Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

qrka wodna

Bezstresowe wychowanie... porazka!

Polecane posty

Niedawno odwiedzila mnie kolezanka z 4letnim synem. Cieszylam sie na ta wizyte bo dawno sie nie widzialysmy. Niestety nie wygladalo to tak jak sobie wyobrazalam... jej kochany synek skutecznie uniemozliwil jakakolwiek rozmowe. Wydzieral sie przez caly czas tak ze wlasnych mysli nie slyszalam, non stop domagal sie zabawy, nie proszac tylko rozkazujac a mamusia poslusznie robila co chcial, robil co mu sie zywnie podobalo np. wlaczajac i wylaczajac rolete elektryczna, rozlewajac wode itp. Jaka byla reakcja matki? ZADNA. Probowalam dyskretnie zwracac uwage. Bezskutecznie. Kiedy chcialam usiasc na krzesle maly rzucil sie pierwszy krzyczac ze to JEGO krzeslo i ze mam nie siadac. Co powiedziala matka? NIC. Odnioslam wrazenie ze matka nie jest dla tego dziecka zadnym autorytetem, ze nie szanuje ono nikogo i niczego, maly nie umie prosic tylko rozkazuje a matka robi wszystko co maly chce. Kurcze, dlaczego tak sie dzieje ze niektore kobiety, wydawaloby sie madre, nagle tak glupieja??? Podobne zachowanie w stosunku do swoich dzieci zauwazylam u wielu moich znajomych, wszyscy ludzie wyksztalceni, inteligentni... Co sie dzieje? Z wielka ulga przyjelam wiadomosc ze moja kolezanka wraca do domu. Po 2 godz ich wizyty bylam zmeczona jak po robocie w kamieniolomach... Mialam wielka ochote cos powiedziec, zareagowac... Powstrzymalam sie bo widzimy sie bardzo zadko i nie chcialam niepotrzebnie prowokowac klotni. Jak reagujecie w takich sytuacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezstresowo
Ja z reguły żartobliwie i spokojnie zwracam uwagę dziekcu, a jak mamuśka się oburzy to jej tłumaczę, jak się obrazi jej sprawa, za kilka lat przyjdzie z płaczem, ze dziecko ją bije i że sobie nie radzi. Bezstresowe wychowanie to wychowanie bez przemocy, krzyku i zakazów...ale nakazy, prośby i pouczanie powinny być tu glównym sposobem na wyegzekwowanie od dziecka tego czego oczekujemy. Twoja koleżanka nie wychowuje swojego dziecka...ona je po prostu hoduje...bo inaczej tego nazwać nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana mylisz pojecia!!! Twoja znajoma nie wychowuje dziecka bezstresowo-Ona wcale go nie wychowuje!!!!!!! A swoją drogą też spotkałam się z podobną sytuacją w której maluch wkładał mamie zabawki do talerz z zupą i mamusia zero reakcji-nie chodzi o to aby dała klapsa bo to bez sensu, ale aby wyjaśniła maluchowi, że tak nie wolno!!!!!!!!! A wychowanie bezstresowe polega na rozmowie, której zapewne żadna z naszych mam nie stosuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśkaaaaaaa
paranoja jakas, dziecko musi znac swoje miejsce w szeregu i dyscyplina musi byc, nie mowie o biciu bo niektorym dyscyplina z biciem sie kojarzy ale nie wolno pozwolic dziecku wejsc na glowe mój ma 2,5 roku i wie co moze czego nie, nie zawsze slucha ale jak mówie ze nie wolno wchodzic na stól a wejdzie to jest kara np. nie oglada bajki a jak jeszcze spadnie ze stolu to nie ma przytulania tylko mówie " a widzisz? prosilam zebys nie wychodzil na stół? posłuchales?" nie i teraz to ciebie boli, gdybys posluchal nie bolaloby nie chowam wszytskiego z dolnych połek tylko tłumacze dlaczego nie moze tego ruszac, w łazience stoja rozne rzeczy płyny proszki i on wie dlaczego nie moze tego dotkac dziecku trzeba tłumaczyc ciagle dlaczego czegos mu sie zabrania, ono musi wiedziec czym to grozi a nie tylko zakazywac "nie bo nie" mój uwielbia pranie, wszystkie ciuchy powrzuca mi do pralki ale wie ze proszek sypie ja i wie dlaczego on tego zrobic nie moze wie ze jak ja z kims rozmawiam to on nie moze przerywac a jak przerwie i ja powiem zaczekaj chwilke to on czeka ale tego wszystkiego trzeba uczyc od samego poczatku, nie reagowac jak dziecko zaczyna cos wymuszac tupaniem i placzem, trzeba pokazac ze nic tym nie wskóra no to sie powymądrzałam i zaraz mnie "swietojebliwe" mamuski zjadą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest nieudane wychowanie a nie bezstresowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE MYLCIE BEZSTRESOWEGO
