jak sie zmobilizowac do nauki,i co zrobic zeby sie wogole zabrac do niej-mam tru

trudne zakiczenia w poniedzialek a po prostu totalna olewka,nic mi sie nie chce,wolalam sprzatnac chate cala niz sie uczyc i choc wiem ze nie umiem nic i to tylko 2 dni mi zostalo to szukam innych zajec zeby sie nie uczyc.....czasem mysle ze cos ze mna nie tak ze tak robie....jakie wy macie sposoby zeby sie wziac do nauki mimo ze naprawde sie nie chce....

wylaczyc kompa, napic sie kawy i do nauki

ja mam zaraz egzamin a w przyszłym tygodnoiu 6b zaliczen, studiuje 2 kierunki i musze kończyć prace licencjacką do końca maja i ja to dopiero mam zapierrrdol Wiec nie narzekaj i poświęc troche czasu tym marnym 2 zaliczeniom bo chyba nie masz czasu na poprawke to dopiero strata czasu!!!

nie rozczulam sie,usiadlam przed kompem zeby sie odprezyc...wczoraj prawie caly dzien w bibliotece ryłam....kawke pije teraz na wzmocnienie i zaraz sie zabieram.....