Dlaczego kobiety mówią bądź mężczyzną

Dlaczego kiedy facet płacze albo jest załamany albo straci pracę czy cos mu się nie uda to wtedy kobiety mówią mu weź się w garsć, nie bąź babą bądź mężczyzną. Kiedy natomiast kobieta płacze, jest załamany, nie zdała egazmiu to oczekuje że facet będzie ja wspierał, pocieszał, przytuli, pogłaszcze po główce. Gdyby jakis facet w takiej sytuacji powiedzial nie maż się, bąź kobieta zostałby uznany za ostatniego chama i buraka. Tak wygląda w praktyce cale to równouprawnienie.

To się nazywa równouprawnienie selektywne :)

Macie co sami chcieliście

ale pleciesz:(. Kobiety uwielbiaja byc pocieszycielkami umartwinych facetow, takie matki polki;). Placzacy facet wzbudza instynkt macierzynski:P:D

Bo facet za pocieszanie kobiety w chwilach załamania zwykle dostaje jakiś "bonus" od niej a na odwrót lipa.

Czy jakikolwiek facet kiedykolwiek powiedział do ciebie bąź kobietą? a faceci od kobiet słysza to niemal codziennie.

Burag, cholerka strasznie zniewiescialy byc musisz, skoro codziennie slyszysz takie teksty:). Moze wiec BADZ tym mezczyzna!

----------> burag cukrowy "faceci od kobiet słysza to niemal codziennie" Bez przesady mi nigdy żadna kobieta nie powiedziała abym zachowywał się jak mężczyzna czy podobne teksty.

Miałem na myśli facetów z całego świata a nie że każdy facet słyszy to codziennie :D w każdym razie kobietom nikt nie powie bąź kobietą.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3742396&start=0 przeczytaj ten temat to się dowiesz jedna z dziewczyn napisala, ze jej synek nie bedzie ciota - ma byc silny i odwazny itp....

a jak ci sie niechce czytac to masz: "bo z chlopca ma wyrosnac mezczyzna odwazny, nieplochliwy, twardy itd.. a nie ciota.. facet to zolnierz, ktory nie boi sie niczego i z kazdym potrafi sie zmierzyc, walczyc o sprawiedliwosc, milosc itd.. " możesz sie pocieszyc, ze jak moj facet plakal - nie mowilam mu ze jest ciota tylko przytulilam

Jesteś więc chlubnym wyjątkiem potwierdzającym regułę.

Zadna kobieta nie skrytykuje swojego mezczyzny za CHWILE slabosci, chyba ze ta chwila trwa 5 lat:P. Podobnie jak zaden facet nie bedzie wiecznie pocieszal swoje notorycznie placzacej partnerki. Sa przeciez jakies granice.

:P Ja tak nie robię :)) Wiem że człowiek jest człowiekiem i potrzebuje pocieszenia, przytulenia :))

Wszystko zależy od powodu przez który facet płacze , no i jak często się to zdarza. Jak z błahego to bardzo szybko usłyszy od partnerki, że zachowuje się jak ciota.

bo to

ech buraczku nie smutaj każdy czasem płacze nawet największy twardziel :)) Ja Ciebie tulam i pocieszam będzie dobrze :))