odstraszająca

a nie smecisz tutaj o ksiezu z bajki.

"Ja też mam około 176cm, raczej szczuply " to znaczy ze ma gora 1,70 w kapeluszu i nadwage :O

Czy wy naprawdę chcecie żeby faceci kochali was za wzrost, kasę, wykształcenie??:-o Jak dobór kopulacyjny, ja pierdolę:-o Tylko kobyłom jest łatwiej bo hodowca ogiera podprowadzi. Autorko! Po prostu nikt się w Tobie nie zakochał!!! Pomimo, że jesteś czystej krwi:-o

pewnie ze faceci zwracaja uwage na kase nie lubia jak kobieta zarabia wicej bo sie czuja mniej mescy... takie sredniowieczne poglady reprezentuja wlasnie "faceci" z kafe, mialas w wypowiedziach a to ze boja sie pewnych siebie, wyksztalconych kobiet sukcesu to udowodnione naukowo...:P

nie przejmuj sie,sporo moich znajomych pozakładało rodziny po 30.Na pewno trafisz na swojego księcia.

do osoby która twierdzi ,ze jak facet pisze ,ze ma 176cm raczej szczupły to ma nadwagę i 170cm w kapeluszu. Jak możesz tak pisać nie znając mnie ? Nie chcę Cię urazić ale twoje wyciąganie wniosków na podstawie tych informacji jest co najmniej żenujące. Wiem jak wyglądam i co sobą prezentuję, nie jestem modelem ale nie jestem też krępym facetem 170cm.

jeszcze jedno. Lubię u kobiet dość szerokie ramiona(ale nie grube tylko szerokie) nie jestem pedałem , o nie. Najfajniejsze kobiety to takie, które potrafią też czasami myśleć w męski sposób. Słodkie idiotki, barbiegirls , całe lachonarium i pokemony mnie nie interesują

Odstraszająca: ale też Panowie pojechali po Tobie i nie zostawili suchej nitki.. A Ty nie zakumałaś czaczy, chyba nie należysz do bystrych osóbek mimo wykształcenia i języków którymi się przechwalasz :P Czy Tobie nie dzwoni dzwoneczek? Na prawdę to Ty jesteś zarozumiałą osóbką moim zdaniem i traktujesz siebie i Panów przedmiotowo. Czym wkurzasz płeć przeciwną. W realu pewnie też. Niektórzy Panowie nie grzeszą tu kulturą osobistą, no ale to już jakby inna bajka, tego nie pochwalam, SK, trzymaj gardę.

atrakcyjność jest pojęciem względnym, nie mniej jednak są pewne kanony matematyczne wynikające z proporcji , które definiują atrakcyjność kobiety i faceta.

nie jestem zarozumiały, nie traktuję ludzi selekcyjnie, nie pochodzę z arystokracji itp. Chyba normalnym jest fakt ,że atrakcyjna/y chce kogoś podobnego. W przeciwnym wypadku może dojść do niezrównoważenia a stąd już tylko krok do konfliktów i nieporozumień a tego przecież nie chcemy.

Uwierz w to, że ktoś odpowiedni gdzieś tam na Ciebie czeka...:-) nie myśl o tym, a nim się obejrzysz obudzisz sie u boku swojego wymarzonego mężczyzny..:-)

Wiele razy zauważyłem ,że faceci boją sie inteligentnych kobiet. Przyczyną jest chyba to ,że obawiają się zagrożenia swojej dominacji nad potencjalną partnerką. Radzę Ci droga autorko szukać kogoś o podobnej lub wyższej inteligencji życiowej(nie tylko analityczno-logicznej)

Mamo, tylko rzucić słowo ze ktos zarabia wystarczająco. to juz na nim psy wieszają.... Nie chodzi o jezyki, wzrost, dyplom, kase itp bzdety chodzi o CZŁOWIEKA.......jak nie ma tego czegoś, to żadnego faceta nie przyciągnie miałam różne koleżanki, czasem te mniej "atrakcyjne" (pojęcie względne oczywiście) miały większe powodzenie u chłopaków/facetów

To co mówią o tobie ,ze jesteś górną półką niekoniecznie jest kłamstwem. Jeżeli naprawdę jesteś typem businesswoman z tym charakterystycznym spojrzeniem i urokiem hollywoodskiej kobiety sukcesu to wcale się nie dziwie ,że pewna część mężczyzn traktuje Cię tak jak Cię traktuje. Stereotypy są bardzo powszechne wśród społeczeństwa i nie tak łatwo to wyplenić

a moze tych przyjaciól i znajomych , których masz to tacy na pokaz? może rzeczywiście jesteś "górną półką", ale w negatywnym znaczeniu? (wyniosła, zarozumaiła)

zarozumiała :P

No niestety autorko, ale to Ty będziesz raczej musiała latać za facetami niż oni za Tobą w twoim przypadku.

Mając wygląd superkobiety czy superfaceta trzeba często udowadniać ludziom ,że jest się normalnym , nieegoistycznym człowiekiem bo inaczej przypną etykietkę i mogą niezaakceptować w swojej społeczności. Wiem co piszę, bo obserwuję to na codzień