wychowania z brakiem wychowania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie z wychowaniem bezstresowym nie ma to nic wspólnego. to kompletny brak wychowywania!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mammmuśka - a czemu cie zjadą?? Ja też nie bije dziecka tylko dogłębnie tłumacze. Uważam ze to lepszy sposób niz katowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
J.H. Pestalozzi i F.A. Froebel jako pierwsi wpadli na pomysl tzw.bezstresowego wychowania a bylo to ok.300 l.temu.Teraz mamy 21w.i pedagodzy min.\"super niania\"sadza ze wymyslili cos nowego i ulepszonego.Co za bzdury!potem z takiego wychowania wyrasta patologia.Egoisci ktorym sie wszystko nalezy:-o Jesli chodzi o twoja znajoma to ona pomylila pojecia.To co robi to nie jest bezstresowe wychowanie a zwyczajne LENISTWO!!!:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśkaaaaaaa
kiciaaaaa27 masz racje, bezstresowe wychowanie polega na rozmowie, z moim malym rozmawiam o wsyztskim, tlumacze mu co, jak , po co, na co, dlaczego on jest dla mnie partnerem w rozmowie i wie ze zawsze moze do mnie przyjsc zapytac o cos i wie ze zawsze mu wytlumacze nie krzycze, nie bije, TŁUMACZE, nawet jak cos zle zrobi to tłumacze dlaczego tak nie wolno, owszem kary muszą byc ale są tez nagrody ale nigdy za cos co nalezy do jego obowiązków, jesli pomaga mi w kuchni to ja doceniam to choc i tak musze za nim poprawiac ale chwale go za to i czasem dostaje nagrode np. jakąs bajke, gazete z ulubiencami z bajek, naklejki ale nigdy nie daje nagrody np. za pozbieranie zabawek, to jego zabawki, on sie nimi bawi i do jego obowiązkow nalezy sprzatanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezstresowo
Fajne metody mądrego wychowania opisuje gordon w książce "wychowanie bez porażek". Nie wiem czy montodea się ze mną zgodzi, ale jest to główny tor dzisiejszej pedagogiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena33
Masz absolutna racje,kurcze umnie tez byla niedawno znajoma,masakra,jej roczny synek wszystko wyrzucil mi z szafek,ja tak jak ty bylam kompletnie zmeczona po jej wizycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezstresowo
A super niania jest śmieszna i zawsze się zastanawiam jak długo kręcili sceny końcowe by uchwycić te małe potworki w takich słodkich sytuacjach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśkaaaaaaa
Julli - kiedys napisalam na forum ze dziecko musi miec dyscypline i ze 3 letnie dziecko sikające w portki to zwyczajne lenistwo rodziców wiesz jaki byl odzew? zostałam zjechana jak bura suka ze za duzo wymagam od dziecka i ze wspolczują mojemu dziecku takiej matki a moje dziecko zna swoje miejsce w szeregu, mało tego jest bardzo szczesliwe i ja nie musze sie wstydzic za niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie racje... to nie jest bezstresowe wychowanie tylko brak wychowania... najbardziej porazil mnie zupelny brak reakcji matki, zreszta ojciec malego tez ma podobne podejscie; kiedy maly mial 3 lata, bylismy z mezem u nich z wizyta, maly zrzucal z polek ksiazki i CD, ojciec malego stal i patrzyl, moj maz: ty tak mu pozwalasz? na co ojciec chlopca: wiesz, on jeszcze jest za maly zeby zrozumiec ze nie wolno; no comment... ale nie napisalam najlepszego... przy tej ostatniej wizycie maly bardzo kaszlal, takim brzydkim, mokrym kaszlem, nie zaslaniajac buzi... bylam w szoku i wsciekla ze kolezanka zabrala zaflegmione i kaszlace dziecko tam gdzie jest niemowle; na nastepny dzien dostalam smsa ze bardzo jej przykro ale infekcja u malego okazala sie powazna, ze mialw nocy spazm (!!!), ze ma nadzieje ze moja mala nie zachoruje ale zebym byla przygotowana na inhalacje! myslalam ze mnie szlag trafi!!! dwa dni pozniej moje dziecko chore, zasmarkane... meczylo sie prawie 2 tyg, bo przez ten katar nie moglo biedne spac spokojnie, na szczescie teraz jest ok, obylo sie bez antybiotyku i inhalacji... na drugi raz absolutnie nie bede tolerowac czegos takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bezstresowo - zgadzam sie:)przegladalam ta knige w empiku a ze mam dobra pamiec ale krotka nie wzielam kasy i nie kupilam jej ale sie odkuje:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśkaaaaaaa
