Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i wanna be made

Chcę odzyskać faceta - czy jedynym wyjściem jest brak kontaktu?

Polecane posty

Gość i wanna be made

Sluchajcie historia jest dosc zawila. bylismy razem poltora roku, oboje mamy po 23 lata. rozsstalismy sie na poczatku lutego, on skonczył zwiazek bo zaczelismy sie strasznie klocic, dodatkowo moja zaborczosc i zazdrosc doprowadzily do tego ze on nie wytrzymal w koncu ciaglych jazd o kolezanki, smsy i rozmowy na gg. wiem, zachowywalam sie jak idiotka, chcialam go kontrolowac i ograniczac. przez ten cza od rozstania nauczylam sie wielu rzeczy, wyszlam do ludzi, zaczelam sie przyjaznic z facetami i nie widze juz nic zlego w posiadaniu przez faceta kolezanek i wyjscia z nimi od czasu do czasu na piwo. ok oto co nastepuje. nie mielismy kontaktu przez poltora miesiaca, niestety przez ten czas nasz wspolny "kolega" do niego zagadywal o mnie ciagle, mowil ze czekam, ze kocham etc. ten moj odezwal sie do mnie pozniej na gg, na poczatku takie dretwe gadki byly, przy ktorejs przyznal ze nadal mnie kocha ale nie jest gotowy na to by ze mna zaczac od poczatku. zaczelismy sie widywac regularnie, ja chcialam powalczyc, mowilam mu o moich uczuciach, az do wczoraj. cos we mnie pękło, zauwazylam ze mecze sie na tych spotkaniach bo facet ktorego kocham jest wciaz obok mnie a nie ze mną. wiem przynajmniej o co chodzi - facet po prostu nie wie czy jest teraz w stanie zrezygnowac z wolnosci ktorą ma na rzecz ponownego zwiazku ze mną. on nikogo nie ma i nikogo nie chce miec, tego jestem pewna, poza tym widze jak na naszych spotkaniach sie hamuje, ciagle patrzy na mnie jak dawniej, ciagnie go do mnie ewidentnie. teraz pytanie - czy ograniczyc spotkania do minimum, dac mu czas na to by zatesknil i w koncu przemyslal pare spraw? on twierdzil ze chce teraz bysmy sie przyjaznili a pozniej zobaczymy co z tego wyjdzie. ale mnie to nie odpowiada, mecze sie. dlatego zwracam sie do was z pytaniem - czy naprawde na faceta podziala tylko uczucie straty i tego, ze nie jestem na kazde jego skinienie? z gory dziekuje za powazne odpowiedzi, przepraszam ze taki dlugi ten post ale chcialam nakreslic sytuacje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojiiij
i co wrocisz do niego i zas bedziesz wredna, zaborcza i zazdrosna? daj mu spokoj on ma prawo byc szczesliwy spotkac inna kobiete, ktora bedzie go szanowac a ty znajdziesz sobie innego z ktorym od poczatku bedziesz inaczej postepowac i bedzie git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i wanna be made
przeczytalas co napisalam? wiem ze to brzmi moze glupio i niewiarygodnie i "kazda tak mowi" ale zrozumialam co robilam zle. zrozumialam ze zycie we dwojke nie moze sie ograniczac tylko do spotykania sie ze soba, potrzebne sa tez nasze osobne przezycia i znajomi. czlowiek uczy sie czasem na bledach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada faceta
Obstawiam, że już dałaś temu facetowi , porządnie popalić i on się zastanawia co dalej i co z Tobą zrobić ? Charakteru nie zmienisz z dnia na dzień a czuję, że masz bardzo silną osobowość ale niestety sama się wpakowałaś w kozi róg .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym zrobiła tak
wręcz przeciwnie- moim zdaniem powinnaś się z nim spotykać i pokazać mu że jest inna. Przestań mówić o swoich uczuciach, zaciśnij zęby, pokaż że jest ok i żyj własnym życiem. Dajcie sobie czas- wiesz przecież że Cie kocha. Szczerze mówiąc dalej wydajesz mi się zaborcza- niby widzisz ten swój błąd a już chcesz od niego deklaracji :-o Myślisz że on wroci a Ty od razu sie zmienisz bo zauważyłaś co robiłaś źle? Jeszcze dużo pracy nad sobą samą Cie czeka, ale pokaż mu że sie starasz. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i wanna be made
