nie daje rady irytuje sie na kazdym kroku,na poczatku myslałam ze pokazywanie wszystkiego palcem,nakierowanie,spokojne mówienie wystarczy-ale ja juz nie mam siły na to chciałabym aby czasami sam wpadł na to ze trzeba cos zrobic w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie umie wytrzymac
ale jaja DDD: to juz nawet nie musi byc pizza, to moga byc kanapki, ale najwazniejszy bylby fakt ze sie w jakis sposob stara a tu tu D U P A. Chyba napisze mu smska: Kochanie, spakuj się ładnie, bo jak tylko wróce do domu to Cie wypierdolę na zbity pysk. Myslicie , ze zrozumie o co mi chodzi?? ;) ludzie ... :);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaa
wiec sprawdz,czy nie skapi na te nieszczesna pizze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matyldooooo
Hmmm, a może powściągnij się dzisiaj i zrób inaczej; wróć, rozejrzyj się wokoło, siądź na tyłku, pilot w rękę i poczekaj co on na to; padnie pytanie - co na obiad? odpowiedz mu tym samym - no własnie, co na obiad? liczyłam na to, ze ty siedząc cały dzień ruszysz nieco głową i tyłkiem i przygotujesz coś dla mnie; zobaczysz jaka reakcja ... może zaskoczy, może jest tak cholernie niedomyślny, ze trzeba mu łopatologicznie ... chęci na amory? - wówczas powiedz mu, ze zanim cokolwiek będzie, niech najpierw ogarnie bajzel, ciebie cały dzień w domu nie ma, więc kto go robi? on - karz mu umyć wannę/brodzik, wc, wytrzeć kurze, odkurzyć, zetrzec podłogi. Jesli wykona to wszystko to wtedy usiądź spokojnie i powiedz mu, ze chciałabyś, zeby on to codziennie robił , skoro już siedzi w domu i nie pracuje, same podstawy. No i dorzuć, ze w sumie do wiktu tez mógłby dołożyc, bo ty nie masz portfela bez dna ... jak nie zaskoczy, to kochana wtedy zamiast wywalać na zbity pysk , zachowaj klasę i powiedz mu, ze jak tak ma wyglądac wspólne mieszkanie, to ty bardzo mu dziękujesz, ale wolisz sama. Zobaczysz co wtedy ... może taki kubeł zimnej wody coś zadziała, moze zatrybi ... jak nie, to rzeczywiście szkoda nerwów ... mój mąż jak siedzi na urlopie a ja chodze do pracy, to pomimo,z e dodatkowo opiekuje się w tym czasie nasza córeczką (ponad roczną, wiec jest co robić), to potrafi mi zrobić niespodziankę w postaci gulaszu (trzeba nieco czasu na to), fakt, w kuchni sajgon po tym, ale wybaczam mu to i ogólny nieład, bo wiem, ze sie chociaż stara (a bałagan to jego środowisko naturalne, on nie widzi 99 % tego co ja, ale ma chęci i to sie liczy, poza tym, jak mu powiem, co ma zrobić, to to zrobi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaja DDD
Mysle ze nie,bo gdyby był domyslny to wszystko wygladaloby inaczej hahah przepraszam ale taka jest prawda.Mysle ze nie bedzie wiedział dlaczego go wypierdalasz...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaa
ja po przygotowanym przeze mnie posilku mowie do mojego chlopaka:Kochanie ,pozmywaj naczynia,prosze:) i jest w porzadku:),a gdy ja pracuje do pozna ,on gotuje ,a ja zmywam ...pelna harmonia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
ludzie...-->moim zdaniem porozmawiać to można tak żeby się dogadać w szczegółach np "jak się składamy na zakupy", a nie rozmowa uzupełnić braki w podstawach zachowania kultury!! lada moment autorka będzie musiała przeprowadzić z facetem rozmowę uświadamiającą "jak kochanie robisz kupę i ona zostawia w sedesie taką brązowa smugę to bardzo bym Cię prosiła żebyś użył szczotki która stoi po prawej stronie sedesu i od razu to wyczyścił" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie umie wytrzymac
ludzie ... tu juz nie chodzi o sama kasę ( napisałam o tym wczesniej bo Onmnie irytuje samym swoim zachowaniem). On chyba mysli, ze jestem jego sprzatczką, kochanką, zywicielką. Chodzi mi o jakies zaangazowanie z jego strony i nei chodzi mi o to, ze ma sprzatać mi w szafkach, myc podłogi itd. wystarczy ze umyje po sobie talerz, ze to co wyciagnal z lodówki to schowa z powrotem. a on gdzie za przeproszeniem nasra tam zostawi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matyldooooo
o sms bylby ok kotku, przygotuj coś pysznego na obiadek i ogarnij bałagan :) a i mógłbys kupić : .... (lista) ... jestem zmęczona i po powrocie marze o prysznicu i kanapie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaa
wiec po co Ci taki brudas?Czy przynajmbiej odnosi sie do Ciebie nalezycie,dziekuje ,przeprasza itd...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaja DDD
hahahha wy jej nie rozumiecie bo nie macie takiego człowieczka w domu,ja takiego mam i wiem ze jak przed wyjsciem powiedzialam ogarnij troche , to po powrocie zastałam wszystko jak było no moze szklanke do zlewu odniósł na biurku chlew,na podłodze chlew,garki nie wymyte na blatach okruchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie ....
