Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emuks

Kto zajmuje sie Waszymi maluchami?

Polecane posty

Gość Emuks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emuks
Moj synek skonczy wkrotce roczek. Oboje z mezem pracujemy a dzieckiem zajmuje sie tesciowa. Ale taka sytuacja nie jest dobrym rozwiazaniem. Tesciowa zachowuje sie jakby to bylo jej dziecko, my z mezem na temat jego wychowania nie mamy nic do powiedzienia. Nie moge nawet ubrac go jak chce. Jak Wy sobie radzicie? Nie stac mnie na opiekunke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoj mąż
to troki od kaleson czy co? nie moze zwrócic uwagi swojej matce???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie zajmie się opiekunka ze żłobka, chyba że nie wypali to ktoś ze znajomych rodziców :) Brrrrrr paskudny gatunek teściowej, wyjątkowo toksyczny i złośliwy :p Współczuję, pewnie nawet dogadać się nie idzie, bo się obraża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polly_j
Ja i mąż (po pracy). Od września syn idzie do przedszkola, ja do pracy wracam. Ale i tak niepokoi mnie sprawa opieki w razie choroby malca. Naprawdę fajnie mieć jakąś babcię do pomocy. Ale jak widać każda sytuacja ma dobre i złe strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie też teściowa
i jak któraś wyżej napisała, zachowuje się jakby to bylo jej dziecko :( ja się dwa razy postawiłam, bo uznawała, ze może robić co chce, bo krzywdy przecież nie robi, a ja nie wiedziałam co dziecko w ciągu dnia jadło (to był raz kiedy jej powiedziałam, ze ja chcę wiedzieć bo muszę, gdyby coś się działo, to nie będzie czasu szukac babci i pytać co dziecko jadło, przecież różnie bywa, ale jej wyobraźnia tak daleko się nie posuwała - a wylazło przy okazji, dziecko zaczeło wymiotować i zadzwoniłam i zapytałam, co dawała dziecku, potem wyszła rozmowa i ona się oburzyła, jak ja mogłam w ogóle się jej o to zapytać :-o); drugi raz dziecko miało wysoką gorączkę, to ta zaczęła wykład, ze my z mezem źle ubieramy dziecko na dwór (to byl styczeń), a ona ... itp. czyli ewidentnie nasza wina że dziecko dostało gorączki, jak się okazało, to była 3 dniówka :-o Ale okropnie się z nią ścięłam, ze zachwouje się jakby wszystkie rozumy pozjadała, a ja jakbym nie wiedziała, co jest dobre dla mojego dziecka, jakbym go nie znała, a ona miała patent na nie. Szkoda nerwów, za rok będę chciała posłac dziecko do przedszkola, żłobka niestety u nas nie ma, opiekunek deficyt, a znaleźć zaufaną bardzo ciężko w ogóle, więc ciągniemy to. Niestety mąż mamusi się nie umie postawić , bo się jej boi , koszmar 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emuks
No tak to jest z wiekszoscia tesciowych. Najlepiej wiedza co dzieci powinny jesc, jak byc ubrane... A ilu rad mi udziela zanim zostawi ze mna dziecko:) Sama nie wiem co robic. Czy synkowi bedzie lepiej w zlobku? Tesciowa przynajmniej wiem, ze go kocha i nic zlego mu nie zrobi. Ale ja juz trace nerwy! A maz slowem sie nie odezwie! Taki mami synek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od kiedy urodził się synek zajmuję sie nim sama (i oczywiscie mąż) bo nie pracuję. Kiedy ja nie mogłam dzieckiem zajmowała się moja mama (wyjśie do sklepu itp). Kiedy synek miał roczek poszłam do 2 letniej szkoły i wówczas dzieckiem opiekowała się moja babcia. Od września Kacper idzie do przedszkola, ja pójde do pracy... a i tak pewnie moja babcia z chęcią będzie zajmować się prawnuczkiem :-) Współczuję że musicie zostawiać swoje dzieci teściowym... ja ze względu na dobro dziecka nigdy nie pozwoliłabym aby się zajmowała nim teściowa ehh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanka84
Hej Kobitki zabierzcie dzieciaczki od teściowych póki nie jest za późno albo powiedzcie teściowym jasno to moje dziecko i ja je wychowuje !! Wiem to z doświadczenia że może być za późno ponieważ synkiem siostry zajmowała się jej teściowa i oczywiście Kasia nie miala nic do powiedzenia kiedy mały juz podrusł i zacząl rozumieć rózne sprawy zaczął się koszmar. Kiedy Kasia chciała zrobić coś po swojemu słyszała : \"ale babcia nie pozala...\" \"ale babcia ubiera mnie tak...\" itp na dodatek wypytywała małego o wszystko i gdy Kasia np zrobiła coś nie po jej myśli dostawała opier...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emuks
Faktycznie moze dojsc do jeszcze trudniejszej sytuacji jak dziecko podrosnie. Nie zastanawialam sie wczesniej nad tym. Ale szkoda mi go oddac do zlobka. Innym wyjsciem moze byc dla nas przyjazd mojej mamy. Tylko, ze rodzice mieszkaja daleko i mama musialaby sie do nas wprowadzic. To tez nie jest dobre wyjscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbujcie z mężęm dać teściowej do zrozumienia że to wy jestescie rodzicami a ona Babcią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja bym bardzo chciala zeby moja tesciowa zajela sie od czasu do czasu dzieckiem albo ktokolwiek :) ja za 2 tyg ide do pracy i zostawiam malego opiekunce ale od jesieni chce dac do zlobka :) mnie bardzo brakuje kogos z rodziny kto by zostal chociaz 1 godz w tygodniu z synkiem zebym mogla isc do urzedu czy na zakupy sama a nie z wozkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajmuje sie sama, moja mama pracuje a tesciowej nigdy bym nie zostawila synka, bo wiem ze traktowalaby go jak wlasne dziecko, juz czasami probuje mi pokazac ze to co ona mowi jest najwazniejsze (w kwestii wychodznia dziecka) wychodzi na to ze ja swoje, a ona swoje jakbym poszla do pracy, napewno wynajelabym opiekunke , albo przedszkole ale narazie nam to nie grozi, w drodze kolejny maluch, wiec napewno w domu posiedze jeszcze 2 latka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×