hmm no to jestem troche zaskoczona waszymi wypowiedziami :) tak to prawda, mam dosc silna osobowosc i nielatwo jest mi sie przyznac do bledu, nie wspominajac juz o zmianie... tylko widzicie, to tak jest, ze ja mecze ta zaborczoscia nie tylko jego ale rowniez siebie. przez to ze taka jestem (bylam) wyniszczalam sie psychicznie, calkowicie nieswiadomie. odsunelam od siebie znajomych i kazalam jemu robic to samo, chcialam byc jedyna i najwazniejsza a reszta miala pojsc w odstawke. dopiero teraz zoabczylam ile mi umknelo, poodsuwalam od siebie ludzi ktorzy przyszli mi z pomoca gdy bylo ze mna kiepsko. nigdy nie powinnam była tego robic, wiem ze to naprawde brzmi daremnie, bo powiedziec mozna wszystko, a dowodem sa jedynie czyny. kocham tego czlowieka i wiem ze popelnilam ogromny blad zachowujac sie wowczas tak jak sie zachowywalam, ale chcialaby mto naprawic. to byl moj pierwszy powazny zwiazek, nie bylam wczesniej nauczona bycia z kims, stad te bledy. czyli mowicie, ze jednak spotykac sie z nim? to moze zrobic tak, zeby odmawiac mu czasem spotkan, raz i drugi, a za trzecim sie spotkac, zeby widzial ze nie jestem na kazde zawolanie. myslalam ze na nich dziala tylko brak kontaktu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i wanna be made
dodam, ze ostatnio widujemy sie dosc czesto,mniej wiecej co drugi dzien i na kazdym spotkaniu popelniam blad - zaczynam temat NAS. wiem ze to ogromny blad, dlatego chcialam przestac sie z nim widywac. ale teraz juz nie wiem co lepsze - widywac sie z nim i pokazywac sukcesywnie ze sie zmienilam, czy zerwac kontakt i dac mu do myslenia. nie chce na niego naciskac, wiem ze potrzeba czasu na to by on znow zaufał. wiem, nagrabilam sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zrobiłabym tak
wiesz, mimo wszystko facet też człowiek i ma jakieś tam uczucia :-p jeśli męczy Cie ta sytuacja to przestań sie z nim spotykać, ale nie wymagaj od niego żeby podjął już decyzje, bo to właśnie świadczy o Twojej zaborczości (chcesz go już i teraz dla siebie). Naprawde uważasz że będziesz umiała sie zmienić? Zauważyłaś błąd to już dużo, ale sposobu myślenia nie zmienisz tak od razu. Możesz ukrywać swoją zaborczość ale w głębi ducha będziesz nieszczęśliwa. Ja bym się udała na Twoim miejscu do specjalisty, bo chyba taka zazdrość skądś sie bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i wanna be made
jestem jedynaczką i mam dosc konserwatywnych rodzicow - mysle ze to jest glownym powodem tej zaborczosci. moj ojciec chcialby mnie trzymac pod kloszem... powiem tak - narazie nie chcialabym korzystac z pomocy specjalisty, chce siłą woli cos w sobie zmienic, postarac sie przestac byc nieufna i dopatrywac sie wszedzie klamstwa i zdrady (ktos z mojej bliskiej rodziny niegdyś notorycznie klamal, mam ogromny uraz po tym). to prawda, ze fakt, ze go naciskam i chce juz teraz dla siebie jest objawem zaborczosci, ale nie jest latwo spotykac sie z czlowiekiem ktorego kocham i jednoczesnie nie bedac z nim, tylko obok niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zasieki [czyli brak kontaktu w przenośni :)] są dobre w stanie wojny, kiedy to, chroniąc się przed nieprzyjaciółmi swojemi ;), chcesz uratować życie. W stanie zaś pokoju, stawianie zasiek wokół siebie, jak już wiesz powoduje niestety pustkę. O przyjaciół swoich należy dbać, o kogoś na kim Ci zależy także. Strojenie fochów, nie przystoi moja panno ;) Nie dziwię się owemu facetowi, że woli wolność niż ciągłe użeranie się z panną, która ma paskudny charakter. Ta wolność sprawia, że może znaleźć kogoś, kto pozwoli mu na wytchnienie, wtedy, kiedy tego potrzebuje lub na znalezienie takiej kobiety, która nie będzie posiadała cech autorki topicku. Amen :D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada faceta