Wiesz, spróbuj może z tym smsem. Jak nie załapie, że zachowuje się nie w porządku, to chyba serio lepiej sobie darować bo na dłuższą metę nie da się żyć z kimś kto non stop nas irytuje swoim zachowaniem. Niektórzy faceci podobno tacy są, że jak im nie powiesz, to się nie domyśla. Ale jak powiesz, to też nie robią problemów i się dostosowują. Może Twój też taki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matyldooooo
No spoko, rozumiem, ten typ bałaganiarstwa znam (mój M;) ), ale wiesz, kwestia własnie tego, ze moze on nie wpadnie na to i trzeba mu dosłownie jak chłop krowie na rowie. Ja trajkocze mu jak nabałagani, wiec sie stara minimalizować, ale po sobie zmywa zawsze, nie mam tego problemu, no i nie mogę narzekac, bo i śniadanie i kolację często robi w rewanżu za obiad. Jakoś sie uzupełniamy. Poza tym przejął pewien "obowiązek" domowy - dba o kwiaty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehehehehehe
ja uważam, ze sms to nie jest dobry pomysl. Tekst "posprzataj, ugotuj cos" to jednorazowa "komenda", z której on wywnioskuje, ze tylko i wyłącznie dziś masz zły dzień a jutro wszystko wróci do normy, czyli Ty robisz wszystko, on nie robi nic. Natomiast motyw z pilotem i odpowiedź pytaniem na pytanie "no właśnie, co na obiad?" jest najlepszy w tej sytuacji, oczywiście na początek, bo jak nie zatrybi no to cóż... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvv
będę obserwować na bieżąco - poprawia mi humor Twój problem :-) naprawde, nie sądziłam, że sa tacy ludzie na świecie jak Twój luby, a Twoje podejście do tego jest zdrowe, bo nie dasz z siebie zrobić służącej - i za to Cię juz lubię :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Autorko => opierdol go z góry na dół i tyle. Co prawda milczenie złotem, ale są takie buce, których trzeba walić pałą przez łeb, bo inaczej nie dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przepraszam bardzo ? co on robi w chacie w tygodniu? nie pracuje w ogole czy ma urlop?? Ale bym awanture zrobila oo ja! Moj facet to chociaz nie umie dobrze mnie to denerwuje to sie stara zeby bylo czysto zeby byly pozmywane naczynia...zeby nie denerwowal nas balagan.....stara ise jak moze...robi sniadania...podzielilismy sie obowaizkami...robimy wspolnie zakupy dzielimy sie na pol kasa na chate... nie rozumiem jak mozna zyc z takim kims jak ten Twoj:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on zaczyna mnie wkurzać.
Jestem juz w domu - chciałam zrobić identycznie jak napisała ło matyldooooo ale nie dalo rady. Wrocilam do domu i kiedy zobaczylam ten BURDEL w kuchni, lazience to wybuchłam. Maslo smazylo się na sloncu, dzem otwarty, wszedzie jakichs okruchów, ketchupów, skórki z jabłek i latajace muszki - no wygladalo to jakby wparowało do kuchni grono 5-latków. A kiedy zapytal mnie beszczelnie "co kupilas na obiad, kochanie? " to powiedziałam, ze jesli chce obiad to niech sam zrobi zakupy i przy okazji niech juz nie wraca. I wiecie co? potraktowal to jako zart , mimo ze pwoiedzialam mu to z kamienna twarzą. Onzajmilam mu tylko, ze nie zartowałam ze ma 10 minut by zabrac swoje rzeczy i spierdalać z mojego domu i zycia. lo matyldooooo to najlepsza rada ale ja po prostu wykonczylabym sie psychicznie. dobrze, ze to zakonczyłam. wracam do sprzątania :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jaja DDD
I wyszedł?? nic nie powiedział???? hmm moze i ja tak zrobie? hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspolczuje Ci i po czesci lacze sie z Toba w bolu bo mam podobna sytuacje w domu. Mam swoje mieszkanie, moj chlopak mieszka ze mna. Wszystko jest na mojej glowie- sprzatanie, pranie, na szczescie ja nie gotuje ale on od czasu do czasu cos upichci (sobie!)i ta kuchnie kto musi sprzatca? Ja!. Jak mu powiem wyraznie- sprzatnij po swoim gotowaniu, to owszem zmyje naczynia ale o umyciu kuchenki zapomina. Z praniem jest podobnie. Ja piore nam oboju, on pierze od czasu do czasu tylko swoje ubrania, skladanie ciuchow polega na wrzuceniu wszystkego do szafy bo i tak trzeba prasowac. Ktos zapyta po co jestem z takim facetem? Sama nie wiem, kocham go, ale tez boje sie ze sama nie splace kredytu ( on mi placi tak ja za wynajem) Czasem tez mam ochote wypieprzyc wszystkie jego rzeczy z domu, zmienic zamki i skonczyc to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejkuuuuuuuuuuuuuu
heh mnie też zaciekawiło jak sprawa się zakończyła,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję Ci.....
ale nie ma co owijać w bawełnę. Macie za sobą 3 letni związek, więc krótko, albo pomagasz w codziennym życiu i dokładasz się do kosztów utrzymania, albo idź, gdzie Cię oczy poniosą. Wszystko wskazuje, że ten typ jest gorszy niż małe dziecko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×