tez uwazam ze super niania jest smieszna, wrecz komiczna rodzice są od wychowywania dzieci a nie jakas obca baba ktora nie wychowuje, ona zwyczajnie robi za postrach a jak zniknie z domu to znów rewolucja i kazde dziecko robi co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co wiem to niania jest krecona przez chyba tydzien caly a poxniej montują wszystko i im wychodzi 20 minut programu :) nagrywają dziecko kiedy jest spiace i zmeczone i marudzi i placze pozatym każą rodzica robic niektore rzeczy ktorych na codzien nie robią zeby wykazac jacy sa nieudolni... poźniej wkracza niania i tez maly fotomontaz i dorotka jest super a mama z tatą bee... nie wierzcie wszystkiemu co w tv widziecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezstresowo
ja odkad zetknelam sie z "wychowaniem bez porażek" wychwalam gordona wszem i wobec, polecając książkę wszystkim rodzicom :) A metody się sprawdzają, poza tym jest napisana "ludzkim głosem " :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezstresowo
Ale powiedzcie mi skąd oni biorą ludzi do programu, którzy dają się tak ośmieszać???!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super niania...kurde jak widze ta babe to mi sie noz w kieszeni otwiera!ogladalam kiedys z nia"rozmowy w toku" zadarla nosa i tak najezdzala na matke ze ta wyszla poplakana!stara glupia krowa ktora GOWNO o wychowaniu wie.Porzadny pedagog to poczesci psycholog.Studiujac pedag.ma sie 5 lat zajecia z psychologii bo tu nie chodzi tylko o prace z dzieckiem ale o prace z dzieckiem i jego rodzina a ta traktuje matki jak jakies gowno:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodziny sie same zgląszają. póxniej do nich dociera ze zrobili z siebie kretynów. niania ma byc bohaterką jak supermen i chyba za bardzo wczula sie w role. też jej nie lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezstresowo
super niania jest pod publike...najgorsze jest to ze niektorzy ludzie korzystaja z jej porad...i wstawiaja do domu karne jezyki :D Także kochane mamy, macie problem z dzieckiem idzcie do psychologa, chocby w przychodni, do pedagoga w szkole...do kogokolwiek tylko nie do superniani. Studia z pedagogiki to fajna sprawa, tylko płace marne...ale ile można wynieść dla siebie, bezcenne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bezstresowo do psychologa owszem ale jak cos sie dzieje... bo jak slysze ze kobieta leci z 2 latkiem do psychologa to mi rece opadają... jak to sie dzialo ze kiedys nikt nie biegal z niemowlakami do psychologów a ludzie wyrosli na normalnych (przynajmniej w wiekszosci?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie każdy umie wychować idealne dziecko ale ja uważam że bicie dziecka to slabość rodziców, bo ich wychowanie zawodzi. Mamuskaaaaaa- zgadzam sie czasami z tym lenistwem rodziców. Albo ich wymówkami typu \"jak chce to przeciez nie będe mu zabraniać\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezstresowo
MaMani ja raczej myślałam o tym, ze rodzice, którzy czują się bezsilni powinni udać się sami ze sobą do psychologa..nie z dzieckiem :) Czasem rodzic, który sobie nie radzą, zamiast o tym rozmawiać wyładowują swoją złość na dzieciach za swoje niepowodzenia, albo opuszczają ręce i dzieci robią co im się podoba. Dlatego jeśli jest problem lepiej sięgnąć po poradę, po to są poradnie psychologiczne i pedagogiczne. Nie musimy być we wszystkim NAJ, są tematy, które ktoś zna lepiej i został do tego przygotowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z tym że dziecko powinno znać swoje miejsce w szegegi :) Nie jestem za biciem ale trzeba od małego dziecku tłumaczyć co wolno a czego nie.Dziecko trzeba wychowywać a nie pozwolić by wchodziło nam na głowe.Kto ma zrobić jak nie my???? - poprawczak??? Bo przecież z roku na rok taki mały łobuziak będzie coraz gorszy. Niestety póxniej tacy rodzice rpzez wielką swoją głupote płaczą po nocach.I co wtedy mają dać w dupe 17 letniemu chłopczykowi??? - to dopiero byłoby śmiechu warte :) Takich przypadków jest bardzo dużo -spotkasz z brakiem reakcji rodziców wśród znajmomych,w rodzinie czy też na każdym rogu ulicy.Moja znajmoma ma dziecko 3,5 letnie od początku pozwalała na wszystko.W dosłownym tego znaczeniu! byle tylko ona mogła coś w domu zrobić,byle tylko nie płakala,byle był spokój itd itp.A dziś płacze i mówi że nie ma śiły he he he.I z każdym dniem jest coraz gorzej.Gdyby była konsekwentna to by porządku dziecka nauczyła a tak niech sie meczy do zasranej śmierci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×