Uważam, że powinniście razem gdzieś wyjechać aby pobyć ze sobą sam na sam albo razem zamieszkać i wtedy oboje się przekonacie , czy jest szansa na związek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i wanna be made
mamy wyjechac razem na koncert w lipcu na pare dni. ciagle sie waham czy to dobry pomysl... tak, wiem, grazko - najlepiej mnie zostawic i kopnac w dupe, zostawic z problemem i znalezc sobie inną :P wiem ze to najprostsze wyjscie :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupupupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak poznajesz ich na
kopnij go w dupsko i nawet sie nie zastanawiaj :o on nie chce byc z toba wiec po co prosic sie o milosc? szanuj sie dziewczyno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i wanna be made
no przykro mi ale takie rady na niewiele sie zdadzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak poznajesz ich na
to sa wlasnie dobre rady. facet nie chce byc z toba wiec daj sobie z nim spokoj. olej totalnie i raczej nie łudź sie, ze wroci. widocznie to jeszcze nie ten.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i wanna be made
wiesz, gdyby to bylo takie proste to chetnie bym go kopnela w dupe, uwierz, nie ma rzeczy ktora bym bardziej chciala niz tej sily by mu powiedziec "spierdalaj". ale nie potrafie. dlatego dziekuje za rade, ale nie umiem z niej skorzystac, jeszcze nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak poznajesz ich na
nie chodzi mi o to, zebys byla chamska wzgledem niego i mowila mu jakies teksty w stylu: spierdalaj itd. Po prostu wrzuc na luz, nie ten to inny. nie dzwon do niego, nie odzywaj sie pierwsza. jak on sie nie odezwie to swiat sie nie zawali, wierz mi (przeszlam przez to). brak kontaktu - jak najbardziej. nie daj mu odczuc, ze tak bardzo ci na nim zalezy. choc nie wiem czy to cos da... jakby cie kochal to byscie byli razem, ale moge sie mylic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i wanna be made
z tym spierdalaj chodzilo mi o to, ze chetnie kopnelabym go w dupe, problem w tym ze nie potrafie. mam nadzieje ze to rozumiesz. nie odzywam sie do niego NIGDY pierwsza, NIGDY nie dzwonie, NIGDY nie proponuje spotkan. zawszeon wychodzi z inicjatywą. z tym kochaniem powiem Ci tak - na tyle co go znam to widze po jego zachowaniu ze on naprawde kocha, zalezy mu na mnie etc, natomiast z tego co wiem zachlysnal sie troche wolnoscia, ktorej ja mu nie dawalam, i w tym jest problem. nie potrafi narazie wybrac miedzy zwiazkiem a stanem blogiej wolnosci. co do tego ze kocha jestem tego pewna, uwierz ze nie naleze do naiwnych lasek ktorym faceci mowia to co chca slyszec... jeszcze jedno - gdybym widziala ze ten facet jest niewart tego, by dac mu szanse i na niego czekac to z reka na sercu mowie - nie czekalabym na niego ani minuty, ja juz tydzien po rzostaniu moglam byc z kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak poznajesz ich na
to moze zacznij spotykac sie z innym. moze zrobi sie zazdrosny i zrozumie co stracil? wiesz ja jestem zdania, ze zycie jest krotkie i szkoda marnowac czasu na faceta, ktory sam nie wie czego chce... czy chce byc z nami czy woli wolnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×